www.um.pabianice.pl
Pabianice znajdują się w aglomeracji łódzkiej. Stanowią zarazem centrum 120-tysięcznego powiatu. Funkcjonują tutaj najważniejsze dla społeczności instytucje i urzędy. Miasto liczy 58 tys. mieszkańców i obejmuje obszar 33 km2.

Rzemiosło

A pomniejsz czcionkę A standardowy rozmiar A powiększ czcionkę

W dawnych Pabianicach rzemieślnicy określali w znacznej mierze charakter miasta, będąc jego najistotniejszą grupą zawodową i społeczną, która kierowała się sobie właściwymi regułami postępowania i tradycjami. Wzmianki o cechu tkackim odnajdujemy na przykład w przedwojennej prasie lokalnej.

Cech Tkacki w Pabianicach należy do najstarszych zrzeszeń przemysłowych w Polsce. Początkowo tkacze zorganizowani byli wspólnie z majstrami sukienniczymi i organizacja ta nosiła nazwę Cech Zjednoczonych Majstrów.

Według istniejących dokumentów, starannie przechowywanych przez starszych przedstawicieli zawodu tkackiego oraz przez władze cechu widzimy, iż Cech Zjednoczonych Majstrów został zatwierdzony przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego w dniu 16 lipca 1768 roku, a następnie przez Namiestnika Królestwa Polskiego 14 lutego 1816 roku.

Z nieustalonych dokładnie przyczyn, prawdopodobnie jednak z powodu zaniku sukiennictwa i szybkiego rozwoju innych gałęzi przemysłu włókienniczego, tkacze w r. 1825 odstępują od sukienników i w dniu 15 lipca 1826 r. został założony Cech Majstrów Tkackich. Cech posiada dokumenty ustalające skąd pochodziły rodziny osadnicze, tworzące zaczątki przemysłu włókienniczego w Pabianicach. Widzimy więc, że Cech posiada dokumenty pierwszorzędnej wagi historycznej.

Założycielami Cechu byli następujący majstrowie: Ambroży Szulce, Gotlib Krusche, Johann Gotlib Grunwald (senior), Krystian Zygmunt, Józef Engel, Wacław Hilebrant, Antoni Frisze, Józef Debich, Jan Herman, Wacław Habel, Józef Rose, Antoni Eifeld, Mikołaj Hille, Gotlib Krauze, Józef Fὕhrig, Antoni Fibigier, Antoni Domm, Wacław Hornig, Johan Krastof Held, Jan Ekert i Jan Gotlib Schwertner.

Nieruchomość Cechu znajdująca się w Pabianicach przy ul. Kilińskiego 5 zakupiona była w roku 1835 od Zymsa. Pierwszy sztandar Cechu kupiony w r. 1836, drugi 1854, trzeci w 1910 r.

Starszymi i podstarszymi majstrami byli kolejno: Ambroży Szulce i Gotlib Krusche od roku 1826-1843, Józef August Fὕhrig i Józef Nowotny od 1844-1846, Dizner Antoni i Klikar od 1847-1849, Ambroży Hazek i Antoni Robak od 1850-1853, Józef August Fὕhrig i E. Krusche od 1855-1864, Wincenty Dere i Józef Sznabel od 1865-1877, Mikołaj Wendler i Mateusz Fałkiewicz od 1878-1885, Mateusz Fałkiewicz i Franciszek Gryzel od 1877-1884, Adolf Jaroszka i Ludwik Koziara od 1895-1899, Ludwik Koziara i Józef Fałkiewicz od 1900-1905, Fałkiewicz Józef i Stanisław Lewandowicz (senior) od 1906-1909, Adolf Hille i Stanisław Lewandowicz (senior) od 1910-1917, Bulzacki Andrzej i Adam Wiśniewski od 1918-1920, Stanisław Lewandowicz (senior)  i Karol Skrzyński od lipca do października 1921 r., Jankowski Karol i Bulzacki Andrzej od października 1921r. do  października 1924 r., Rąbalski Ludwik i Wełna Walenty  od 18 października 1924 r. do dnia dzisiejszego.

