www.um.pabianice.pl
Pabianice znajdują się w aglomeracji łódzkiej. Stanowią zarazem centrum 120-tysięcznego powiatu. Funkcjonują tutaj najważniejsze dla społeczności instytucje i urzędy. Miasto liczy 58 tys. mieszkańców i obejmuje obszar 33 km2.

Pucz

A pomniejsz czcionkę A standardowy rozmiar A powiększ czcionkę

Przewrót majowy (zamach majowy, pucz majowy) dokonany w 1926 roku  w Warszawie przez marszałka Józefa Piłsudskiego wywołał ogromne poruszenie w Pabianicach. Miejscowa prasa komentowała to  przełomowe wydarzenie polityczne w duchu sanacyjnym.

(…) Pozostawiając obiektywnemu historykowi ocenę wypadków, stwierdzić musimy, że znękane społeczeństwo, patrząc od dłuższego czasu, co się dzieje na najwyższych szczeblach naszej drabiny państwowej, widząc niebywałą korupcję, szerzącą się we wszystkich nieomal urzędach państwowych, do najwyższych włącznie, niedołęstwo władz w rozbudowie naszej państwowości, nieudolność i oportunizm partyjny, a często osobisty wśród swoich przedstawicieli w sejmie, oczekiwało od pewnego czasu czegoś nadzwyczajnego.

Jasna rzecz, że marszałek Piłsudski, twórca bezsprzeczny państwa naszego, brzydzący się wszelką podłością i niesprawiedliwością, nie mógł bezczynnie patrzeć, jak państwo to, które jemu w znacznej mierze zawdzięczało swój byt niepodległy, rozkładało się od zgnilizny i staczało w ponurą przepaść.

I oto jesteśmy świadkami, że tak, jak  niedawno oczy całego narodu w krytycznym momencie zagrożonego bytu państwowego zwróciły się na Piłsudskiego, jako jedynego człowieka, który mógł ująć w dłonie wielkie dzieło zabezpieczenia Polsce niepodległości, tak samo i obecnie znakomita większość  ogółu niewątpliwie zrozumiała rewolucyjny wybuch jego woli w kierunku naprawy Rzeczypospolitej i znów ku niemu się zwraca. (Gazeta Pabianicka)

Pabianice w dniach przełomowych

Wiadomości o krwawych wypadkach w Warszawie nadeszły zupełnie niespodziewanie. Już artykuł łódzkiego Ekspresu z dnia 12 bm. pt. „Napad na Sulejówek” wywołał pewne komentarze i domysły. Dopiero późno wieczorem, w środę 12 maja Pabianice otrzymały dodatek nadzwyczajny Kuriera Łódzkiego, który zawierał znany komunikat rządu p. Witosa o akcji marszałka Piłsudskiego.

Było już zbyt późno, żeby ludność miasta mogła zająć w tej sprawie określone stanowisko. W nocy przez Pabianice przeszły w stronę Warszawy 2 pociągi z wojskami poznańskimi.

Czwartek  dnia 13 maja był dniem świątecznym. Ludność miasta wyległa na ulice, by zażyć wiosennego ciepła. Każdy jak zwykle kupował gazety, nie przeczuwając w nich nic nadzwyczajnego. Toteż gdy ujrzano wielkie tytuły i przeczytano wiadomości z Warszawy, ogarnął wszystkich niepokój o los wypadków w stolicy. Na ulicach potworzyły się grupy ludzi, żywo omawiających wypadki. Ujawniły się różne poglądy. Jedni widzieli w akcji Piłsudskiego zapowiedź uzdrowienia stosunków społecznych w Państwie, inni zaś wróżyli z wypadków smutne konsekwencje. Wszyscy czekali nowych wiadomości. Aby się czegośkolwiek dowiedzieć, gromady ludzi szły na dworzec, żeby tam, od powracających z Warszawy zdobyć nowe wiadomości. Niestety jednak, pociągi z Warszawy nie przyszły.

Manifestacje

Zdenerwowanie potęgowało się. Stronnictwa polityczne na zorganizowanych ad hoc zgromadzeniach radziły nad zajęciem stanowiska wobec wypadków warszawskich. PPS najszybciej zadecydowała poparcie dla akcji Piłsudskiego.  O godzinie 6 wieczorem zorganizowany został pochód. Na czele kroczyli Strzelcy (paramilitarna organizacja młodzieżowa), za nimi zaś członkowie i sympatycy  PPS z transparentami zawierającymi napisy: „Niech żyje Piłsudski”, „Niech żyje rząd robotniczo-chłopski”. Pochód udał się pod Magistrat, gdzie ławnik Pluskowski wygłosił przemówienie, wyrażając uznanie dla akcji Piłsudskiego. Tegoż dnia  miejscowe koło Narodowej Partii Robotniczej uchwaliło również poparcie dla Piłsudskiego.

Eksplozje

Pełna niepokoju  układała się ludność naszego miasta do spoczynku. Późnym wieczorem przybył z Łodzi do Pabianic oddział wojska, który udał się szybkim krokiem w stronę dworca kolejowego. Nagle około północy wstrząsnęły miastem groźne huki. Wszystkim żywo stanęły w pamięci obrazy wojny europejskiej. Okazało się, że oddział wojska wysadził przy dworcu tzw. weksle kolejowe, by uniemożliwić komunikację Polski Środkowej z Zachodnią. W nocy na dworzec przybyły większe oddziały wojska i rozkwaterowały się w okolicach dworca. Wojsko zaprowiantowane zostało przez Magistrat.

