www.um.pabianice.pl
Pabianice znajdują się w aglomeracji łódzkiej. Stanowią zarazem centrum 120-tysięcznego powiatu. Funkcjonują tutaj najważniejsze dla społeczności instytucje i urzędy. Miasto liczy 58 tys. mieszkańców i obejmuje obszar 33 km2.

Rylski

A pomniejsz czcionkę A standardowy rozmiar A powiększ czcionkę

Ks. Stefan Rylski (1884-1937) należał do pionierów edukacji technicznej w Pabianicach. Był m. in. dyrektorem Progimnazjum Męskiego, które zostało przekształcone w Szkołę Rzemieślniczą („Mechanik”). Rylski cieszył się sympatią pabianiczan, o czym świadczy tablica pamiątkowa jemu poświęcona tuż obok wejścia głównego do kościoła św. Mateusza. Prasa regionalna informowała także o wydarzeniach związanych z Rylskim.

Rozwój (2.05.1913) zawiadamiał, że wikariusz parafii Kruszyn ks. Stefan Rylski został przeniesiony do parafii św. Mateusza w Pabianicach.

Natomiast Echo (26.01.1937) donosiło o zgonie wielkiego społecznika i pedagoga.

W dniu 23 bm. zmarł w sanatorium w Rudce śp. kanonik Stefan Rylski, proboszcz parafii Przemienienia Pańskiego w Łodzi, urodzony dnia 13 sierpnia 1884 r. w Piotrkowie Trybunalskim. Śp. ks. Kan. Stefan Rylski wyświęcony został na kapłana po ukończeniu seminarium duchownego we Włocławku w r. 1909. Zmarły był długoletnim prefektem szkół średnich w Pabianicach oraz dyrektorem Progimnazjum Męskiego w Pabianicach i na tym polu dał się poznać jako niestrudzony i światły wychowawca młodzieży oraz wielki społecznik. Pamięć o zmarłym kapłanie pedagogu pozostanie na zawsze w sercach wszystkich, którzy kiedykolwiek mieli możność zetknąć się z jego osobą. Po przekształceniu Progimnazjum Męskiego na Szkołę Rzemiosł śp. ks. Stefan Rylski objął stanowisko proboszcza w Strońsku nad Wartą. Ostatnio od 1930 r. zmarły kapłan był proboszczem parafii na Chojnach.

Prezydium Koła dawnych wychowanków Progimnazjum Męskiego w Pabianicach wzywa wszystkich absolwentów tej szkoły o gremialne wzięcie udziału w pogrzebie śp. kan. dyrektora Stefana Rylskiego, który odbędzie się w środę, dnia 27 bm. o g. 10 rano po nabożeństwie żałobnym w Łodzi przy ul. Rzgowskiej 36.

Echo (12.05.1937) informowało także o zjeździe byłych wychowanków progimnazjum

Komitet Organizacyjny Zjazdu b. Wychowanków Progimnazjum Męskiego oraz Szkoły Technicznej w Pabianicach zawiadamia, że zjazd wszystkich b. wychowanków, którzy kiedykolwiek choćby przez krotki czas uczęszczali do Progimnazjum lub dawnej Szkoły Technicznej naznaczony został definitywnie na dzień 31 października rb.

Tablica pamiątkowa ku czci zmarłego dyrektora szkoły sp. ks. Stefa Rylskiego i poległych w obronie Ojczyzny kolegów wobec nieprzejednanego i dziwnego stanowiska obecnej dyrekcji Szkoły Rzemiosł, będącej jak wiadomo dalszą emanacją wymienionych na wstępie szkół, wmurowana zostanie we frontowym domu przy ulicy Kościelnej (obecnie Wyszyńskiego), gdzie mieściło się Progimnazjum, lub też przy ulicy Leśnej (dom p. H. Wlazłowicza), w którym to budynku zmarły wychowawca ks. Stefan Rylski rozpoczął swe światłe prace pedagogiczne.

Komitet prosi wszystkich kolegów o zgłaszanie udziału w zjeździe i adresów u któregokolwiek z niżej wymienionych członków komitetu: pp. Bernarda Popy, Kornela Pawełczyka, Stefana Millera, Bronisława Hillera, Michała Alwasiaka, Romana Misiewicza, Leona Hansa, Stefana Ropęgi, Edmunda Uznańskiego i Henryka Lenickiego.

