Bój pod Pabianicami
A pomniejsz czcionkę A standardowy rozmiar A powiększ czcionkęW styczniu 1945 roku wokół Pabianic dochodziło do częstych starć zbrojnych. Szybki marsz Armii Czerwonej zaskakiwał Niemców. Rozproszone oddziały niemieckie niejednokrotnie wpadały w pułapkę. Otoczone, rozpaczliwie walczyły o przetrwanie. W tych potyczkach odznaczyło się kilku żołnierzy radzieckich. Jednym z nich był Iwan Ilicz Korniejew, starszy sierżant gwardii.
Urodził się 5 maja 1914 roku we wsi Sienokosnoje, obwód karagandyjski, Kazachstan. Ukończył szkołę podstawową. W latach 1935-1936 pracował w sowchozie „Sakmar” w Baszkirii, a w latach 1939-1941 w fabryce lokomotyw w Orsku-obwód orenburski. Służbę wojskową odbywał w latach 1936-1939 na Dalekim Wschodzie i w Mongolii. Od listopada 1942 roku brał udział w Wojnie Ojczyźnianej. Walczył na frontach: Stalingradzkim, Południowo-Zachodnim, Stepowym, Centralnym i Białoruskim. Swoją najważniejszą walkę stoczył w styczniu 1945 r. pod Pabianicami. Opisał ją korespondent wojenny Aleksy Puczkin w reportażu „Suworowski bój”. Korniejew był celowniczym 147. Pułku Artylerii, 15. Dywizji Kawalerii, 7. Gwardyjskiego Korpusu Kawalerii I Frontu Białoruskiego.
„15 stycznia 1945 roku szedł zacięty bój o likwidację zgrupowań faszystowskich w rejonie miasta Pabianice (…) Działo zostało dobrze ukryte na wzgórzu obok skrzyżowania dróg. Artylerzyści, po doświadczeniach stalingradzkich, byli pewni, że Niemcy najpierw wypuszczą pojazdy pancerne. Nad ranem Korniejew raz jeszcze obejrzał działo, sprawdził stan amunicji. Pocisków przeciwpancernych i zapalających miał wystarczająco dużo. Jednak w obsłudze działa brakowało ładowniczego, który zginął niedawno od zabłąkanej kuli. Korniejew był sam. Rankiem faszyści poszli do ataku. Piechotę wroga wspierało pięć czołgów. Czołgi parły wprost na Korniejewa. Ten przypadł do celownika i ustawił lufę w stronę pierwszego czołgu. Po wystrzale czołg drgnął, osunął się do przydrożnego rowu i stanął w ogniu. Korniejew obrócił lekko działo i drugim pociskiem zapalił czołg zamykający kolumnę. Wybuchła panika, ale hitlerowcy zaraz zapanowali nad sytuacją i rzucili się w kierunku wzgórza. Korniejew bił w nich szrapnelami, na przemian strzelał z automatu i rzucał granatami. Odstraszał piechurów i wracał na stanowisko, dalej strzelał do czołgów. Kornijew bronił wzgórza przed sforą hitlerowców. Sił ubywało, kończyły się pociski, ale sierżant Korniejew dał czas naszym oddziałom do kontrataku. Leżał wyczerpany i pił z butelki zimną herbatę. Dowódcę korpusu powiadomiono, że celowniczy 76 mm działa starszy sierżant Korniejew zniszczył czołgi wroga i siłę żywą przeciwnika.
- Sprowadzić natychmiast starszego sierżanta gwardii – rozkazał generał
Kiedy Kornijew dziarsko zameldował swoje przybycie, generał objął go po ojcowsku:
- Nie baliście się gdy szła na was cała kolumna czołgów?
- Trochę
- I co, nie uciekaliście?
- Nie potrafimy uciekać, towarzyszu generale. Jesteśmy gwardzistami!
Generał obiecał krótki urlop za bohaterski czyn. Korniejew jednak odmówił, przecież wojna się jeszcze nie skończyła. Generałowi przypadła do gustu postawa artylerzysty. Nakazał przygotować dokumenty uzasadniające potrzebę nadania sierżantowi tytułu Bohatera Związku Radzieckiego.”
Dekretem Rady Najwyższej ZSRR (nr 5219) z dnia 27 lutego 1945 r. za wzorowe wypełnianie zadań żołnierskich w walce z niemiecko-faszystowskim najeźdźcą, za okazane bohaterstwo i męstwo sierżant Korniejew otrzymał tytuł Bohatera Związku Radzieckiego, Order Lenina i Medal Złotej Gwiazdy.
24 czerwca 1945 roku Korniejew uczestniczył w legendarnej defiladzie zwycięstwa na Placu Czerwonym w Moskwie. W tym samym roku został zdemobilizowany. W marcu 1946 r. przyjechał do Nowotroicka w obwodzie orenburskim, gdzie pracował przy budowie kombinatu koksowniczego. W 1950 r. przeszedł na rentę inwalidzką. Mieszkał w Żygulewsku, obwód kujbyszewski, potem w Orenburgu.
Zmarł 14 czerwca 1989 r. Opis bohaterskiego czynu jakiego dokonał pod Pabianicami znalazł się w wielu okolicznościowych publikacjach, np. „Bohaterowie Związku Radzieckiego – mieszkańcy Kazachstanu”, „Oni walczyli za Ojczyznę” (Kujbyszew), „Słynni synowie Baszkirii”.
Autor: Sławomir Saładaj