Cech Majstrów Tkackich, posiadając za sobą 100-lecie pracy, może z całą pewnością stwierdzić, że należy do organizacji, posiadających najwięcej zasług w pracy nad rozwojem gospodarczym miasta Pabianic. (Gazeta Pabianicka nr 33/1927 r.)

O rzemieślnikach i cechach  pisał także Tadeusz Nowak w książce „650 lat Pabianic”.

Ogólne wiadomości o rzemiośle w Pabianicach zawiera księga uposażeń biskupstwa krakowskiego J. Długosza. Każdy rzemieślnik, oprócz kowali, płacił po groszu czynszu na rzecz kapituły krakowskiej. Stawka ta obowiązywała również szewców, krawców i piekarzy, którzy uiszczali po groszu od kramów. Rzeźnicy świadczyli swe powinności w naturze, oddając z każdej jatki po 1 ¼ kamienia łoju. Z wielkości wnoszonej daniny wynika, że w mieście było 4-6 rzeźników. Powinności kowali wymienia wizytacja z 1496 r. Zobowiązani oni byli do oddawania na rzecz dworu po 6 kop gwoździ. Z innych rzemieślników wspomniana wizytacja wymienia kołodziejów.

Pięć cechów

Najstarszym  cechem w Pabianicach było zgromadzenie szewców, które uzyskało swój statut 1.02.1491 r. Rzemieślnicy, dążąc do zachowania pozycji monopolistycznej w swoim mieście, mieli także utrudniony dostęp do innych ośrodków miejskich. Na przykład, w statucie cechu szewskiego w Łasku z 1512 r. zawarty został zakaz sprzedawania na tutejszym targu własnych wyrobów przez szewców z okolicznych miast, w tym między innymi także z Pabianic. Zapewne drugim zorganizowanym bractwem rzemieślniczym w Pabianicach byli kowale, którzy posiadali własną pieczęć, opatrzoną datą 1548 r.

Na mocy przywileju wydanego przez kapitułę 9.10.1553 r. oraz zatwierdzenia królewskiego z 24.05.1555 r. ustanowiono w Pabianicach pięć cechów o charakterze łączonym. Cechy łączone gromadziły rzemieślników pokrewnych specjalności. Pierwszy z nich skupiał kowali, ślusarzy i innych rzemieślników trudniących się wyrobami z żelaza. Drugi gromadził  kołodziejów, bednarzy i innych specjalistów obrabiających drewno. W trzecim znaleźli się sukiennicy, krawcy i inni zużywający przędzę. W czwartym skupili się szewcy i inni wyrabiający przedmioty ze skóry i rzemieni. Piąty połączył kuśnierzy i innych specjalistów rzemiosła futrzarskiego z piekarzami.

Każde bractwo corocznie winno obrać dwóch starszych mistrzów niewchodzących do rady miejskiej, którzy posiadali uprawnienia jurysdykcyjne w stosunku do członków  zgromadzenia. We wsiach położonych milę od miasta zakazano działalności rzemieślnikom wiejskim. Starający się o wstąpienie do cechu miał obowiązek wykonania pracy mistrzowskiej i przedstawienia jej do oceny majstrom bractwa, którzy na tej podstawie decydowali o przyjęciu do zgromadzenia. Po decyzji pozytywnej, pozwalającej wejść w szeregi mistrzów, nowicjusz był zobowiązany w ciągu 2 tygodni do przekazania majstrom 2 beczek piwa oraz 5 karbów wosku na rzecz kościoła. Synów mistrzów obowiązywały stawki o połowę mniejsze. Nowo przyjęty do bractwa miał obowiązek zapalać w kościele świece cechowe do czasu, aż jego rolę przejął kolejny nowicjusz. Ponadto wnosił 2 grosze do skrzynki cechowej. Członkowie bractwa uiszczali opłaty kwartalne, mistrzowie po pół grosza, czeladnicy po 6 denarów, a uczniowie po 3 denary.  Zebrane kwoty przeznaczane były przede wszystkim na śpiewane msze z wigiliami za zmarłych członków zgromadzenia.