Adres Komitetu: Bernard Popa, Bank Ludowy.

W kolejnym numerze Echa (20.05.1938) czytamy: Komitet ufundowania tablicy pamiątkowej ku czci prefekta średnich szkół pabianickich oraz dyrektora Progimnazjum Męskiego śp. ks. Stefana Rylskiego wystąpił z projektem nazwania obecnej ulicy Kościelnej ulicą ks. Stefana Rylskiego. Projekt ten zasługuje na pełne uznanie, ze względu na zasługi jaki zmarły kapłan oddał miastu oraz młodemu pokoleniu w latach 1913-1920, uzyskując z tego tytułu przydomek „Przyjaciela młodzieży”. Poza tym należy podkreślić fakt, ze śp. ks. Stefan Rylski zamieszkiwał przy obecnej ulicy Kościelnej, gdzie mieściło się Pabianickie Progimnazjum Męskie.


Echo (9.10.1937) zapowiadało „manifestację wdzięcznych serc dla przedwcześnie zgasłego wychowawcy”.

Zapowiedziany na dzień 1 listopada rb. zjazd wszystkich b. wychowanków Progimnazjum Męskiego w Pabianicach odbędzie się według następującego programu:

Godz. 11 – msza żałobna w kościele św. Mateusza oraz uroczyste odsłonięcie tablicy pamiątkowej wmurowanej w jedną ze ścian tej świątyni; zbiórka wszystkich uczestników zjazdu i zaproszonych gości w kościele obok tablicy. Godz. 11.30 – przemarsz do Domu Katolickiego przy parafii św. Mateusza. Godz. 12 – otwarcie zjazdu: 1. Zagajenie i ukonstytuowanie się prezydium zjazdu; 2. Odczyt pt. „Życie i czyny ks. Rylskiego”; 3. Sprawozdanie komitetu organizacyjnego; 4. Dyskusja i udzielenie absolutorium; 5. Referat okolicznościowy; 6. Dyskusja i wnioski, i wreszcie 7. Zamknięcie zjazdu.

Podczas mszy żałobnej pabianicka orkiestra kameralna pod dyrekcją b. wychowanka progimnazjum, Karola Lubowskiego, odegra kilka poważnych utworów kompozytora A. Kettelbeya.

Progimnazjum Męskie w Pabianicach powstało w roku 1916 z przekształcenia b. Szkoły Technicznej, powstałej w roku 1915. Przed tym, mianowicie od roku 1913, szkoła ta była uczelnią rosyjską i nosiła nazwę „Aleksandrówki”. Przybyły w tymże czasie do Pabianic sp. ks. Stefan Rylski był pierwszym prefektem szkoły rosyjskiej, w której siał zdrowe ziarno nauki i potajemnie szerzył ducha polskości. Jako prefekt i wychowawca młodzieży śp. Stefan Rylski pracował również w Szkole Technicznej, którą dzięki swym staraniom, przekształcił na Progimnazjum Męskie, obejmując w nowej szkole stanowisko dyrektora. Szkoła ta istniała do roku 1920, po czym zamieniona została na Szkolę Rzemiosł, istniejącą po dziś dzień. W ciągu całej swej długiej pracy pedagogicznej ks. Stefan Rylski wychował liczny zastęp młodzieży , w okresie wczesnej młodości kształtował młode dusze i charaktery, przygotowując je do życia, czym zdobył sobie uznanie, szacunek i wdzięczność oraz przydomek „Przyjaciela młodzieży”. Miłujący Ojczyznę swym gorącym sercem patrioty, miłość tę wpajał w młode serca powierzonej sobie młodzieży, ucząc je kochać rzeczy piękne i wzniosłe. Zjazd, jaki odbędzie się dnia 1 listopada, zgromadzi wszystkich Jego dawnych wychowanków, tak ze Szkoły Technicznej, jak i Progimnazjum i będzie jedną manifestacją wdzięcznych serc dla przedwcześnie zgasłego światłego wychowawcy. Komitet zjazdu zwraca się z gorącym apelem do wszystkich kolegów o wzięcie udziału w zjeździe i oddanie hołdu Zmarłemu. Komitet zaprasza również na zjazd wszystkich tych kolegów, którzy z różnych, od komitetu niezależnych przyczyn, nie otrzymali zaproszeń. Adres komitetu: Bernard Popa, Pabianice, Bank Ludowy, gdzie zgłaszać należy udział w zjeździe i dokonać można wpłaty ofiar na ufundowanie tablicy pamiątkowej.

