Pani Kowalkowski
A pomniejsz czcionkę A standardowy rozmiar A powiększ czcionkęAngielska gazeta News&Star opublikowała artykuł Johna Connella o zmarłej w maju br. pabianiczance Czesławie Kowalkowski. Osoby ocalałe z Holokaustu wciąż budzą zainteresowanie mediów. Im mniej pozostało świadków tragicznych wydarzeń, tym cenniejsze są ich wspomnienia. Tym razem reporter nie zdążył porozmawiać osobiście z panią Kowalkowski, ale dokłada starań, aby choć trochę przybliżyć jej sylwetkę.
Polka, mieszkanka Carlisle, która przeżyła horror nazistowskiego obozu pracy, zmarła z przyczyn naturalnych w wieku 92 lat.
Czesława Kowalkowski zmarła 2 marca w domu opieki Kingston Court Care przy Newton Road. Podczas drugiej wojny światowej była więziona przez Niemców. Początkowo dochodzenie w sprawie jej śmierci wykazało, że przebywała w obozie pracy, ale nie wiadomo w jakiej miejscowości i czy obóz był nadzorowany przez Niemców lub Rosjan.
Jednak News&Star dowiedział się od personelu domu opieki, że chodzi o Lippstadt, obóz pracy w Niemczech, będący podobozem osławionego obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie. Trzymano tam kobiety, głównie węgierskie Żydówki deportowane z Auschwitz, które zmuszano do pracy w zakładach zbrojeniowych.
Pani Kowalkowski była wyznania rzymskokatolickiego a nie żydowskiego, ale nie są znane okoliczności jej zatrzymania i uwięzienia. Pochodziła z Pabianic, miasta leżącego na przedmieściach Łodzi w Polsce centralnej.
Drugie pod względem wielkości getto w okupowanej przez nazistów Polsce znajdowało się w Łodzi, ale nie wiemy czy pani Kowalkowski w nim przebywała, chociaż – jak mówią jej opiekunki – wspominała o getcie. W broszurce „Historia życia” opracowanej w domu opieki podkreślała, że najbardziej utkwiła w jej pamięci chwila wyzwolenia Lippstadt w 1945 r.
Personel domu opieki potwierdza, że często opowiadała jak ją opuszczano na linie z okna. Prawdopodobnie była to próba ucieczki przed oprawcami. W domu opieki nazywano ją Seliną. Była miłą i spokojną starszą panią, cieszącą się powszechną sympatią. Lubiła łagodną muzykę i kameralne rozmowy.
News&Star dowiedział się także, iż jej matka zmarła w 1926 r. w wieku 33 lat. Selina miała również brata – rocznik 1923 i siostrę urodzoną w 1926 r. Nie wiemy czy jej rodzeństwo jeszcze żyje. Rozpoczęła pracę jako krawcowa u Bulloughsa w Carlisle. Szyła suknie ślubne, była także florystką.
Koroner David Robert stwierdził, że zmarła z powodu choroby Alzheimera, dokuczały jej także nerki i nadciśnienie tętnicze. Zmarła czuła się „całkiem dobrze”, ale nagle stan jej zdrowia uległ gwałtownemu pogorszeniu. Kiedy przestała jeść i wykazywała objawy apatii, przeprowadzone zostało badanie lekarskie, które wykazało infekcję. Zastosowano leczenie antybiotykami. Pozostawiła 94 – letniego męża Alfa Kowalkowskiego, który nie był obecny podczas ustalania przyczyn zgonu ze względu na swoje problemy z pamięcią. Państwo Kowalkowscy zawarli związek małżeński w 1961 r., mając 42 lata – on i 40 lat – ona.
Autor: Sławomir Saładaj