Fenomenalny dyrygent
A pomniejsz czcionkę A standardowy rozmiar A powiększ czcionkęPabianiczanin Krzysztof Urbański to dyrektor muzyczny Indianapolis Symphony Orchestra (USA) i dyrektor artystyczny Trondheim Symfoniorkestr (Norwegia), a także dyrygent gościnny Tokyo Symphony Orchestra (Japonia). W 2011 r. otrzymał również stanowisko i tytuł profesora nadzwyczajnego Jacobs School of Music Uniwersytetu Indiana w USA.
Indianapolis Star (19 października 2010)
Orkiestra Symfoniczna Indianapolis ogłosiła dzisiaj, że od 1 września 2011 r. kolejnym jej dyrektorem przez cztery lata będzie Krzysztof Urbański, który staje się obecnie dyrektorem nominatem.
Mr. Urbański jest siódmym dyrektorem muzycznym Indianapolis Symphony Orchestra (ISO) w jej 80-letniej historii, a mając 28 lat jest najmłodszym dyrektorem wśród dyrektorów najważniejszych orkiestr w Stanach Zjednoczonych.
Urodzony w Polsce Mr. Urbański wzbudził ostatnio ogromne zainteresowanie orkiestr w całej Europie i Japonii. Został naczelnym dyrygentem Orkiestry Symfonicznej Trondheim w Norwegii już po pierwszych występach z tą orkiestrą 16 i 17 kwietnia 2010 r.
Po uczynieniu niezwykle korzystnego wrażenia na muzykach ISO, został ponownie zaproszony do Indianapolis, aby poprowadzić orkiestrę podczas letniej imprezy cyklicznej „Marsh Symphony on the Prairie”. We wrześniu komisja wyznaczająca dyrektora jednogłośnie wybrała na to stanowisko Mr. Urbańskiego, uwzględniając rekomendację muzyków.
- Dla mnie to wielki zaszczyt, że mogę przyłączyć się do znakomitej orkiestry – mówił Urbański – Gdy dyrygowałem tutaj po raz pierwszy, zobaczyłem, że muzycy inspirują mnie do pracy i akceptują moje kierownictwo. Pragnę kreować muzykę z niezwykłą orkiestrą, stworzyć wraz z moją zoną Joanną dom rodzinny i stać się członkiem waszej społeczności.
Jako dyrektor muzyczny Mr. Urbański będzie odpowiadał za realizację wizji artystycznej ISO; ugruntowanie profilu orkiestry w kraju i na świecie; inicjatywy edukacyjne i społeczne; dobór muzyków. Jako dyrektor-nominat Mr. Urbański przyjedzie na koncerty 20 i 21 maja 2011 r. W sezonie 2011/2012 będzie dyrygował przez sześć tygodni, łącznie z galą koncertową we wrześniu. W następnych sezonach będzie dyrygował przez 10 tygodni. Co więcej, na początku kadencji Jacobs School Uniwersytetu Indiana uhonoruje Mr. Urbańskiego tytułem profesora nadzwyczajnego muzyki (dyrygentura)
- Muzycy są podekscytowani możliwością współpracy z Maestro Urbańskim – powiedział Rick Graef, rogista i członek komisji wybierającej dyrektora. - On pokazał energię, wizję artystyczną i pasję, które uniosą nas na muzyczne szczyty. Jego umiejętności w połączeniu z talentem, kreatywnością i muzykalnością członków ISO przyniosą rezultaty przemawiające do publiczności.
- Gdy tylko Krzysztof stanął na estradzie, od razu wiedzieliśmy, że jest niezwykle utalentowany – powiedział Simon Crookall, prezydent i zarządca (chief executive officer) – Byliśmy poruszeni i zdopingowani jego pasją i artyzmem, a widownia natychmiast uległa potędze wizji muzycznej, którą zaprezentował. Czekamy co przyniosą orkiestrze następne lata.
Po debiucie amerykańskim z ISO, Mr. Urbański znakomicie zadebiutował z Chicagowską Grant Park Orchestra i Houston Symphony. Nadal intensywnie realizuje plan występów z orkiestrami całej Europy i Japonii. W 2007 roku ukończył Akademię Muzyczną Fryderyka Chopina w warszawie. W tym samym roku zdobył jednogłośnie Pierwszą Nagrodę na Międzynarodowym Konkursie Dyrygenckim „Praska Wiosna”.