W 1554 r. opłatę od wykonywanego rzemiosła (rzemieślne) wniosły 42, a w 1556 r. 46 osób. Z ogólnej liczby rzemieślników działających w 1556 r. tylko 24 było właścicielami domów płacących czynsze. Wielu posiadało ponadto pola uprawne i ogrody. (…)

Najwięcej szewców

W 1563 r. działało w Pabianicach 39, w 1566 r. – 54, a w 1568 r. 52 rzemieślników. W 1569 r. opłatę rzemieślnego uiściło 57 osób, w tym 16 szewców, 10 kowali, 6 kołodziejów, 4 kuśnierzy, 4 olejarzy, 4 piekarzy, 4 rzeźników, 2 bednarzy, 2 krawców, 2 stolarzy, 2 sukienników i tokarz.

W 1577 r. było 22 szewców, 10 kowali, 3 kołodziejów, 3 bednarzy, 4 sukienników, 3 krawców, 3 kuśnierzy, 3 olejarzy, 3 garncarzy.  Opłaty wnoszono z 7 jatek piekarskich i 3 jatek rzeźniczych. Ciekawą grupą zawodową, rzadko wymienianą w źródłach o charakterze statystycznym, byli olejarze. Nabywali oni siemię z konopi i lnu w dworze pabianickim. Na zamówienie administracji rzemieślnicy tłoczyli olej z dworskiego siemienia, otrzymując za swoją pracę odpowiednie wynagrodzenie.

Kilka źródeł utrzymania

Z reguły poszczególni mieszczanie pabianiccy mieli kilka źródeł utrzymania. Na przykład Szymon Śpionek świadczył opłatę z domu na ulicy Szewskiej, pól i łąk usytuowanych pod lasami Czyzemskim i Sereczyńskim oraz ogrodów starych, a także zajmował się szewstwem ,

Posiadał kram piekarski i jatkę mięsną. Inny z mistrzów szewskich, Wojciech Wioteska, był równocześnie prasołem, właścicielem domu na ulicy Guzowskiej, pól i łąk usytuowanych pod lasami Czyzemskim i Sereczyńskim, ogrodów w pobliżu mostu Jutrzkowskiego. Kołodziej Maciej Łatka posiadał dom na rynku Nowego Miasta, pola i łąki położone pod lasami Czyzemskim i Sereczyńskim, ogrody w pobliżu mostu Jutrzkowskiego, ogrody otaksowane w 1554 r. oraz trudnił się warzeniem piwa.

W 1582 r. rzemiosłem zajmowało się 16 szewców, 9 kowali, 4 kołodziejów, 3 bednarzy, 4 sukienników, 5 krawców, 1 kuśnierz, 3 olejarzy, 4 garncarzy. Ponadto funkcjonowało 8 kramów piekarskich i 2 jatki rzeźnicze. Dwór z tytułu opłat z rzemiosła i handlu uzyskiwał w tym czasie dochód wynoszący 4 złote 21 groszy. (…)

O rozwoju rzemiosła świadczy dochód z leśnego, zwanego następnie gajnym, opłacanego u schyłku XV w. w wysokości 6 groszy, a w początkach 2 poł. XVI 12 groszy przez rozmaitych rzemieślników, najczęściej kowali, szewców, kołodziejów i bednarzy. Opłata ta przyniosła dworowi w 1496 r. półtorej grzywny ściągniętej z 12 mieszczan, w 1569 r. 14 zł 12 groszy wniesionych przez 36 osób, zaś w 1582 r. 12 złotych, które uzyskano od 30 rzemieślników. Skóry zwierzęce oferowane przez dwór pabianicki były wyłącznie kupowane przez  szewców z Pabianic i Rzgowa.

