Zapomniane kościoły
A pomniejsz czcionkę A standardowy rozmiar A powiększ czcionkęW XVI-XVIII w. istniały w Pabianicach, obecnie całkiem zapomniane, kościoły – św. Anny i św. Krzyża (św. Leonarda). Pierwszy znajdował się u zbiegu dzisiejszych ulic: Grobelnej i Kilińskiego, drugi na rogu ulicy Kopernika i Piotra Skargi. O wspomnianych świątyniach pisał m. in. Maksymilian Baruch.
Kościół św. Anny
O tym kościele mamy tylko dwie wzmianki w aktach, obie w lustracji 1531 r: pierwsza mówi o wykopaniu nowej sadzawki „na końcu grobli dużego stawu miejskiego koło kościoła św. Anny” (Item piscina nova seu vivarium in fine aggeris piscinae magnae civilis iuxta Ecclesiam Sanctae Annae), druga – o założeniu nowej cegielni „za kościołem św. Anny”, gdzie wyrabiają cegłę do wymurowania wieży dworskiej. Poza tą lustracją nie znajdujemy w aktach kapitulnych żadnego śladu istnienia tej świątyni.
Na podstawie tych skąpych wiadomości możemy jednakże uprzytomnić sobie sytuację kościółka i domyślić się osoby fundatora. A więc zbudowany był na końcu grobli dużego stawu miejskiego, czyli w pobliżu dzisiejszych ulic Grobelnej i Kilińskiego. W tych właśnie stronach istniał z dawna folwark pabianicki i tu prawdopodobnie przychodził na nabożeństwa lud folwarczny, dla którego ów kościółek mógł być wybudowany.
Rok 1531 naprowadza na myśl, że kościół św. Anny wystawił nie kto inny, tylko tenutariusz ówczesny Krzysztof Sułowski na intencję zmarłej w r. 1516 (?) ukochanej córeczki Anny, której pamięć uczcił także przez wystawienie pięknego nagrobka w kościele parafialnym św. Mateusza oraz przez ufundowanie czy też uposażenie bractwa św. Anny czyli literackiego w Pabianicach.
W wielkim pożarze miasta 1532 r. kościół św. Anny, dzięki swemu oddaleniu, ocalał, akta bowiem zaznaczają tylko, że zgorzał kościół parafialny św. Mateusza.
Dalsze jego losy wobec milczenia źródeł archiwalnych pozostają nieznane.
Tadeusz Nowak: Dwie wzmianki z 1531 r. dotyczące kościoła św. Anny omówił w swym opracowaniu M. Baruch. Więcej danych o tej budowli sakralnej zawierają akta wizytacji z 1636 r. Kościół, czyli kaplica, położony był za miastem od strony zachodniej, obok budynków folwarcznych dworu kapituły krakowskiej. Była to budowla drewniana mająca własny cmentarz. Wewnątrz znajdowały się dwa ołtarze. Dach omawianej kaplicy był w złym stanie, podłoga zepsuta i zniszczona. Istniało przekonanie, że kościółek „z dawna” był konsekrowany. Nie posiadał jednak żadnego uposażenia i nie rezydował przy nim żaden duchowny. Msze święte odprawiali wikarzy kościoła parafialnego. (R. Adamek i T. Nowak „650 lat Pabianic”)
Kościół szpitalny
Przytułek dla ubogich czyli szpital i kościół szpitalny w Pabianicach. Początek instytucji dobroczynnej, którą był ów przytułek, sięga połowy XVI wieku. Mianowicie w r. 1546 postanowiła kapituła wybudować własnym sumptem „przytułek czyli szpital dla biednych, żebraków oraz dla ludzi wiekiem steranych” (senodochium seu alias Hospitale pro pauperibus, mendicis, hominibus veteranis, senio confectis) i odpowiednio uposażyć. Wykonanie tej uchwały polecono ówczesnemu tenutariuszowi, kanonikowi krakowskiemu, Piotrowi Porembskiemu (Porębskiemu). Po upływie trzech lat akta wzmiankują o szpitalu „znowa wybudowanym”; kapituła zaś nakazuje, aby dwór pabianicki dostarczał na utrzymanie biednych w przytułku dostateczną ilość żywności, podług bliższych wskazówek lustratorów.
Wikipedia.org - Piotr Porębski
Prawdopodobnie musiały tu napłynąć niepożądane żywioły, różnego rodzaju włóczęgi, skoro kapituła widziała się zmuszoną postanowić (1551), ażeby do szpitala przyjmowani byli tylko miejscowi biedacy, nie zaś przybłędy i obcy żebracy.
Pierwszą wzmiankę o kościele szpitalnym w Pabianicach spotykamy pod r. 1571, a to z następującej okazji. Na fosy dla fortyfikacji dworu, dzisiejszego zamku, odebrano sąsiedni plac, należący do probostwa pabianickiego, a w zamian oddano proboszczowi place w dwu innych miejscach w Pabianicach: jeden przy łaźni miejskiej, drugi przy kościele szpitalnym św. Leonarda.
