Fotograf Pabianic
A pomniejsz czcionkę A standardowy rozmiar A powiększ czcionkęW marcu 2025 roku zaprezentowany został film Ireneusza Jarzyńskiego „Fotograf z Pabianic”, który opowiada o Mieczysławie Rozwensie (1899-1971). Bohater dokumentu to fotograf i urzędnik magistracki, uwieczniał wygląd miasta i ważne wydarzenia z życia miasta. Był postacią nieszablonową, posiadał wiele zainteresowań, talentów i pasji. W 1928 roku swoje prace zamieścił w „Albumie Miasta Pabianic”, jego zdjęcia trafiały na pocztówki i do wielu czasopism. Zdobył parę nagród i wyróżnień na prestiżowych wystawach fotograficznych. Należał do Łódzkiego Klubu Miłośników Fotografii.
Przed drugą wojną światową na terenie miasta działało kilku znakomitych fotografów o ambicjach artystycznych. Już w periodyku z lat 20. ub. w. poświęconym światowej fotografii, „Photograms of the Year 1926 the Annual Review of Worlds Pictorial Photographic Work” odnotowana została aktywność pabianickich fotografów: „(…) in Łódź and Pabianice the young associations of photography prepare themselves only to come before the eye of a larger public”.
Ignacy Płażewski w „Dziejach polskiej fotografii 1839-1939” wymienia np. Karola Gaertnera, farmaceutę z Pabianic, który uczestniczył w Ogólnopolskiej Wystawie Fotograficznej „Światłocień” w Poznaniu oraz publikował artykuły w pierwszym czasopiśmie fotograficznym w niepodległej Polsce – „Światłocień”.
W starych czasopismach znajdujemy wzmianki o Mieczysławie Rozwensie i jego kolegach z Pabianic.
Poznań
„Otwarcie pierwszej wszechpolskiej wystawy fotografii artystycznej i naukowej odbyło się 29 kwietnia o godzinie pierwszej w południe w nowo urządzonym salonie w ogrodzie zoologicznym. Pan prezydenta miasta, po otwarciu Trzeciego Targu Poznańskiego dokonał osobiście otwarcia wystawy „Światłocień”.
Wystawa obesłana przez wystawców z całej Polski w liczbie przeszło 60 ze wszystkich gałęzi fotografii przedstawia się nie tylko imponująco co do jakości eksponatów. W dziale artystycznym posiadamy twórców tak z kół fotografów, jak i miłośników, którzy bodaj obok najlepszych na Zachodzie mogą stanąć.
Dział naukowy reprezentuje zespół wspaniałych zdjęć napowietrznych wszystkich czterech pułków lotniczych. Nie mniej ciekawym przedstawia się dział instytucji rentgenologicznych . Dla specjalnych znawców jest dział fotografii antycznych. Spośród wystawców Łodzi i okolicy zostali odznaczeni nagrodami następujący wystawcy:
Dział „Fotografia artystyczna” . Pejzaż – K. Gaertner, Pabianice (medal srebrny), R. Kirbitz, Łódź (medal brązowy) i M. Rozwens, Pabianice (medal brązowy). Portret – I. Schὂnfeld, Łódź (medal srebrny) (…) Dział „Prace codzienne”- A. Urbanowicz, Łódź (medal srebrny) i A. Kabza, Pabianice (medal brązowy)”. (Głos Polski nr 118/1923 r.)
Warszawa
„W Warszawie w lokalu Kasyna Urzędników Państwowych gościła przez czas dłuższy Powszechna Wystawa Fotograficzna, zorganizowana dzięki inicjatywie i zapobiegliwości pp. Fr. Kowalewskiego i Br. Mieszkowskiego, fotografów zawodowych warszawskich. Pomimo szczupłego nieco pomieszczenia wystawa dała plastyczny obraz rozwoju techniki fotograficznej u nas, jak również i chlubnie zaświadczyła o rozwoju fotografii amatorskiej. (…) W grupie amatorów zaszczytnie wyróżniono piękne prace prof. Osterloffa z Milanówka (medal złoty duży), T. Barzykowskiego , Z. Marcinkowskiego z Warszawy (medale złote małe), M. Rozwensa z Pabianic (medal srebrny mały), Motylewskiego z Białegostoku (medal srebrny mały (…)”. (Świat nr 41/1924 r.)