Rzeźnicy

Rzeźnicy, zresztą nie tylko pabianiccy, byli dostawcami dużych ilości mięsa na potrzeby kuchni regensa i podstarościego dóbr pabianickich. Należy przy tym zauważyć, że mieszczanie pabianiccy i rzgowscy, zwłaszcza rzeźnicy byli głównymi odbiorcami dworskiego bydła.

W 1513 r. wizytatorzy postanowili, aby tenutariusz wybudował jatki. Na początku 2 poł. XVI w. rzeźnicy płacili po 12 groszy od jatki oraz oddawali po 1 ¼ kamienia łoju. Stawka opłaty wyznaczonej piekarzom od kramu wynosiła 8 groszy. Z czasem jatki popadły w ruinę. W przywileju z 12 października 1602 r. kapituła postanowiła, że oddane zostaną w użytkowanie tym mieszczanom, którzy je własnym wysiłkiem i kosztami odbudują. Zastrzeżono przy tym, że  dwór nadal miał pobierać łojowe, łopatki oraz opłatę targowego. Jak podaje wzmianka z 1715 r. zawarta w księgach miejskich, sprzedaż chleba na rynku prowadzona była także w późniejszym czasie. Do tego celu wykorzystywano jedno z pomieszczeń ratusza położonego w północno –wschodniej części rynku.

W 1606 r. rzemieślne uiszczało 71 mieszczan. Reprezentowali oni 11 specjalności rzemieślniczych. Najwięcej było szewców (19), a następnie kowali (10), sukienników (8), kołodziejów (8), płócienników (6) i garncarzy (5). Ponadto w mieście występowali kuśnierze (4), rzeźnicy (4), krawcy (3), bednarze (2) i olejarze (2). Oprócz uprawy ról lub ogrodów, niektórzy z nich zajmowali się produkcją piwa i gorzałki. Kowal Komosa i szewc Miska posiadali dodatkowe dochody z propinacji piwa i gorzałki oraz handlu sola. Dwaj inni kowale, Wydra i Tąderek , zajmowali się paleniem gorzałki. Szewcy Drobny i Chudzik, krawiec Dudzic oraz kołodziej Kozioł wnosili opłatę kotłowego.

Kryzys

Kryzys w rozwoju miasta przyniosły lata 20. XVII w., do czego przyczyniły się ówczesne epidemie w 1625 i 1630 r. Następstwem tego było występowanie w mieście w 1629 r. jedynie 18 rzemieślników, a przynajmniej taką liczbę potwierdzili trzej cechmistrze pabianiccy, składając stosowną przysięgę w obecności poborcy podatków województwa sieradzkiego – Stanisława Korytkowskiego, pisarza grodzkiego.  W gronie byli 4 szewcy, 3 krawcy, 3 kuśnierzy, 3 garncarze, 2 kowale, 2 bednarze i płóciennik. Cechem krawieckim i kuśnierskim kierował Kasper Wysługa, zgromadzeniem kowalskim, bednarskim i garncarskim Marcin Lias, a bractwem szewskim Paweł Sernik. W tym czasie funkcjonowały jedynie trzy cechy, rzemieślnicy obrabiający żelazo i drewno tworzyli bowiem wspólne zgromadzenie, a doszło również do połączenia w jedno bractwo krawców i kuśnierzy.

Kuśnierze wytwarzają gorzałkę i piwo

W 1677 r. inwentarz wyszczególnił imiennie 20 rzemieślników. Opłatę rzemieślnego uiszczało 4 szewców, 4 krawców, 4 kuśnierzy, 2 kowali, 2 ślusarzy, 2 zdunów (garncarzy), bednarz oraz rzeźnik. Dodatkowo produkcją gorzałki  i piwa zajmowało się dwóch kuśnierzy (Ćwikła i Łukowski) i jeden szewc (Tuzik). Jeden ze ślusarzy (Wroński) płacił czynsz „od garców gorzałczanych), a drugi (Jarczyk) wnosił kotłowe. Wytwarzaniem piwa zajmowali się ponadto kolejny kuśnierz (Dłabidusza), drugi szewc (Sałata), a także krawiec (Marszałkowic) i rzeźnik (Żelazko). Produkcją piwa zajmował się bednarz Morzyszek, a wytwarzaniem gorzałki jego żona.