W późniejszych aktach kościółek ten wymienia się pod wezwaniem św. Krzyża. Przypuszczalnie po zniszczeniu pierwotnego budynku fundator nowego kościółka zmienił poprzednią dedykację.
Nieistniejący dziś kościółek przy ulicy Tuszyńskiej (obecnie P. Skargi) pod wezwaniem św. Krzyża wybudowany został przez Krzysztofa Sułowskiego tenutariusza dóbr pabianickich. Źródło, z którego czerpiemy tę wiadomość, zbyt późna podaje datę, 1670 rok, Sułowski bowiem dzierżawił majątek na początku XVII wieku (1603-1634).
Kościółek niewielki, murowany, posiadał trzy ołtarze: Matki Boskiej Bolesnej, Matki Boskiej i św. Wojciecha.
Prawo patronatu i prezentacji należało do proboszcza kościoła parafialnego w Pabianicach i do miasta wspólnie.
Kościółek świętokrzyski zwał się „szpitalnym”, a prebendarz „proboszczem szpitalnym”, od położonego w sąsiedztwie przytułku dla ubogich. Proboszcz oczywiście opiekował się „szpitalem” i bardzo być może, iż kościół i instytucja dobroczynna o jednym powstały czasie, dzięki ofiarności jednej i tej samej osoby.
W relacji kanonika Morsztyna, delegowanego w 1733 r. do rewizji włości pabianickiej, czytamy: „Kościółek szpitalny św. Krzyża ten cale upada, gdyż i dachu nie masz kawałka dobrego na nim, a ściany dużo nadminowane”. Kolatorowie (fundatorzy) wedle tejże relacji nic nie dbają o reparację zniszczonego kościółka; miasteczko wymawiało się ogólną biedą, a proboszcz parafii szczupłym uposażeniem. Suplikując o naprawę donosi proboszcz szpitalny kapitule, że kościółek in patulo (bez ogrodzenia) przy gościńcu stojący in scandalum reputatur, że sam nic nie jest w stanie dać na reparację „i gdybym - powiada – nie służył farnemu kościołowi, musiałbym deserere (odejść), żadnej do probostwa nie mając fundacji, tylko kawałek roli”.
Po pożarze 1791 r. odbudowany został przez kanonika Olechowskiego, ostatniego tenutariusza włości.
Powtórny pożar 1797 r. zniszczył ostatecznie kościółek świętokrzyski wraz z probostwem i znajdującym się przy nim szpitalem dla ubogich.
Ciężki upadek materialny miasta i ówczesne wypadki polityczne nie sprzyjały odbudowaniu kościółka. Pozostałe mury powoli rozsypały się w gruzy. Uprzątnięto je przed niedawnym czasem, otwierając w tym miejscu nową ulicę.
Wedle akt kapitulnych już w 1519 r. polecono lustratorom wybrać w Pabianicach miejsce pod kościół i przytułek dla ubogich.
Najwcześniejszą wzmiankę o faktycznym istnieniu filantropijnej instytucji znajdujemy w lustracji 1645 r., gdzie zapisano skargę ks. proboszcza, że ”niektórzy rajcy miejscy pobrali na swe dobra sumy wyderkafowe, kościołowi i szpitalowi służące”. Dalej w kontrakcie dzierżawnym kapituły z tenutariuszem 1653 r. powiedziano, że „według dawnego postanowienia” dzierżawca powinien oddawać „szpitala w miasteczku Pabianicach” naturalia na utrzymanie 12 ubogich. Wyliczono zarazem szczegółowe ilości każdego dostarczanego produktu.
Przytułek ten istniał przy kościółku św. Krzyża. Księdza świętokrzyskiego lustracje nazywają ”proboszczem szpitalnym”. I kościółek i przytułek położone były obok siebie przy ulicy Tuszyńskiej.
Zgorzał w wielkim pożarze 1797 r. Niebawem odbudowany, stał się ponownie pastwą płomieni w pogorzeli miasta 1823 r. Nowy szpital z drzewa wystawiony w 1835 r. za sumę złp 2735 gr 11 otrzymał nazwę „domu schronienia dla starców i kalek” (1842).
Ostatnio padł ofiarą pożaru w 1893 r. Wystawiony na nowo z cegły kosztem rubli 4568 przeważnie z funduszy , ofiarowanych przez miejscowych przemysłowców oraz wynagrodzenia asekuracyjnego za poprzedni spalony budynek, na dawnym miejscu przy ulicy Tuszyńskiej.
Uposażenie szpitala stanowiły 3 ½ włóki miary chełmskiej gruntów tworzących folwark Młodzieniaszek. Jak zaznaczają akta miejskie, oddzielna administracja tego folwarku bez robocizny nigdy nie wystarczała. Przy wcieleniu dóbr przez rząd pruski, folwark Młodzieniaszek wszedł w skład Ekonomii Pabianickiej, a dochody zeń określono na złp 887 gr 29. Z tej sumy naddzierżawca dóbr obowiązany był oddawać złp 562 gr 29 na utrzymanie ośmiu ubogich, resztę zaś przeznaczono na zapłatę i reparację domu szpitalnego. Od 1823 r. suma ta wypłacana jest z Kasy Rządowej.