W następnym numerze (3.11.1937) Echo zamieściło sprawozdanie z imprezy „Liczny zjazd wychowanków b. Szkoły Technicznej i Progimnazjum”.

Zgodnie z zapowiedzią w dniu onegdajszym odbył się w Pabianicach zjazd wszystkich wychowanków dawnej Szkoły Technicznej i Progimnazjum Męskiego, który w swej części oficjalnej przemienił się w żywiołowy hołd ku czci zmarłego dyrektora Progimnazjum śp. ks. Stefana Rylskiego oraz poległych w obronie Ojczyzny jego uczniów. Po Mszy św. w kościele staromiejskim i poświęceniu tablicy pamiątkowej ufundowanej drogą składek i ofiar ogółu kolegów wszyscy obecni w liczbie ponad 300 osób udali się do Domu Katolickiego przy parafii Św. Mateusza, gdzie w pięknie udekorowanej Sali toczyły się obrady zjazdu. Wśród zgromadzonych wyróżniały poczty sztandarowe delegacji różnych stowarzyszeń katolickich przy parafii Przemienienia Pańskiego na Chojnach w Łodzi, które specjalnie przybyły na tę uroczystość ze względu na to, że zmarły kapłan ks. rylski w ciągu ostatnich lat swego życia był proboszczem tej parafii i na tym polu położył wiele zasług. Zjazd zaszczycił swą obecnością ks. dziekan dr M. Lewandowicz, który przewodniczył akademii żałobnej.

Zjazd zagaił p. Stefan Rpęga, powołując do do prezydium oprócz ks. dziekana Lewandowicza, Ks. Morawskiego, panów: Walasika, Plicha, Misiewicza i Markiewicza. Następnie p. Popa Bernard wygłosił odczyt „Życie i czyny ks. Rylskiego”. Nastąpiły jeszcze przemówienia delegata z Chojen oraz ks. Lewandowicza i po zbiorowej modlitwie odśpiewano hymn „Boże coś Polskę”. Na tym akademia żałobna została zakończona. Po krótkiej przerwie wznowiono obrady już w ścisłym gronie koleżeńskim. Obrady te zakończono uchwaleniem wniosku, powołującego do życia nową stałą organizacje koleżeńską, wychowanków dawnych szkół Technicznej i Progimnazjum. Wybrano specjalny Komitet Organizacyjny, do którego powołano 20 osób. Uroczystości zjazdowe zakończone zostały wspólną herbatką.

Ksiądz Rylski w 1920 r. żegnał harcerzy pabianickich wstępujących do Armii Ochotniczej, walczącej z bolszewikami. Gazeta Pabianicka (11.11.1928) opublikowała wspomnienie jednego z harcerzy, w którym czytamy: Dnia 15 lipca o godzinie 9 zbieramy się na placu szkoły nr 3. Zbiórka w dwuszeregu. Przemawia ks. kapelan Rylski, potem dhna przełożona Jędrychowska, następnie druhny dekorują nas rozetkami o barwach narodowych. Pożegnanie z rodzicami i znajomymi, po czym następuje defilada. Przyjeżdża tramwaj, wsiadamy do wagonu, który zostaje zasypany kwieciem. Motorniczy podaje sygnał i tramwaj rusza do Łodzi.

Tablicę upamiętniającą ks. Rylskiego otacza pewna tajemnica. Nie wiemy do końca dlaczego zrezygnowano z umieszczenia jej na ścianie frontowej Szkoły „Rzemiosł” przy ulicy Tuszyńskiej (obecnie Piotra Skargi). Według informacji prasowych dyrektor szkoły inżynier Tymieniecki wyraził zgodę na tę formę upamiętnienia. Co więcej planowano wmurować także drugą tablice poświęconą wychowankom ks. Rylskiego, którzy polegli w 1920 roku.

