www.um.pabianice.pl
Pabianice znajdują się w aglomeracji łódzkiej. Stanowią zarazem centrum 120-tysięcznego powiatu. Funkcjonują tutaj najważniejsze dla społeczności instytucje i urzędy. Miasto liczy 58 tys. mieszkańców i obejmuje obszar 33 km2.

Mistrz szofaru

A pomniejsz czcionkę A standardowy rozmiar A powiększ czcionkę

Pabianiczanie pochodzenia żydowskiego rozproszeni po świecie wspominają często kantora Szlomo Zelichowskiego, który zasłynął talentem wokalnym i niezwykłą umiejętnością gry na instrumencie obrzędowym zwanym szofar – róg barani. W Pabianicach Zelichowski miał fabryczkę tekstylną. Po zajęciu miasta przez nazistów przeprowadził się wraz z rodziną do Zduńskiej Woli i zamieszkał w domu teścia. Przed egzekucją na rynku dał popis śpiewaczy, który przeszedł do legendy i znalazł odzwierciedlenie w publikacjach żydowskich - prasa podziemna, wiersze – zarówno podczas okupacji, jak i po jej zakończeniu.

W 2000 r. Uniwersytet Stanu Illinois wydał książkę Isaaca Neumana 'The Narrow Bridge: Beyond the Holocaust”. Autorem wspomnień jest były mieszkaniec Zduńskiej Woli. Ojciec Isaacka pozostawał w bliższych relacjach z Zelichowskim. W rodzinie Neumanów analizowano wypowiedzi popularnego kantora i jego postępowanie. Dlatego też otrzymujemy obecnie zajmującą opowiastkę.

Zelichowski ubierał się jak chasyd, nosił elegancki, czarny płaszcz, z rozcięciem, sięgający połowy łydek. Był zawsze radosny, jego oczy promieniowały życzliwością. Łagodny, religijny, mądry stanowił niedościgniony wzór dla społeczności. Mieszkał w Pabianicach, które znajdują się między Zduńską Wolą a Łodzią. Po ślubie z córką Beniamina Rudala często przyjeżdżał do naszego miasta. Gdy Niemcy rozpoczęli okupację Polski, Szlomo Zelichowski przeniósł się z rodziną do Zduńskiej Woli i zamieszkał u teścia.

Przed wojną Szlomo Zelichowski zajmował się także mediacjami pracowniczymi, nie angażując się jednak w spory polityczne. Prawdopodobnie umiejętność mediowania pozwoliła mu ułożyć harmonijne stosunki z własnymi pracownikami ponieważ nigdy nie miał protestów w firmie w Pabianicach. Pytany o swój sekret mówił, że zawsze traktuje robotników z szacunkiem: Wysłuchuję ich cierpliwie, nie płacę mniej niż inni przedsiębiorcy, przyjmuję ich w moim domu i nigdy nie każę na siebie czekać.

Inni przedstawiciele społeczności, nastawieni bardziej religijnie, uważali, że istnieją dwa powody uznania jakim cieszy się Szlomo Zelichowski: piękno i siła głosu, którym operował podczas recytowania błogosławieństw i odmawiania modlitw w trakcie najważniejszych świąt, a także zdolność do wydobywania niesamowitego dźwięku z szofaru. Nikt poza nim nie potrafił osiągać podobnych efektów. Mówiono, że odziedziczył wspaniały głos po swoim ojcu Moische Gdalyahu. Szlomo był wszak niezrównany. Jego śpiew oddawał najpełniej istotę i głębię modlitw. Nikt nie potrafił dąć w szofar tak jak on. Jeszcze inne osoby upierały się, że o pozycji Zelichowskiego decyduje jego przykładna żona, która piekła m. in. smakowite challah i jabłeczniki.

Kiedy rodzina Zelichowskiego przybyła w 1939 r. do Zduńskiej Woli byłem podrostkiem, który niezbyt interesował się walorami głosu Szlomo Zelichowskiego. O wiele bardziej podobała się mi jego niezwykłej urody córka Zelda. Piętnastolatka miała przyjemny głos, złote włosy, ciemnobrązowe oczy i jasną cerę. Byłem pod jej urokiem. Aczkolwiek nigdy nie zamieniłem z nią słowa ponieważ moja edukacja w szkole religijnej utrudniała mi kontakty z dziewczętami. Ona także nigdy się do mnie nie odezwała. Nie wiem nawet, czy zdawała sobie sprawę z moich emocji.