*
O kościółku świętokrzyskim pisał także Stanisław Misiek: (…) W 1797 r. miał miejsce kolejny pożar, który zniszczył kościółek i probostwo. Już nigdy nie zostały odbudowane. Resztki murów zostały usunięte w 1878 r. podczas wytyczania nowej drogi, ulicy Nowopolnej, którą w 1928 r. przemianowano na ulicę Kopernika.
Przy kościółku istniał również cmentarz. Na planie z 1796 r. zaznaczono oba te obiekty. Cmentarz oddano do dyspozycji innych wyznań, zmarłych chowano tam do końca XIX wieku. Przed wielu laty sfotografowałem luźną kartkę znajdującą się w jednej z ksiąg parafii św. Mateusza i Wawrzyńca. Oto jej treść: „Conductor Johann Care Heinrich August Macarty urodził się 25 marca 1777 r. w Loszowie, umarł 31 maya 1806 w Pabianicach na chorobę friebrę. Pochowany jest na Smentarzu S. Krziza. Ego”.
Kościół św. Krzyża, przytułek i szpital znajdowały się w okolicach skrzyżowania ulic Kopernika i Piotra Skargi – dawnej Nowopolnej i Tylnej. (Moje Miasto Pabianice nr 23/2009 r.)
*
Tadeusz Nowak: (…) Istnienie kościoła szpitalnego pod wezwaniem św. Leonarda potwierdza po raz pierwszy zapiska z 1571 r. Przypuszczalnie uległ on zniszczeniu, a wystawiony na jego miejsce nowy obiekt kościelny otrzymał wezwanie św. Krzyża. Z opisu z 1636 r. wynika, że kaplica pod wezwaniem św. Krzyża, położona obok szpitala, usytuowana była na wschodnich krańcach miasta. Był to budynek murowany, wewnątrz jednak niesklepiony. Jego drewniane ściany były w złym stanie z powodu deszczówki spływającej z dachu. Znajdował się w nim tylko jeden murowany ołtarz wielki, który nie był konsekrowany. W domu szpitalnym, posiadającym jedną izbę i komorę, przebywało 9 ubogich. Tenutariusz miasta co kwartał przekazywał na rzecz pensjonariuszy szpitala odpowiednie ilości mąki żytniej, marchwi, serów, masła, soli.
Z zapisek pochodzących z 1716 i 1718 r. wiadomo, że w kościółku Krzyża Św. znajdowały się ołtarze NMP i św. Wojciecha. Wizytacja z 1761 r. wymienia będące w złym stanie trzy drewniane ołtarze: Miłosierdzia NMP (który jako jedyny posiadał murowaną mensę), NMP i św. Wojciecha.
Stan budowli następująco charakteryzuje wizytacja z 1779 r.: „Kościółek szpitalny w rogu miasteczka, przystoyny murowany z podsiebitką z tarcic nową. Dach y wiezyczka na nim z sygnaturą wcale przystojne. Podłogi jednak ani posadzki, tudzież y ołtarza w nim nie masz”.
Ostatni opis kościoła św. Krzyża zawarty jest w wizytacji sporządzonej w 1786 r. Był to obiekt murowany, niedawno przez kapitułę wyremontowany. Jako całkowicie nowe elementy wymieniono, oprócz ścian, podłogi i poddasza, także dach, wieżę i wieżyczkę, które zostały pokryte drewnianymi dachówkami. W środku kościoła nie było jednak żadnego ołtarza.
Znani są niektórzy z proboszczów kościoła św. Krzyża w Pabianicach. W latach 1632-1634 był nim Paweł Roliński, jednocześnie kustosz łaski. W 1640 r. jako prepozyt świętokrzyski występował Jan Jałmużna. Ksiądz Jan Jałmużna wzmiankowany był jeszcze w 1648 r. Funkcję proboszcza szpitalnego pełnił w bliżej nieznanym czasie także ksiądz Burczyński, będący następnie (1679-1681) kustoszem łaskim. Przez dłuższy czas (1676-1694) prepozytem szpitala św. Krzyża był Wojciech Ofierski. W latach 1701-1703 godność proboszcza szpitalnego pełnił Szymon Franciszek Minkiewicz, którą w 1703 r. łączył z funkcją komendarza i promotora Różańca Świętego w kościele parafialnym. W 1704 r. prepozytem szpitala św. Krzyża oraz promotorem Różańca Świętego w kościele parafialnym został Marcin Markiewicz, będący w 1712 r. komedarzem kościoła farnego. W czasie wizytacji w 1761 r. rektorem kościoła szpitalnego był Piotr Piechowicz, instytuowany na to beneficjum w 1757 r. Jak zaznacza wizytacja z 1786 r. „od dawna” rektorem kościoła szpitalnego bywał starszy z wikarych (senior vicariorum) kościoła parafialnego, jednak w tym czasie zarząd nad nim pełnił proboszcz parafii św. Mateusza. (R. Adamek i T. Nowak „650 lat Pabianic”)
Autor: Sławomir Saładaj