Notatka opublikowana w Echu w lutym 1937 roku tchnęła optymizmem: W Pabianicach zawiązał się komitet organizacyjny b. wychowanków Pabianickiego Progimnazjum Męskiego, mający na celu ufundowanie tablicy pamiątkowej ku czci zmarłego kapłana, światłego wychowawcy i przyjaciela młodzieży, byłego dyrektora tej szkoły, ks. kanonika śp. Stefana Rylskiego. Dzięki przychylnemu stanowisku dyrektora Szkoły Rzemieślniczo- Przemysłowej im. J. Kilińskiego w Pabianicach inż. Tymienieckiego tablica pamiątkowa ku czci śp. ks. Stefana Rylskiego wmurowana zostanie przy ul. Tuszyńskiej 21, obok tablicy pamiątkowej na cześć poległych w obronie ojczyzny wychowanków Progimnazjum. Uroczyste odsłonięcie obu tablic połączone będzie ze zjazdem wszystkich b. wychowanków tej szkoły.

Ostatecznie tablica zawiera następującą treść: Pamięci Przyjaciela Młodzieży Dyr. Progimnazjum w Pabianicach Śp. Stefana Rylskiego oraz jego wychowanków poległych w 1920 r. śp. Józefa Jarosa, Bolesława Jankowskiego, Wiktora Wajsa i Józefa Skibińskiego. Wychowankowie i koledzy. 1 XI 1937.

Prasa łódzka donosiła: W starożytnym kościele św. Mateusza w Pabianicach na prawym filarze przy głównym wejściu została przed Pau dniami wmurowana pamiątkowa tablica ku czci śp. ks. kanonika Stefana Rylskiego, ufundowana przez dawnych uczniów b. szkoły technicznej i progimnazjum męskiego, którego śp. ks. Rylski był dyrektorem. Po lewej stronie tablicy znajduje się portret zasłużonego pedagoga.


Stefan Rylski przygotował sprawozdanie z pierwszych obchodów Trzeciego Maja w Pabianicach, które ukazało się w Jednodniówce Pabjanickiej „Ratujcie dzieci” w czerwcu 1916 r.

Posępne dni smutnej naszej doli, nad którą od dwóch prawie lat szaleje huragan strasznej, niedatowanej dotychczas w historii wojny, rozświetlił jasny promień wielkiego w Narodzie wspomnienia, pozwalając, choć na chwilę, zapomnieć o okropnościach dnia dzisiejszego, podnieść zorane troską czoło i z otuchą spojrzeć w niepewne jutro.

To dzień 3-ci Maja, dzień wiekopomnej Konstytucji, która na rubieży chylącej się do upadku wolności Narodu, była tym przejasnym momentem, który w tragicznych dniach porozbiorowych, podtrzymywał ducha Polaków, nie pozwalając mu spodleć, zwątpić; owszem rokując mu niezaprzeczone prawo do życia.

Za przykładem Stolicy naszej Warszawy, wszędzie postanowiono godnie święcić ten Wielki dzień.

I nasze miasto jęło się z zapałem tej myśli. Zorganizowano naprzód Komitet Obchodu, w skład którego weszli p.p.: Boroń P., Fuks Z., Gajewicz Br., Hans J., Jankowski J., Kamieński W., Klimkiewicz ST., Knorr Al., Lewandowski K., Lipski H. Dyr., Lipski W., Lorentowicz Fr., MIssala B. (sekretarz), Moszczeński St., Ks. Portych T., Ruta St., Ks. Rylski St. (przewodniczący), Ks. Kan. i Dziekan Świnarski, Schaefer R., Tomczak M., Walasik W., Wlazłowicz H., i Zygadło J. Komitet wydał odezwę do mieszkańców miasta, zachęcając do solidarnego, a poważnego wzięcia udziału w Narodowej Uroczystości, przystrojenia domów i przerwania pracy, i zajęć na czas obchodu.

Nadto, by składniej poszła praca przygotowawcza, Komitet wyłonił spośród siebie sekcje: legalizacyjną, pochodową, odczytowo-koncertową i finansową, którym zostało powierzone opracowanie i przygotowanie poszczególnych działów Obchodu.

Pogodny i jasny dzień 3-ci Maja sprzyjał uroczystościom. Rozpoczęło je Solenne Nabożeństwo w kościele nowomiejskim. Uroczystą Mszę Św. odprawił Ks. Kan. Fr. Jüttner, kazanie okolicznościowe wygłosił Ks. St. Rylski, po czym pochód, przy odgłosie dzwonów i ze śpiewem „Boże coś Polskę” ruszył ulicą Zamkową i Warszawską kierując się ku kaplicy staromiejskiej stojącej na dawnym cmentarzysku poległych w 1831 i 1863 roku w walce o Niepodległość Ojczyzny.