Łódź
„W Galerii Miejskiej w parku Sienkiewicza w Łodzi została otwarta Wystawa Fotografii Artystycznej. Dr Krὕger (Pabianice) dał wspaniałe, ogromnych rozmiarów pigmenty, spośród których wyróżniają się widoki zimowe, a szczególnie „Studnia z żurawiami”. Interesujące choć trochę zanadto twarde są gumy „Las” i „Przed burzą”.
Mieczysław Rozwens (Pabianice) dał piękne fragmenty architektury Krakowa (Wawel) potraktowane subtelnie z prawdziwym wyczuciem piękna; niezłe są również widoki, z których najsłabszy jest widok alpejski, dosyć pospolity”. (Fotograf Polski nr 2/1927 r.)
„W Łódzkim Klubie Miłośników Fotografii w pierwszym pokoju całą ścianę zajmują prace wiceprezesa Klubu p. Karola Gaertnera – często ciekawe pod względem nastroju. Drugą ścianę zajmują piękne pejzaże W. Rodego, na pozostałych są rozwieszone dzieła Krὕgera, śp. J. Jelinka. (…) W drugim pokoju pod względem jakości niemniej doskonałe prace prezesa R. Kὕrbitza, artystyczno-przyrodnicze i pejzażowe motywy kapitana W. Jakimienko, i prace dwóch członków z Pabianic – M. Rozwensa i F. Marszala. Wszystkie wywieszone w klubie prace są wykonane szlachetnymi technikami; każdy z mistrzów jest indywidualnością swego rodzaju i kroczy własną drogą”. (Fotograf Polski nr 1/1927 r.)
Zakopane
„Tu w Zakopanem niepodobna przejść paru kroków, by nie podziwiać czaru naszych gór, gdzie tyle wprost przepięknych widoków i tylu amatorów Fotografów, a jednak tak mało mamy z tego naszego zakątka zdjęć fotograficznych o artystycznym ujęciu. Gdzie szukać przyczyn tego? Wszak mamy takie wspaniałe zdjęcia z innych stron Polski, takich artystów jak Bułhak, Gaertner, Krlitz, Rozwens i wielu innych(…)”. (Giewont – ilustrowany kwartalnik zakopiański poświęcony sztuce, literaturze i sprawom rozwoju Zakopanego nr 1/1924 r.)
Prace Mieczysława Rozwensa – „Nastrój wieczorny” (pigment) i „Rzeka z kładką” (pigment) ukazały się m. in. w latach 1925 i 1927 w Fotografie Polskim.
Na niwie społecznej
M. Rozwens był aktywny na niwie społecznej. Prasa donosiła: „Onegdaj wieczorem powołany został do życia miejscowy komitet obchodu setnej rocznicy Powstania Listopadowego. Do komitetu weszli pp.: starosta Jan Wallas, wiceprezydent M. Tomczak, dr W. Eichler, dyr. Józef Gajda, red. K. Staszewski, prof. Henryk Czekay, komisarz E. Giżyński i referent Mieczysław Rozwens.
Opracowano następujący program uroczystości. W sobotę dnia 29 listopada pogadanki i obchody w szkołach. Wieczorem capstrzyk orkiestr i przysposobienia wojskowego. W niedzielę 30 bm. o godz. 10 rano nabożeństwo w kościele NMP, o godz. 12 w południe akademia w kinie miejskim”. (Republika nr 325/1930 r.)