W oczekiwaniu na nowe wiadomości

Nazajutrz w piątek 14 maja od wczesnego ranka tłumy ludzi gromadziły się na ulicach czekając na gazety łódzkie. A tymczasem długo one nie nadchodziły. Ludność podawała sobie z ust do ust różne sprzeczne wiadomości o rzekomym  wysadzeniu mostów, kopaniu okopów itd.  Gdy o godzinie 10 przywieziono okaleczone z powodu cenzury gazety łódzkie, zostały one momentalnie  rozchwytane. Niestety przynosiły one wiadomości podane już w poprzednich dniach. Wkrótce jednak ukazywać się zaczęły nadzwyczajne dodatki pism łódzkich przynosząc nowe informacje.

Manifestacja, która nie doszła do skutku

Około godziny 6 w pobliżu Szkoły Rzemiosł zbierać się poczęły tłumy ludzi z zamiarem urządzenia manifestacji na rzecz marszałka Piłsudskiego. Ponieważ jednak wśród czynników odpowiedzialnych przeważała opinia, że nie należy utrudniać sytuacji manifestacjami, postanowiono pochodu nie urządzać. Toteż gdy tłumy zebranych ruszyły w stronę Magistratu z lokalu robotniczych związków zawodowych przy ul. Zamkowej 20 przemówił p. F. Papiewski, nawołując do czujności i do rozejścia się. Karne tłumy rozeszły się spokojnie do domów. Nie odbyła się również projektowana manifestacja Niezależnych Socjalistów.

Wyjaśnienie sytuacji

Sobota dnia 15 maja przyniosła wyjaśnienie sytuacji. Gazety poranne, jak i co chwila ukazujące się dodatki nadzwyczajne przynosiły wiadomości coraz to ważniejsze: Belweder zdobyty, ustąpienie prezydenta Wojciechowskiego, ustąpienie rządu Witosa, pertraktacje marszałka Rataja, rząd dr. Bartla. Oto co uspokajało ogół mieszkańców. Życie Polski wchodziło znów na tory konstytucyjne. W poniedziałek zaczęły kursować pociągi.

Miasto nasze dni przełomu przeżyło nad wyraz karnie. Choć nerwy były bardzo rozstrojone, choć były okazje do niepokojów, ogół mieszkańców przeżył te kilka dni w karności, w zdecydowanym spokoju. (GP nr 4/1926 r.)

Awantura na wiecu

W dniu 26 maja w sali p. Hegenbartowej , wypełnionej po brzegi odbył się wiec polityczny PPS, na którym była omawiana sytuacja obecna w Polsce  oraz znaczenie czynu marszałka Piłsudskiego. Przemawiali posłowie Zaremba i Szczerkowski oraz p. Pluskowski.

Zebrani przyjęli rezolucję, domagającą się m. in. wyboru marszałka Piłsudskiego na Prezydenta Rzeczypospolitej, natychmiastowego  rozwiązania sejmu i senatu, powołania rządu robotniczo-włościańskiego, utrzymania dotychczasowych zdobyczy socjalnych, uruchomienia warsztatów pracy i przyjścia z wydatną pomocą bezrobotnym.

Na wiecu między innymi udzielono głosu przedstawicielowi  Niezależnej Socjalistycznej Partii Pracy (antysanacyjne radykalne  ugrupowanie lewicowe) p. Szymczykowi, którego przemówienie utrzymane  w tonie wybitnie demagogicznym i napastliwym w stosunku do innych grup politycznych, wywołało pewne zamieszanie na sali.

Podczas odpowiedzi udzielanych przedmówcy przez organizatorów wiecu, grupa zwolenników p. Szymczyka wszczęła tumult i hałas, co doprowadziło do awantur i zamieszania  wśród zebranych.

Zwolennicy p. Szymczyka, którzy pogwałcili zasadę wolności słowa i odbywania zgromadzeń spowodowali interwencję policji, która zajęła się uspokajaniem wzburzonych umysłów. (GP nr 6/1926 r.)

Fake news

W tym też czasie pojawił  się fake news z Pabianicami w tle. Otóż w naszym mieście miał  rzekomo znaleźć schronienie premier Witos i prezydent Wojciechowski. Łódzka Republika (nr 137/1926 r.)  donosiła: „ Berliński korespondent telefonuje: W ciągu ostatniego przesilenia państwowego w Polsce prasa lewicowa informowała  Niemcy dość wyczerpująco i bezstronnie  o przebiegu warszawskich wypadków. Dzienniki prawicowe natomiast i zagraniczna służba propagandowa puszczały w świat najbezczelniejsze bajki.

M. in. rozpowszechniano wiadomość, iż rząd Witosa wraz z p. Wojciechowskim zakwaterował się w … Pabianicach, gdzie znajduje się główny „sztab” jego wojsk.

Nareszcie i Pabianice doczekały się wzmianki w historii”.

Gazeta Pabjanicka - tygodnik społeczny i informacyjny. 1926-05-23 R. 1 no 4

Autor: Sławomir Saładaj

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Zamknij