Czoło pochodu stanowiły sztandary narodowe, skupiając wokół siebie garstkę szanownych weteranów – 63 roku, dalej postępował Komitet Obchodu z wieńcem ku czci poległych bohaterów, a za nim pod bacznym okiem miejscowego nauczycielstwa, szkoły elementarne i średnie z pięknymi narodowymi sztandarami; wśród nich piękną grupkę stanowiła garstka skautów ze swym sztandarem.

Środek pochodu zajmowało duchowieństwo katolickie i mojżeszowego wyznania, oraz przedstawiciele Magistratu i Rady Miejskiej. Następny człon pochodu zajęły delegacje wszystkich stowarzyszeń naszego miasta, ze swymi godłami. Sprawnie bardzo przewodniczył im delegat Towarzystwa Naukowego p. R. Schaefer.

Za przedstawicielami stowarzyszeń powiewały, idąc w długim szeregu , proporce cechów w otoczeniu swych przedstawicieli; orszak zaś pochodowy kończyły zrzeszone chóry Towarzystw śpiewaczych; „Lutni”, „Liry” i „Św. Floriana” pod dyrekcją p. Prosnaka.

Już przy wyruszeniu pochodu dołączyła się delegacja włościan i dzieci szkolnych z Górki Pabjanickiej z swym proboszczem, Ks. St. Marturalskim na czele.

Porządek w czasie obchodu utrzymywała miejscowa straż ogniowa i straż honorowa, której przewodniczył p. J. Jankowski.

Pochód przedefilował koło kaplicy staromiejskiej, gdzie zawrócił kierując się w stronę ulicy Bożnicznej i Kościelnej. Przy drzwiach wchodowych kaplicy została odsłonięta przez przedstawicieli Komitetu Obchodowego pamiątkowa tablica marmurowa z napisem:

„BOHATEROM 1831 i 1863 ROKU – UCZESTNICY OBCHODU 3-GO MAJA”

Przy odgłosie Chorału „Z dymem pożarów” pochód zbliżał się do kościoła Św. Mateusza, gdzie się miał zakończyć. W pięknie przybranej Świątyni wyżej wzmiankowane chóry wykonały kantatę „Bożę Ojcze!” po czym Ks. pref. H. Insadowski wypowiedział krótką przemowę, a na zakończenie odśpiewano dziękczynne „Te Deum laudamus”.

Przejście przez miasto pochodu znamionowały jasny spokój i głęboka powaga, brakło wprawdzie orkiestr, które by ożywiły całą akcję, brak ten jednak tym więcej uwydatnił prawdziwie majestatyczny nastrój chwili.

Na szczególne zaakcentowanie zasługuje wzorowy porządek i ład wśród ludności miasta biorącej licznie udział w uroczystości, szkoda tylko, że do ogólnej harmonii nie dostosowało się zewnętrzne upiększenie miasta.

Drugą część uroczystości wypełnił rzeczowy i piękny odczyt o Konstytucji 3-go Maja wygłoszony przez p. Majewskiego, profesora miejscowej Szkoły Handlowej, w Sali domu ludowego (obecnie Miejski Ośrodek Kultury) o godz. 3-ej po południu; - niestety przy nielicznym współudziale słuchaczy.

Zakończyła Dzień Majowy wieczornica urządzona staraniem młodzieży pabianickiej. Złożyły się na nią, dostrojone do chwili deklamacje, śpiewy i muzyka: wystawiono nadto III-cią część „Dziadów”.

Dochód otrzymany z rozprzedaży kokard narodowych, z odczytu i wieczornicy przeznaczony został na rzecz bursy przy Szkole Handlowej i na wpisy dla niezamożnych uczniów Szkoły Technicznej.

Pięknym i miłym wspomnieniem pozostanie w dziejach naszego miasta i w sercach uczestników dzień 3-ci Maja 1916 roku.

Wszyscy jak jeden maż, bez względu na wyznanie, przekonania i hasła, z małymi tylko wyjątkami, stanęli w tym Dniu Świetlanym pod znakiem Białego Orła.

Oby On wiódł nas w solidarnej i zwartej sile w przyszłość niepewną i był zwiastunem jaśniejszej doli!


http://bc.wimbp.lodz.pl


Autor: Sławomir Saładaj


W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Zamknij