Poszukiwania nowego dyrektora muzycznego rozpoczęły się we wrześniu 2009 r., po upływie siedmioletniej kadencji Mario Venzago. W sezonie 2009/2010 zaproszono 18 dyrygentów, aby poprowadzili orkiestrę podczas serii koncertów Lilly Classical i Symphonic Hits. Poprzednikiem Mr. Venzago był Maesto Raymond Leppard, który przez 14 lat, od 1987 do 2001, był dyrektorem muzycznym ISO, a obecnie posiada tytuł honorowego dyrektora orkiestry. Jack Everly jest głównym dyrygentem muzyki pop.
- Orkiestra była wizytówką miasta przez 80 lat – powiedział John Thornurgh, szef rady dyrektorów ISO – Spodziewamy się, że pod przewodnictwem Krzysztofa orkiestra wypracuje nowy repertuar, trafiający do zróżnicowanej publiczności, przygotuje programy edukacyjne dla szkół, utrzyma pozycje finansową i będzie ceniona przez mieszkańców stanu Indiana i w całym kraju.
ISO powstała w 1930 r., jest największym profesjonalnym zespołem artystycznym w Indiana i jedną z 18. stałych orkiestr w Ameryce Północnej. Orkiestra ma ogromny dorobek – nagrania, koncerty radiowe, występy dla społeczności lokalnej. Trafia do różnych odbiorców poprzez muzykę klasyczną, popularną, koncerty dla rodzin, programy edukacyjne, projekty wakacyjne.
Krzysztof Urbański staje się siódmym dyrektorem muzycznym w historii orkiestry, wchodząc w skład ścisłego kierownictwa artystycznego – Jack Everly, dyrygent muzyki popularnej, Raymond Leppard, dyrygent honorowy, Zach De Pue, koncertmistrz. Ten ostatni należy do najmłodszych koncertmistrzów w USA. Przystał do orkiestry w 2007 r. W 2009 r. Trio Smyczkowe De Pue'a zostało uznane za, pierwszy w dziejach ISO, zespół rezydujący.
W obecnym sezonie Urbański zadebiutuje z Philharmonic Orchestra (USA), Royal Scottish National Orchestra, MDR Sinfonieorchestra Leipzig, Stockholm Philharmonic, Bamberger Symphoniker, Deutches Symphonie – Orchester Berlin. Ponownie wystąpi z NDR Sinfonieorchester Hamburg, Radio Sinfonieorchester Stuttgart, Frankfurt Radio Symphony Orchestra, Götebergs Symfoniker.
W następstwie zakończonego sukcesem debiutu z orkiestrami Tokyo Symphony i Osaka Philharmonic, który miał miejsce jesienią 2009 r., Mr. Urbański przyjedzie do Japonii wiosną 2011 r.
Repertuar polski odgrywa istotną rolę w planach Urbańskiego. W 2010 r. prowadził inauguracyjny koncert podczas Schleswig Holstein Festival. Wraz z Sinfonia Varsovia dyrygował Koncert fortepianowy nr 1 F. Chopina z Ewą Kupiec i Symfonię nr 3 Góreckiego. W 2010 r. zadebiutował na Grant Park Festival w Chicago programem obejmującym Koncert na orkiestrę Lutosławskiego, a jesienią wystąpi z NDR Sinfonieorchester Hamburg, prezentując Tren pamięci ofiar Hiroszimy Pendereckiego.
Krzysztof Urbański urodził się w Pabianicach, Polska. Obecnie wraz z zoną Joanną mieszka pod Warszawą.
Jacobs School
Bloomington, Ind. - Szkoła Muzyczna im. Jacobsów Uniwersytetu Indiana ogłosiła dzisiaj, że 28 -letni Krzysztof Urbański został mianowany profesorem muzyki w zakresie dyrygentury.
W tym tygodniu ogłoszono także, iż polski dyrygent został dyrektorem muzycznym Indianapolis Symphony Orchestra. Jest on najmłodszym dyrektorem muzycznym w Stanach Zjednoczonych.
Urbański jest pierwszym dyrektorem muzycznym ISO, który obejmie stanowisko w Jacobs School IU. Rozpocznie zajęcia w Bloomington jesienią 2011 r., a od 1 września 2011 r. zacznie prowadzić ISO. Obecnie pozostaje dyrektorem-nominatem.
- Cieszy nas możliwość współpracy z młodym talentem, reprezentującym najwyższy, światowy poziom, jest to również element naszej współpracy z ISO – powiedział Gwyn Richards, dziekan Jacobs School of Music – Młodzieńczość, muzykalność i globalny rezonans Krzysztofa zapowiadają kluczowy moment w dziejach orkiestry.
