Szkoły początkowe
A pomniejsz czcionkę A standardowy rozmiar A powiększ czcionkęNa łamach Gazety Pabjanickiej (1913/1914) ukazywały się pierwsze analizy dotyczące edukacji w mieście. Inspirującą rolę w tym względzie odgrywało Pabianickie Towarzystwo Naukowe, będące swoistym think tankiem owego czasu. Dzięki działalności sekcji statystycznej wspomnianego Towarzystwa powstał m. in. cytowany artykuł.
*
Jestem pewien, iż nie znajdzie się ani jeden czytelnik Gazety, który by nie przyznał, iż nauka i wychowanie dzieci powinno być największą troską nie tylko rodziców, lecz i gmin, miast, społeczeństw, narodów. Przyszłość każdego narodu jest ściśle związana z jego oświatą, stoi w ścisłym związku z ilością i jakością szkół, jakie dany naród posiada.
Naród nasz i społeczeństwo nasze nie ma zupełnej swobody w zakładaniu i prowadzeniu szkół, nie ma bezpośredniego wpływu na system szkolny, jest więc po części usprawiedliwiony z braków jakie są w tej dziedzinie.
Tym więcej za to, powinniśmy się garnąć do szkół i nauki, tym energiczniej wykorzystać istniejącą możność jej nabycia, tym ofiarniej przyczyniać się do zakładania i otwierania nowych szkół i uczelni. Jeżeli chcemy, abyśmy nie zostali w tyle, jeżeli chcemy istnieć i żyć, musimy wyrugować nasz analfabetyzm i być bardzo szczodrymi w wydatkach na szkoły, książki i gazety.
W niektórych krajach Europy nakładają karę pieniężną na ojca, gdy nie posyła dziecka swego do szkoły, w niektórych krajach otwierają natychmiast oddział równoległy, gdy zjawi się choć kilka osób ponad komplet obowiązujący. U nas – trochę inaczej. Nie zrzucajmy odpowiedzialności z barków naszych – po części tylko jesteśmy usprawiedliwieni, lecz dużo, bardzo dużo winniśmy sami.
Gazeta nasza od początku swego istnienia żywo brała do serca wszelkie sprawy tyczące się szkolnictwa. I nadal zawsze głos swój w sprawie tej zabierać będzie, zapraszając i szerszy ogół do zabierania głosu w tej ważnej kwestii. Aby rozprawy na ten temat nie były jałowe, gołosłowne, postarałem się zebrać niektóre statystyczne dane, poczytując za swój obowiązek podzielić się nimi z czytelnikami naszej Gazety.
Istnieją w Pabianicach szkoły, oprócz Szkoły Handlowej, są to wszystko szkoły początkowe. Podzielić je trzeba na miejskie, fabryczne i prywatne.
Szkół miejskich jest 9: 1 dwuklasowa ogólna i dwuklasowa męska, 4 jednoklasowe ogólne, 2 – jednoklasowe żeńskie i 1 jednoklasowa ogólna żydowska.
Szkoły fabryczne dwie: Towarzystwa Akcyjnego Krusche i Ender i Towarzystwa Akcyjnego R. Kindler.
Szkoły prywatne dwie: p. Wróblewskiej i p. Beździk.
W 1911/1912 roku szkolnym uczyło się w szkołach miejskich 2224 dzieci, w szkole Krusche i Ender 582 dzieci, R. Kindler -346 dzieci, w szkole p. Wróblewskiej – 114, p. Beździk -44. Razem- 3256 dzieci.
Jeżeli przyjmiemy ludność miasta na 50 tys. okaże się, iż stosunek uczących się dzieci do ludności jest 1:15. Nie jest to stosunek zły.
Słuszność przyznać każe, iż wielką zasługę społeczną w danej sprawie wykazały dwa wymienione Towarzystwa Akcyjne, zakładając szkoły własne, w których w roku ubiegłym uczyło się 874 dzieci, czyli 27 %, tj. więcej jak ¼ ogółu uczących się.
Dalej z tejże statystyki czytamy: od 1 lipca roku bieżącego – wstąpiło do szkół miejskich 311 dzieci, do pozostałych 285 dzieci.
Z tego widać, że w szkołach miejskich w roku bieżącym zbyt mało było miejsca, gdyż wstąpiło do nich w porównaniu ze szkołami fabrycznymi zbyt mało dzieci.
Smutne są bardzo dane następujące: nie skończywszy szkoły wystąpiło w roku 1911/1912 ze szkół miejskich 479 dzieci, ze szkół fabrycznych -151, ze szkół prywatnych 53, razem 685 dzieci.
Wystąpiło zaś w roku 1911/1912 po ukończeniu szkoły: ze szkół miejskich 197 dzieci, z fabrycznych - 85, z prywatnych 16 dzieci, razem 298 dzieci.
Te dwa ostatnie zestawienia wskazują, iż tylko trzecia część dzieci kończy szkołę, 2/3 zaś porzucają ją bez ukończenia, dając ludzi nie umiejących dobrze czytać, pisać i rachować.