„Onegdaj pod przewodnictwem p. dyr. Botnera w obecności starosty powiatowego Jana Wallasa odbyło się organizacyjne posiedzenie komitetu obchodu 11 Listopada. Przewodniczącym komitetu został dr W. Eichler, zastępcami pp. dyr. Botner i ks. dr Lewandowicz. Skarbnikiem p. kom. Giziński, sekretarzem p. M. Rozwens (...) (Republika nr 297/1932 r.)
W Kasie Chorych
(…) Przewodniczącym rady Kasy Chorych został Chudzyński Zygmunt (sanacja), który otrzymał 27 głosów, podczas gdy kandydat komunistyczny Miller tylko 17 głosów. Wiceprzewodniczącym został Magrowicz Józef (sanacja). Do zarządu weszli przez losowanie proporcjonalnie ze strony pracowników Stahl Michał (frakcja żydowska), Witusik (komunista) i Piechota (NPR). Do komisji rewizyjnej weszli Konar (NPR), Rozwens (NPR), Rastler (PPS) i Niedzielski (chadecja), a ze strony pracodawców Skwarka i Mandeldorf. (…) (Republika nr 176/1928 r.)
M. Rozwens należał do Narodowego Związku Robotniczego i Narodowej Partii Robotniczej (NPR).
Członek komisji
(…) Członek komisji wyborczej do samorządu okręg V: Rozwens Mieczysław, ul. Łąkowa 4, urzędnik komunalny, urodzony 19 V 1899 roku. (Gazeta Pabianicka nr 18/1934 r.)
Rewelers
„W ubiegłą niedzielę z inicjatywy miejscowego TUR odbył się w sali Kina Oświatowego poranek wokalno-muzyczny, na który złożyły się śpiew chóru „niebieskich koszul”, występy rewelersów, gra na gitarze hawajskiej, dwa skecze oraz koncert orkiestry „Jazz-Henio” (pierwszy zespół muzyczny Henryka Debicha). Na wyróżnienie przede wszystkim zasługuje chór TUR pod batutą utalentowanego dyrygenta p. Kłosa oraz „czerwoni rewelersi” w składzie Kłos, Rakowski, Urbaniak i Rozwens, którzy za odśpiewanie na cztery głosy kilku popularnych piosenek zostali nagrodzeni przez publiczność rzęsistymi oklaskami”. (Prawda Pabianicka, 16 V 1937 r.)
Związkowiec
„Z życia pracowników miejskich. Związek Zawodowy Pracowników Miejskich powołał do życia specjalną sekcję koła kulturalno-oświatowego, której kierownikiem został p. T. Pawłowski. Kierownikiem oświatowym został p. Ścibiorek, kierownikiem sekcji imprezowej p. M. Rozwens, członkami pp. M. Galerówna, J. Sałagacka, E. Lubowski, J. Malinowski”. (Orędownik nr 108/1937 r.)
„Wybrany na ostatnim walnym zgromadzeniu członków Związku Pracowników Miejskich w Pabianicach zarząd ukonstytuował się w następujący sposób: prezes – p. Gallus Piotr, wiceprezes - p. H. Stefaniak, sekretarz – p. J. Malinowski, członkowie – Bratkowska, E.L. Ciepliński, T. Oberle, T. Pawłowski i M. Wiśniewski. Komisję rewizyjną stanowią: B. Przedmojski, T. Oleszczak i M. Rozwens. Sąd koleżeński – K. Michniewicz, E. Bielawski, Teofil Piechota”. (Echo nr 95/1937 r.)
Strzelec
W Pabianicach odbył się na strzelnicy Kruszendera przy ulicy Zamkowej pojedynek strzelecki między najlepszymi strzelcami miasta Pabianic. Pierwsze miejsce zdobył p. Michel (Kruszender) 372 pkt na 400 możliwych, starszy przodownik Policji Państwowej p. Olejnik -329 pkt, p. Rozwens (pracownik miejski) 295 pkt. (Orędownik nr 127/1937 r.)