Przez wiele lat jedynie mieszkańcy Zduńskiej Woli i Pabianic podziwiali głos Zelichowskiego i umiejętność gry na rogu. Jednak na początku lat 30., w miarę jak Szlomo stawał się coraz bardziej oddanym uczniem cadyka z Góry Kalwarii, jego sława wykroczyła poza Pabianice. Najważniejsza święta roku nie obchodził już w Pabianicach, ale w Górze Kalwarii. Poczynając od 1933 i 1934 roku, na tydzień przed Rosh Hashanah (Święto Nowego Roku) jechał do Góry Kalwarii, gdzie pozostawał aż do zakończenia Yom Kippur (Dzień Pokuty i Sądu). Pościł w każdy poniedziałek i czwartek. Codziennie brał kąpiel rytualną i rozdawał jałmużnę. Wszystko po to, aby przygotować się do przewodniczenia wielu obrzędom i modlitwom. Był tak bardzo szczodry, że musiał pożyczać pieniądze na powrót do Pabianic.

Przez pierwsze trzy lata wszystko szło bardzo dobrze. Szlomo Zelichowski wracał do domu pełen satysfakcji i spokoju. Jednego roku, musiał to być 1937, na zakończenie Yom Kippur, Szlomo jako oficjalny rogista (baal t'kia), przyłożył instrument do ust, żeby zagrać t'kia gedola i …. nic. Cisza. Westchnął, odchrząknął, nabrał powietrza. Spróbował raz jeszcze, zadął. W rezultacie wydobył kilka dźwięków , kt& oacute;re w niewielkim stopniu przypominały t'kia gedola – dźwięk wieczności. A dźwięk ten zawiera przecież obietnicę przyjścia Mesjasza i ma moc przekształcenia surowego sądu Bożego w sąd milosierny. Przerażony Szlomo oddał szofar pomocnikowi, żeby zakończył obrzęd.

Następnego dnia czekał wraz z innymi chasydami na audiencję u cadyka Góry Kalwarii, Abrahama Mordechaja Altera. Zelichowski wręczył cadykowi kvitl – prośbę o poradę albo wstawiennictwo u Pana. Szlomo nie prosił o prozaiczne sprawy. Nie prosił o zdrowie czy posag dla córki, albo powodzenie w interesach. Prosił tylko, żeby w następnym roku mógł zagrać t'kia gedole na zakończenie Yom Kippur. Cadyk spojrzał na kvitl i na Szlomo Zelichowskiego, ujął nawet jego rękę, ale nic nie powiedział. - Milczenie cadyka – Szlomo mówił mojemu ojcu, kiedy przyjechał do Zduńskiej Woli późną jesienią – oznacza, że moja prośba nie jest jeszcze wystarczająco dojrzała. Muszę bardziej zasługiwać na jej spełnienie. Będę odtąd wrażliwszy na potrzeby innych ludzi.

W następnym, 1938 roku, Szlomo Zelichowski przyłożył szofar do ust i znowu zawiódł oczekiwania. Kolejny raz przekazał swoją petycję cadykowi z Góry Kalwarii. Początkowo cadyk milczał i Szlomo Zelichowski nie wiedział gdzie szukać odpowiedzi. Ale cadyk wreszcie przemówił. To co powiedział mocno zakłopotało Zelichowskiego. O rozmowie z cadykiem opowiedział mojemu ojcu.


- Jaka jest twoja córka Zelda? - zapytał cadyk.

- Piękna – odpowiedział Szlomo – niech zawsze strzeże się złego oka.

- Czy zdobywa pilnie wiedzę i umiejętności, które są niezbędne dziewczynie żydowskiej?

- Oczywiście, przykładnie podąża w ślady swojej matki.

- Czy zaczynają pod jakimkolwiek pretekstem nawiedzać wasz dom chłopcy?

- Tak

- Taka piękność będzie dla ciebie nie lada problemem – powiedział cadyk i znowu zapadł w tajemnicze milczenie.


W czasie okupacji Zduńskiej Woli na córkę Zelichowskiego zwrócił uwagę nazistowski komendant miasta, który chciał uczynić z niej swoją niewolnicę seksualną. W odpowiedzi na protesty Zelichowskiego skazał go na karę śmierci. Tuż przed egzekucją dostarczono mu niepostrzeżenie do celi szofar. Zagrał bardzo przejmująco. Płakali nawet okrutni policjanci żydowscy. Nim nałożono mu pętlę na szyję odzyskał dawną siłę głosu. Wykonał ostatnią pieśń, która przeszła do historii żydowskiej.



Według Seyfer Pabianice (Melbourne 2014) Żelichowski (Zelychowski) urodził się w Pabianicach był synem Mojszego Gedalii Żelichowskiego. Został upamiętniony w wierszu Icchaka Kacenelsona „The Song About Szlama Zelychowski”, który został napisany w warszawskim getcie.