- Witamy Krzysztofa Urbańskiego na Wydziale Dyrygentury Jacobs School of Music i liczymy na owocną współpracę- powiedzieli profesorowie David Effron i Arthur Fagen, szefowie wydziału.
Jacobs School of Music Indiana University w Bloomington, Indiana została utworzona w 1921 r. Do roku 2005 występowała pod nazwą – Uniwersytet Muzyczny. W 2005 r uczelnia otrzymała od Barbary i Dawida H. Jacobsów dar w wysokości 40, 6 miliona dolarów. Odtąd szkoła zmieniła nazwę, upamiętniając darczyńców. W Jacobs School kształci się ponad 1 600 studentów i doktorantów. Szkoła zatrudnia ponad 170 pracowników merytorycznych – muzyków, badaczy, nauczycieli. Przyjeżdżają tutaj znakomitości muzyczne ze świata, aby poprowadzić klasy mistrzowskie.
Lou Harry, recenzent muzyczny (28 maja 2011):
Chociaż kadencja Krzysztofa Urbańskiego jako dyrektora muzycznego ISO rozpocznie się we wrześniu, już 20 i 21 maja wystąpił on z orkiestrą w charakterze dyrektora nominata. Gdy powiem, że został przyjęty z otwartymi ramionami, będzie to nieporozumienie. Jeszcze zanim uniósł batutę spotkał się z owacją, która przypominała gorące przyjęcie Beatlesów na Shea Stadium.
Oczywiście sympatycy ISO i melomani są zadowoleni z młodego maestra. Trzeba jednak podkreślić, że Urbański nie nadużył pokładanego w nim zaufania. Skromny, lecz pewny siebie, z lekkim pochyleniem głowy rzucił się w wir, lubianej powszechnie, „Hebrides Overtura” Feliksa Mendelssohna. Urbański skupił uwagę na poszczególnych muzykach.
W trakcie koncertu wykonywana jest większość pracy dyrygenta. O tym co się dzieje na scenie decydują wykształcenie, zrozumienie muzyki, próby, łączność między członkami zespołu. Ale to nie oznacza, że dyrygent pozostaje bez znaczenia. Podobnie jak maszynista pociągu, dyrygent musi utrzymać orkiestrę na torach i określić prędkość jazdy. W przypadku orkiestry chodzi zwłaszcza o stopniowanie dźwięku.
Z przyjemnością patrzyłem jak Urbański dokonuje wyboru dźwięków podczas „Hebrides Overtura” i 4 Symfonii Mendelssohna, którą poprowadził na złamanie karku. Byłbym bardziej powściągliwy na miejscu Urbańskiego, ale publiczność była bardzo zadowolona.
W międzyczasie Urbański i muzycy ISO dali pole do popisu Barnabasowi Kelemenowi, laureatowi Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego w Indianapolis, który wykonał Koncert A in D Minor na skrzypce i orkiestrę Jeana Sibeliusa.
Skoncentrowany na muzykach Urbański zademonstrował także dojrzałe wyczucie publiczności. Opinie na temat ”teatralnego” aspektu pracy dyrygenta są zróżnicowane. Na przykład niektórzy uważali, iż Mario Venzago, poprzednik Urbańskiego jest pełen pasji i życia, istny dynamit. Inni natomiast byli zdania, że jest afektowany i karykaturalny. Niezależnie od sposobu percepcji koncertu, jego strona wizualna odgrywa ważną rolę. Mówiąc wprost, mało kto zamyka oczy podczas koncertu..
Wydaje się, że Urbański to rozumie. Nie mogę jeszcze wydać opinii na podstawie jednego koncertu, ale oczekuję z nadzieją, że zobaczymy i usłyszymy jeszcze o wiele więcej w kolejnych latach pracy naszego nowego dyrygenta.
Los Angeles Times (2012)
31-letni Gustavo Dudamel nie jest już najmłodszym dyrektorem muzycznym poważnej orkiestry. Jest nim, przynajmniej na razie, Krzysztof Urbański.
29-letni dyrygent polski, który w środę zadebiutował na Zachodnim Wybrzeżu z Los Angeles Philharmonic, od przyszłego tygodnia rozpocznie drugi sezon współpracy z orkiestrą Indianapolis Symphony. Jednak obecnie negocjacje płacowe z muzykami znalazły się w impasie i otwarcie sezonu zaplanowane na 14 września jest zagrożone.
W tym momencie może się cieszyć Dudamel. Urbański emanuje mocą gwiazdy rocka i przypomina na scenie młodego Herberta von Karajana. Jeśli ISO zmobilizuje wszystkie zasoby, to być może spotka się z pomocą ze strony miasta.