M. Rozwens był także członkiem Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”.
Ogrodnik
W 1934 r. Mieczysław Rozwens był kierownikiem wydziału gospodarczego i plantacji miejskich w magistracie. Rozwens stanął wtedy w ogniu krytyki redaktora Prawdy Pabianickiej – Edwarda Sławińskiego, który nie szczędził satyrycznych złośliwości.
„Niejaka Mikołajczykowa, zatrudniona w magistracie w charakterze sprzątaczki została przed trzema tygodniami aresztowana za systematyczną kradzież pieniędzy z biurka starszego woźnego magistratu, p. Kowala. Od dłuższego czasu ginęły p. Kowalowi w podejrzany sposób pieniądze otrzymywane ze sprzedaży znaczków stemplowych. Podejrzenie padło na sprzątaczki, które rano codziennie sprzątają biura magistrackie.
Przypuszczając, że kradnie Mikołajczykowa zastawiono na nią pułapkę. Plan przyłapania złodziejki na gorącym uczynku opracował p. Wypych – urzędnik od specjalnych poruczeń. Szczytnej misji śledczej podjął się p. Rozwens Mieczysław, filar magistratu, człowiek o nadzwyczajnych zdolnościach, po prostu uniwersalny, którego zawrotna kariera wzbudziła zawiść u Amerykanów, robiących jak wiemy kariery w tempie 100 km na godzinę.
Otóż detektyw amator p. Miecio Rozwens wespół z p. Dyłą (ten ostatni służył podobno w żandarmerii wojskowej), wzorem Sherloka Holmesa skryli się pewnej ciemnej i burzliwej nocy w szafie poczekalni i z biciem serca, z drżeniem w łydkach i zapartym tchem wyczekiwali złodziei, obserwując magistrat przez dziurkę od klucza.
W pewnym momencie pabianicki Sherlok Holmes i jego przyjaciel Watson usłyszeli szmer. – Za broń – zakomenderował p. Rozwens – bandyci się zbliżają. Szczęknęły odwodzone kurki pistoletów magistrackich. W tej chwili detektywi ujrzeli Mikołajczykową, skradającą się do szafy, gdzie p. Kowal przechowywał pieniądze. Złodziejka dorobionym kluczem otworzyła szafę i wzięła kilka złotych. Fakt ten wystarczył detektywom do wniesienia zameldowania na Mikołajczykową do policji. Sprawiedliwości stało się zadość. Wina została ukarana, bohaterscy detektywi otrzymali nagrodę, a ich impresario awans na najpierwszego z pierwszych.
Pan Miecio Rozwens – to osobnik uzdolniony we wszystkich kierunkach. Czym on już nie był. Był on poczciwym rzemieślnikiem (walił tęgo w kopyta), niezadługo zostaje referentem kultury i oświaty, następnie referentem gospodarczym, potem ogrodnikiem miejskim i w końcu zostaje p. Miecio – detektywem magistrackim.
Jeszcze jedna rzecz jest godna uwagi. Pan Rozwens został mianowany ogrodnikiem miejskim na miejsce zwolnionego, zdolnego, prawdziwego ogrodnika p. Rudnickiego, który poszedł na bruk po 15 latach nienagannej pracy. P. Rozwens zamieszkał obecnie w parku. Pierwszym jego krokiem na tej nowej posadzie było urządzenie sobie mieszkanka (a jakie okna weneckie) i skasowanie alei w parku, idącej obok jego domu. Pan Rozwens w czepku się urodził”. (Prawda Pabianicka, 9 IX 1934 r.)
„Donosiliśmy w ubiegłym roku o redukcji ogrodnika miejskiego p. Rudnickiego, na którego miejsce przyjęto p. Rozwensa z zawodu fotografa. Potępialiśmy wówczas ku oburzeniu sanacji to nieekonomiczne pociągnięcie. Obecnie sanacyjna Gazeta Pabianicka stwierdza, że miasto poniosło poważne szkody wskutek postępowania p. Rozwensa, który nie potrafi odróżnić sosny od lipy. Co prawda, to prawda, ale … czyżby się coś w sanacyjnym państwie psuło”. (Orędownik , luty 1935 r.)
