www.um.pabianice.pl
Pabianice znajdują się w aglomeracji łódzkiej. Stanowią zarazem centrum 120-tysięcznego powiatu. Funkcjonują tutaj najważniejsze dla społeczności instytucje i urzędy. Miasto liczy 58 tys. mieszkańców i obejmuje obszar 33 km2.

Abe

A pomniejsz czcionkę A standardowy rozmiar A powiększ czcionkę

Wielu pabianiczan, ocalałych z Holokaustu, po drugiej wojnie światowej wyjechało do Stanów Zjednoczonych. Obecnie są już osobami w podeszłym wieku, toteż raz po raz napotykamy nekrologii i wspomnienia.


Virginia Beach – Abraham Zimmerman, 92 lata, odszedł w poniedziałek, 16 kwietnia 2012 w Sentara Leigh Hospital. Ostatnio przebywał w Beth Shalom, Virginia Beach. Żona Helena zmarła w wieku 62 lat. Pozostawił dwóch synów i synowe: Leonard i Lynne Zimmerman z Cortland Manor. NY oraz Salomon i Lynn Zimmerman z Virginia Beach, Va. Miał troje wnucząt: Michael Zimmerman z Virginia Beach, Rebecca Williamson z New York City i Lori Zimmerman Cortland Manor, NY. Pozostawił także jedną prawnuczkę – Harper Lee Williamson oraz opiekunkę Michele Paciello.


Mr. Zimmerman urodził się 21 stycznia 1920 r. w Pabianicach, Polska. Ocalał z Holokaustu, był więźniem obozu koncentracyjnego Auschwitz. W 1951 r. wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Mieszkał w Brooklynie i na Bronksie, NY, a w ostatnich latach w Boca Raton, Floryda. Po śmierci zony przeprowadził się do Virginia Beach.


Uroczystości pogrzebowe odbyły się 19 kwietnia. Mr. Zimmerman spoczął obok swej żony na Mount Moriah Cementary w Fairview, New Jersey.


A oto jak Abe Zimmerman zapisał się w pamięci osób, które w dzieciństwie odwiedzały jego sklep ze słodyczami, napojami i gazetami.


Sklep Abego to była prawdziwa instytucja. Traktował nas, dzieciaków, jak swoją rodzinę. Przyrządzał najlepsze napoje za 5 czy 7 centów. Lubiliśmy słuchać jego opowieści o trudnym życiu. Będzie go brakowało. Allerton lub Olinville Avenue powinny nosić jego imię.

Keith Landau, Milford, Pensylwania.


Moje dzieciństwo byłoby niekompletne bez tego sklepu. Wiem dzisiaj, że byliśmy czasem dokuczliwi dla Abego i Heleny. Jednak on na pewno zdawał sobie sprawę ze swojej atrakcyjności w naszych oczach, a to dzięki napojom czekoladowym (egg cream), pogawędkom, zachętom do pomocy przy układaniu gazet w niedzielny poranek.

Vincent Samin, Bronx, New York


Abe był dobrym człowiekiem, swój sklep prowadził żelazną ręką. Ale gdy polubił kogoś, to był niezwykle przyjazny i serdeczny. Robił najlepsze napoje. Miał w ofercie najnowsze rodzaje słodyczy, wszystkie komiksy i magazyny. Godzinami graliśmy na zapleczu sklepu w pinball i space invaders. Gdy zauważyłem numery na jego przedramieniu, to zaczął opowiadać niesamowite historie o pobycie w obozie koncentracyjnym i o swoim sztetł. Z jego osobą łączą się najważniejsze przeżycia mojego dzieciństwa.

Derek Osorio, Bronx, New York


Dla kogoś kto wychował się na Olinville Avenue, Abe i Helena byli stałym punktem odniesienia. Uczyli nas, młodziaków, historii poprzez numery obozowe na przedramionach. Dawali nam radość dzięki swojej pracy w „naszym” sklepie. To, że nawet obecnie, tak wielu spośród nas ciągle wspomina Abe Zimmermana, stanowi wyraz naszego szacunku i pamięci.

Mark Porcelli, Coral Spring, Floryda


Warto podkreślić, że Abe stał się częścią wielu życiorysów. Był człowiekiem, którego trudno spotkać we współczesnym świecie. Tęsknię za napojami czekoladowymi i preclami, które kupował mi ojciec, gdy szliśmy po niedzielne wydanie gazety Był to niepowtarzalny rytuał, należący do epoki naszych ojców i dziadków.

Chesky Wertman, New York


Drogi Abe, sprawiłeś, że życie w Bronksie było cudownym doświadczeniem. Gdy miałem doła szedłem do Zimmermanów. Dostawałem wyjątkowy napój i galaretkę jabłkową, a na dodatek komiks Tiger Beat i precle.

Mark Desantes, New Rochelle, New York


Byłam dzieckiem, gdy spotkałam Mr. Zimmermana. Ojciec posyłał mnie do jego sklepu po papierosy. Wówczas nie obowiązywały przepisy o zakazie sprzedaży tytoniu nieletnim. Później poznałam lepiej państwa Zimmermanów ponieważ przyjaciele moich rodziców (Silvano i Antonia Viskovic) mieszkali w ich kamienicy. Cudowna para. Nawet jako osoba dorosła lubiłam wpaść do ich sklepu. Mało brakowało a kupiłabym ich dom, kiedy wystawili go na sprzedaż, myśląc o wyjeździe na Florydę. Jednak mąż chciał więcej ziemi...Ilekroć przejeżdżam obok tego miejsca wracam do wspomnień z dzieciństwa.

Angela LeClerc, Bronx, New York


Pamiętam, że jako dziecko przyszłam do sklepu, mając niecałego dolara. - Co mogę kupić za te pieniądze - zapytałam. Abe zapakował mi do torby o wiele więcej niż powinnam dostać. Kazał mi usiąść i poczęstował smakowitym napojem czekoladowym. Niezwykła postać.

Helen Morris, Bronx, New York


http://digitalassets.ushmm.org/photoarchives/result.aspx?search=PABIANICE


Autor: Sławomir Saładaj


W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Zamknij