Hollywood Bowl (amfiteatr i muszla koncertowa, za którą widać napis Hollywood umieszczony w górach Santa Monica, mieści 17 tys. widzów) nie jest dobrym miejscem, żeby oceniać młodego dyrygenta. Nie było zbyt wiele czasu na poranną próbę, nie udało się przećwiczyć całego programu. Nagłośnienie, choć całkiem dobrze zainstalowane, wpływało na przebieg koncertu. Duch orkiestry też pozostawia wiele do życzenia. Przypomnijcie sobie jak szybko muzycy po zakończonym koncercie zmierzali do wyjścia.
Mimo wszystko, gdy młody dyrygent potrafi zapanować nad przeciwnościami – tak było kiedyś w przypadku nastoletniego debiutanta Simona Rattle'a i Jamesa Kevine'a we wczesnych latach 70., a także 24-letniego Dudamela, dającego tutaj swój pierwszy koncert w 2005 r. - wtedy wiemy, że mamy do czynienia z niezwykłym zjawiskiem.
Urbański określił sytuację, już na początku wieczoru. Wyszedł na scenę w obcisłym, czarnym ubraniu i z nastroszoną fryzurą, która byłaby przepustką do wszystkich klubów hiphopowych w mieście. Poprowadził, dokonaną przez Strawińskiego, aranżację hymnu narodowego, pobudzając do wspólnego śpiewu 6 500 widzów, naprawdę wniósł ożywczy powiew.
Miał jednak konkurencję. Solistą wieczoru był Denis Matsuev w 1. Koncercie fortepianowym Prokofiewa. Zwycięzca Konkursu im. Czajkowskiego w 1998 r, zyskał przydomek '”Syberyjskiego niedźwiedzia”. W żadnej mierze nie przypomina niedźwiedzia, lecz dysponuje najszybszymi pazurami w Arktyce, a być może i w całym świecie. Mocno uderza, ale daje błyskotliwe kaskady niesamowitych dźwięków. A to oznacza nieustanne fajerwerki w utworze napisanym przez, chcącego się popisać, Prokofiewa.
Urbański znalazł podziwu godną przeciwwagę dla orkiestry, ukazując wielkość Matsueva i oferując wyborny akompaniament. Matsuev zagrał dalej dwa fragmenty „Pietruszki” Strawińskiego, rozpoczynając nową rundę zadziwiająco perkusyjnych fajerwerków. Nic go nie mogło zatrzymać. Matsuev wrócił, żeby bisować. Zaprezentował własną aranżację „Largo al Factotum” z „Cyrulika Sewilskiego” Rossiniego.
Rzecz, która przypadła w udziale Urbańskiemu, była naprawdę wielka – 53- minutowa 10. Symfonia Szostakowicza. Poprowadził utwór z pamięci, z wielką dyscypliną i koncentracją. Chociaż niepozornej budowy, ma długie ramiona, duże dłonie i używa długiej pałeczki. Wszystko to sprawia, że sięga daleko i nieomal dotyka muzyków, żeby doskonalić i formować wydawane przez nich dźwięki.. Praca batuty jest ostra i rytmiczna, jednak lewa ręka zachowuje wyrazistą elegancję.
W warunkach jakie stwarza muszla koncertowa nie jest możliwa rzetelna ocena koncertu, ale Urbański bez wahania wszedł w najciemniejsze zakątki Szostakowicza i ukazał szokującą gwałtowność zapisaną w partyturze. Nie pozwolił sobie wszakże na wulgarność.
Urbański zogniskował na sobie uwagę świata muzycznego, szczególnie w Europie. Znajduje się już na radarze berlińskich i wiedeńskich filharmoników. ISO byłaby szalona, żeby stracić Urbańskiego. Jeśli jednak tak się zdarzy, wówczas w sekundę pochwyci go ktoś inny. Byłbym pierwszy, gdybym miał orkiestrę.
Japan Today
Zadziwiający młody dyrygent. Koncert z Tokijską Orkiestrą Symfoniczną, z udziałem Akiko Suawanai. W programie: Witold Lutosławski – Mała suita, Karol Szymanowski – Koncert skrzypcowy nr 2, Dymitr Szostakowicz – Symfonia nr 10 in E minor op. 93.
Wszystkie trzy kompozycje wypadły wspaniale. Szostakowicz będzie długo wspominany. Urbański rozumie każdy szczegół utworu, wydobywa optymalne brzmienia ze wszystkich instrumentów, dając przemyślaną i zrównoważoną całość. Właściwa dynamika, tempa, głęboki dźwięk smyczków, piękno instrumentów dętych … Urbański dysponuje pamięcią fotograficzną. W głowie ma całą partyturę. Sposób w jaki dyryguje jest naturalny, precyzyjny i skuteczny.