Ponieważ w roku ubiegłym wystąpiło więcej dzieci ze szkół, niż w roku bieżącym wstąpiło, mamy obecnie w roku szkolnym 1912/1913 w szkołach miejskich 1859 dzieci czyli o 365 mniej, w szkołach fabrycznych 853 dzieci, czyli o 9 więcej, w szkołach prywatnych 157 dzieci czyli o 1 więcej. Razem 2869 dzieci, tj. uczy się w br. 355 dzieci mniej, niż w roku ubiegłym. Ubytek widać tylko w szkołach miejskich, w innych zaś pozostało mniej więcej jak dawniej.
Pod względem wyznaniowym w roku 1912/1913 dzieci dzielą się tak: w szkołach miejskich – katolików 1282 czyli 69,0%, ewangelików 439 czyli 23,6% , żydów 116 czyli 6,2%, prawosławnych 22 czyli 1,2%. Razem -1859.
Szkoły miejskie są podzielone wyznaniowo, tak iż z 9 szkół w jednej są sami żydzi, w 3 ewangelicy (z niewielką ilością tzw. deutsch-katolików) i w 5 pozostałych sami katolicy. Prawosławni uczą się w szkole ewangelickiej. Zwrócić należy uwagę, iż żydowskich dzieci uczy się w szkołach miejskich 116 (36 chłopców i 80 dziewczynek), reszta zatem uczy się w chederach.
W szkołach fabrycznych stosunek wyznaniowy przedstawia się jak następuje: katolików 787 tj. 92,4%, ewangelików 57,tj.6,6%, mariawitów 9, tj.1%. Razem 853 - dzieci.
Jeżeli weźmiemy wszystkie 2869 dzieci uczące się we wszystkich szkołach razem w br. Znajdziemy: katolików 2179, tj. 75,95%, ewangelików 522, tj. 18,19%, żydów 137, tj. 4,78%, prawosławnych 22, tj. 0,77%, mariawitów 9, tj. 0,31%. Razem – 2869 dzieci.
Co się tyczy płci, to mamy chłopców 1569 (54,7%) i dziewczynek 1300 (45,3%).
Ze statystyki co do szkolnictwa w Pabianicach snuć można wiele jeszcze innych wniosków, lecz nie chcę zbytecznie utrudzać uwagi szanownych Czytelników. Mam wreszcie nadzieję, że w tej ważnej sprawie zabiorą głos i inni – więcej kompetentni.
Dodam tylko, że wszelka statystyka jest wielce pouczająca i bardzo pożyteczna, bo zmusza do myślenia i pobudza do czynu . F.J. (Gazeta Pabjanicka, nr 23/1913 r.)
*
Nowa szkoła
Dowiadujemy się, iż nadeszło pozwolenie na otwarcie w naszym mieście wyższej 4-klasowej szkoły początkowej rządowej dla chłopców, która w prawach swych zrównana będzie z progimnazjum.
Szkoła ta powstanie w miejsce projektowanej w swoim czasie szkoły tzw. aleksandryjskiej na zasadach ustawy, opracowanej przez ministerium oświaty w r. 1912.
W roku bieżącym będą otwarte 2 pierwsze klasy, a pozostałe w miarę potrzeby. Wykładane w niej będą następujące przedmioty: religia, język rosyjski i początki literatury rosyjskiej, arytmetyka, początki algebry, geometria, historia Rosji z wiadomościami z historii powszechnej, przyroda, rysunki i kreślenie, śpiew i gimnastyka.
W szkole będą mogły być wykładane i inne przedmioty na zasadzie zgody ministerium oświaty, jak język polski, j. nowożytne, rzemiosło, oraz przedmioty z gospodarstwa wiejskiego; z warunkiem aby umieszczenie w programie pomienionych przedmiotów nie odbyło się ze szkodą wyżej wyszczególnionych.
Te dodatkowe przedmioty mogą być nawet wliczone do rzędu obowiązkowych. Szkoła będzie miała prawo urządzać dopełniające kursy pedagogiczne, pocztowo –telegraficzne, buchalteryjne, budowlane, elektrotechniczne oraz niedzielne wieczorne kursy dla osób dorosłych.
Przy szkole będzie biblioteka, gabinet fizyczny i inne pomoce naukowe. Do szkoły też będą przyjmowane wszystkie dzieci bez różnicy narodowości i religii. Do pierwszej klasy w wieku od 10 -13 lat, o ile ukończyły przynajmniej jednoroczny kurs miejskich szkół elementarnych. Opłata będzie określona przez radę pedagogiczną. Szkoła ma być utrzymywana kosztem ministerium oświaty, a miasto daje lokal i kompletne urządzenie.
Na czele szkoły stać będzie inspektor, oprócz tego władze szkolne stanowić będą: rada pedagogiczna, rada opiekuńcza i opiekun honorowy.
Jak widać z powyższego, język polski nie jest zaliczony do przedmiotów obowiązkowych, jakkolwiek tak jak i inne nieobowiązkowe przedmioty może być uznany za obowiązkowy na zasadzie zgody ministerium oświaty.
A więc o ile rodzice Polacy zechcą posyłać swe dziecko do tej szkoły, to obowiązani będą od razu rozpocząć starania o zaliczenie języka polskiego do rzędu przedmiotów obowiązkowych. (Gazeta Pabjanicka, 20 IX 1913 r.)
Autor: Sławomir Saładaj