Wszechobecna fotografia
W międzywojennym miasteczku szczególną popularnością cieszyły się sport, kino i fotografia. Raz po raz urządzano wystawy fotograficzne.
„Zgodnie z uchwałą walnego zebrania pabianickiego oddziału Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, zarząd oddziału ma zamiar na początku przyszłego roku zorganizować wystawę fotograficzną „Pabianice w fotografii”.
Celem wystawy jest możliwie wszechstronne odzwierciedlenie wszelkich przejawów przeszłego i teraźniejszego życia m. Pabianic. Między innymi przewidziane są następujące działy wystawy: Dział prehistoryczny – wykopaliska na terenie Pabianic, Dział Historyczny – fotografie dokumentów historycznych z dawnej przeszłości m. Pabianic, z okresu wojny europejskiej. Pabianice współczesne w Polsce niepodległej. Dział – miasto i jego zabytki i rozwój, widoki miasta, parki, las miejski. Dział czwarty – instytucje religijne, samorządowe i społeczno-oświatowe, kościoły, szkolnictwo średnie i powszechne, Zarząd Miejski i instytucje miejskie, Ubezpieczalnia Społeczna, organizacje społeczne, ważniejsze uroczystości w Pabianicach. Wreszcie dział piąty – przemysł, rzemiosło, handel.
W związku z organizacją tej wystawy organizatorzy zwracają się do wszystkich właścicieli cenniejszych fotografii dotyczących wymienionych działów o łaskawe zgłoszenie tychzę na wystawę. Na wystawę mogą być zgłaszane eksponaty pojedyncze lub całe serie, tworzące zamkniętą całość naklejone na jednym kartonie. Format zdjęć nie może być mniejszy niż zdjęcia o wymiarach 9x12 cm. Termin zgłoszenia eksponatów na wystawę upływa w dniu 1 lutego 1938 roku. Bliższych informacji o wystawie, jak również w innych sprawach krajoznawczych udzielają członkowie towarzystwa w lokalu przy ul. Św. Jana 1, piętro pierwsze w każdy wtorek od 6 do 8 wieczorem”. (Echo nr 350/1937 r.)
„W lokalu przy ul. Św. Jana 1 odbyło się posiedzenie komitetu wystawy fotograficznej „Pabianice w fotografii”. Na posiedzeniu tym rozpatrywano cały szereg spraw związanych z organizacją wystawy.
Wszystkie poważniejsze firmy włókiennicze m. Pabianic urządzą na wystawie własne stoiska. Stoiska własne również wystawią: samorząd miejski m. Pabianic, Ubezpieczalnia Społeczna, stowarzyszenia sportowe, organizacje i różne związki. Komitet organizacyjny wystawy zwraca się za naszym pośrednictwem do wszystkich mieszkańców i organizacji z prośbą o składanie fotografii na wystawę do lokalu Towarzystwa Krajoznawczego przy ul. Św. Jana 1 pierwsze piętro. Eksponaty winny być dobrze opakowane, zawierać napisy na odwrocie fotografii, o ile fotografia jest nieoprawiona. Jednocześnie należy załączyć spis wszystkich nadesłanych fotografii i szczegółowy opis tychże. Zgłoszenia będą przyjmowane do dnia 31 stycznia. Jak dotychczas można sądzić po ilości zgłoszeń, że wystawa „Pabianice w fotografii” zapowiada się niezwykle ciekawie i imponująco”. (Echo nr 18/1939 r.)
Fotosy
„Pabianice. Nieznany amator fotosów skradł z reklamowej szafki 5 sztuk, będących w obecnej chwili własnością kina „Oświatowego”. (Echo nr 124/1934 r.)
Fotograf z Pabianic doczekał się premiery
Autor: Sławomir Saładaj