Publiczność była zachwycona. Podczas niekończących się bisów, członkowie orkiestry nie wstawali ze swoich miejsc, ofiarowując burzliwy aplauz publiczności genialnemu dyrygentowi.
Trondheim
Trondheim Symphony Orchestra (TSO) zajmuje szczególne miejsce w historii miasta. Trondheim stanowiło centrum muzyki sakralnej w Skandynawii. Przybywali tutaj najznakomitsi muzycy. Dynamiczny rozwój europejskiej kultury muzycznej w 18. i 19. wieku znalazł również odzwierciedlenie w działalności artystycznej w Trondheim (Norwegia). TSO została utworzona w 1909 roku. Ostatnio występowała w Austrii, Czechach i Chinach, potwierdzając swoją międzynarodową reputację. Obecnie dyrygentem orkiestry jest wielce obiecujący Krzysztof Urbański.
Artysta zapytany przez Visit my Trondheim o pięć ulubionych rzeczy, które lubi robić w Trondheim powiedział, że na pierwszym miejscu stawia prowadzenie TSO, a następnie jogging, oglądanie łódek w porcie, łowienie łososi i pstrągów, oraz kontemplowanie przyrody norweskiej.
Krzysztof Urbański przybył do Wiednia w drugiej połowie sierpnia 2012 r., żeby zadebiutować z Wiener Symphoniker i perkusistą Martinem Grubingerem. Koncerty odbędą się 1 i 2 października w wiedeńskim Konzerthaus i zostaną zarejestrowane dla ORF Radio. W programie imprezy znajdą się takie utwory jak „Into the Open” Grubera i Symfonia nr 7 Dvoraka. Urbański odnotował ostatnio bardzo udany debiut z Los Angeles Philharmonic, tego lata otrzymał też nominację na dyrygenta gościnnego Tokyo Symphony Orchestra. Czekają go jeszcze debiuty z WDR Sinfonieorchester Köln, Academia Nazionale di Santa Cecillia i Washington National Symphony Orchestra, a także z Orchestre Philharmonique de Radio France i Orquesta y Coro Nacionales de Espana. Wiosną i latem 2013 r. będzie występował z Czeską Orkiestrą Filharmoniczną i Orkiestrą Młodzieżową Unii Europejskiej w wielu krajach starego kontynentu. Wydaje się, że obecnie każda orkiestra na świecie chciałaby choć raz wystąpić pod dyrekcją fenomenalnego Pabianiczanina.
K. Urbański był nominowany w konkursie Polityki do nagrody „Paszport 2009” - kategoria muzyka poważna. Nominujący powiedzieli o Krzysztofie Urbańskim: To niewątpliwie jeden z najciekawszych polskich dyrygentów młodego pokolenia. Jego charyzma za pulpitem i przekonujące wizje interpretacyjne są coraz częściej doceniane na świecie. Już teraz współpracuje z liczącymi się orkiestrami, szczególnie europejskimi, a nadchodzące plany zawodowe mogą znacznie umocnić jego międzynarodową pozycję ( Robert Kamyk). Ma 27 lat, co dla dyrygenta jest wiekiem właściwie przedszkolnym, a od 2010 r. będzie głównym dyrygentem Trondheim Symfoniorkester, prowadzi ponadto wiele koncertów z innymi orkiestrami zagranicznymi. Od coraz poważniejszych sukcesów ważniejszy jest wszakże jego talent, łatwość nawiązywania kontaktów z muzykami i świetny, zaskakująco dojrzały warsztat dyrygencki (Jacek Marczyński).
Artysta zajmuje się także komponowaniem. Jest autorem muzyki filmowej. Za Małą Świąteczną Symfonię otrzymał honorowe wyróżnienie na Ogólnopolskim Konkursie Kompozytorskim im. Grzegorza Fitelberga, zorganizowanym z okazji 8. Międzynarodowego Konkursu Dyrygentów im. Grzegorza Fitelberga w Katowicach (2007).
Krzysztof Urbański wstępne wykształcenie muzyczne zdobywał w Państwowej Szkole Muzycznej I i II stopnia w Pabianicach. Pierwsze kroki stawiał na scenie Miejskiego Ośrodka Kultury. Urbański został uhonorowany przez społeczność lokalną tytułem Ikony Kultury Pabianickiej.
https://www.youtube.com/watch?v=3ZuwdNVW-gM
Autor: Sławomir Saładaj