  1. Sing Earth, sing heavens, sing God,

Sing all who are down here, sing all who are there up above!

All the worlds should sing, sing out the name Szlama Zelychowski-

He raised up the people of the Earth!

  1. Awaken Homer, blind poet and great singer

And generation, the generation of Jesus – let him arise.

Take up the harp, pluck the strings with delicate fingers

And sing to Szlama, the Jew of Zduńska Wola.

  1. Sing and comfort the Earth… Comfort, comfort and play, awaken it,

You are so lucky, Earth, blessed again and renewed!

Who is Hercules and who is Achilles? And who is Hector

Compared to the hero who was hanged in the marketplace of Zduńska Wola?

  1. They’re so busy in Zduńska Wola, it’s so noisy.

It’s the night before Shavuot –the day before the Torah was given-and every one knows

They opened up the sealed Ghetto to the local non-Jews,

While the Germans prepare for festival.

    n
  1. They opened up wide, peeled open the Ghetto gates –

Today entrance is allowed to the narrow and ugly Ghetto

Where there’ll be plenty to see today, everyone’s going

Where ten gallows stand prepared in advance.

  1. The Germans are happy to enter the sealed-off part of the town.

The Jews had been driven into the markateplace by force

So that they had to see… Quiet! They are being led in, they read aloud

Ten Jewish names, ten who had been chosen and marked.

  1. Szlama Zelychowski! The name sounded in the Jewish air,

The name, and in the ears of those who stand close and those stand far away…

One of the ten raises his head, as i8f he were calling someone-

It’s him, look! He wont’t be changed for anyone else.

  1. Szlama Zelychowski from Zduńska Wola.

Does it sound any better?

O, you brave Jew, you are dodlier and stronger!

Look down, your face reflects the light!

  1. Szlama Zelychowski – is it a name of the beginning of a song?

It sounds in every ear throughout the market-

There he is! There! He is standing as if in shul

And the sun shines brighter because of him and the sky is bluer!

  1. Szlama Zelychowski! Such a name! A Jew’s name! A Jewish name!

The whole marketplace repeats it-

Pour a glass of wine on his outstretched hand and make kidush

Who is singing! And all Jews sing out in his voice.

That’s why he is so enflamed and holy.

  1. He reminds himself: No! The crowd isn’t singing along … He only thought so,

That the whole crowd was singing along with him.

Not even the other Jews on the gallows. And he turns to them,

And speaks to them, and it seems like his words are flames:

  1. Why? Why do you hang your heads?

Why do you stand so darkly, crippled in this place?

Be strong! And believe that you will be strong!

Because of you, Jews could, God forbid, lose hope!

  1. It is erev Shavuot, Jews! Tomorrow we will receive, again,

With joy, our ancient Torah!

We, too! We, more than anyone else! Although we won’t live to see it,

We cannot be depressed today!

  1. Let us be happy! It’s an honour to die like this!

We are lucky1 We die on behalf of the community, for the sanctification of God’s name!

We are lucky to be hanged on the gallows,

So let us sing, Jews, let us lose ourselves in melody!

  1. After saying these holy words he breathed more easily,

And he raised his head to the wonderful blue heavens.

And sang, in Zduńska Wola’s marketplace, the song that was sung in Jerusalem:

Jersualem, eternal rest –

  1. They stand ready, poised like an eagle before it takes flight,

And turn their eyes to Szlama Zelychowski, full of love,

And Szlama Zelychowski calls out to them, full of hope:

It’s erev Shavout! Jews, come, join in with me!

  1. Sing, Earth and heavens sing! God sings,

All who are down here sing, and those who are up there –

All the worlds sing, sing out the name Szlama Zelychowski.

He raised up those who are here on the Earth.

  1. Sing, although he didn’t kill anyone on this Earth,

Didn’t shoot anyone,

Sing, although he was not a murderer

And never shed any blood.

Didn’t destroy anything, not a city or village.

Never flew in an aeroplane,

Never bombed anyone who was walking on the road,

And never unsheathed a sword.

  1. Sing about him, the hero from that poor town,

With streets that were narrow and thin,

Sing about him, here he is, you can see him,

The holy one of Zduńska Wola.


Icchak Kacenelson (1886-1944) – poeta i dramaturg tworzący w obu językach żydowskich, pedagog, tłumacz. Do najwybitniejszych utworów pisarza należy poemat dramatyczny „Ha-Nawi”, poematy „Dos lid wegn Radziner” i „Dos lid fun ojsgehargetn jidiszn folk”(„Pieśń o zamordowanym żydowskim narodzie”).

Autor: Sławomir Saładaj

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Zamknij