Inwentarz z 1689 r. wymienił 19 rzemieślników, w tym 3 kowali, bednarza, ślusarza, 7 szewców, 2 krawców i 2 zdunów. W porównaniu z inwentarzem z 1677 r., odnajdujemy 12 tych samych rzemieślników i 7 nowych nazwisk. Z tego grona zarówno czynsz od garnców gorzałczanych, jak i kotłowe opłacał szewc Tuzik. Produkcją piwa zajmowali się dwaj kuśnierze (Ćwikła i Kałuska) oraz jeden szewc (Sałata). Produkcją gorzałki zajmowali się bednarz Paweł Morzyszek i jego syn Jan Morzyszek, a jeden z nich opłacał także kotłowe.

W późniejszym czasie spotykamy w Pabianicach także rzemieślników innych specjalności. Na przykład, w 1726 r. został przyjęty do bractwa św. Łazarza Wojciech Mrozikowicz, mistrz rzemiosła kołodziejskiego.

Na rzeźnikach i szewcach ciążyły określone powinności. „Każdy rzeznik kiedy iest w miasteczku daie łoiu kamien, albo tez złotych 6”. Szewcy byli zobowiązani dostarczać do pięciu folwarków 15 par butów nowych i 15 par podszytych.

Nadanie ogrodów

Kapituła krakowska celem ożywienia rzemiosła w Pabianicach, podupadłego po kryzysie wywołanym przez wojnę sukcesyjną polską (1733-1735), wydała ordynację w 1747 r.  sankcjonującą nadania ogrodów w 1737 r. zubożałym oraz nowo przybywającym do miasta rzemieślnikom.

Liczba rzemieślników i wykonywanych przez nich zawodów wskazuje, że Pabianice  reprezentowały  małomiasteczkowy charakter. W 2 poł. XVII w. i w XVIII stuleciu działały nadal jedynie trzy cechy. Niewątpliwie jednym z najaktywniejszych było zgromadzenie szewskie. W 1681 r. członkami zgromadzenia byli: Wojciech Sałata, Błażej Gajdek, Melchior Tuzik, Jakub Cierpisz, Andrzej Chyliński, Sebastian Wioteska, Piotr Usarek, Antoni Skorupski, Łukasz Wardzic, Grzegorz Flakowicz i inni bracia, a już jak zmarły wspomniany został Maciej Okrojek. W 1690 r. cechmistrzem tego bractwa był Wojciech Sałacki. W 1700 r. Wojciech Mikołajowiec, cechmistrz szewski, pozwał Annę Torunczykowa o ogród legowany na rzecz tegoż cechu przez Małgorzatę Gieraskę. Tenże Wojciech Mikołajowiec pełnił najwyższą funkcje w cechu także w 1702, 1704 i 1707 r., natomiast Antoni Skorupski w tej roli występował w 1706, Jan Ciepis w 1716, a Jan Pawlakowic w 1723 r.

Swoją organizację zawodową mieli w dalszym ciągu krawcy. W księgach miejskich napotykamy na wzmianki o członkach tego bractwa. W początkach XVIII w. „braćmi cechowymi” byli: Piotr Morzyskowic, Andrzej Kostecki, Wojciech Żmuda, Mateusz Mnichowic, Jan Kłosowicz, Baltazar Morawski, Andrzej Zelaskowic. W 1704 r. Piotr Morzyszkowicz  sprawował funkcję cechmistrza, a Józef Hyliński szafarza bractwa krawieckiego. Załamanie gospodarcze w rozwoju miasta przetrwał także cech kowalski.W 1701 r. cechmistrzem był Szczepan Seliskowic, a pisarzem tego bractwa Mikołaj Ciesielski. W 1703 i 1707 r. funkcję cechmistrza pełnił Augustyn Pietryka. W gronie braci zgromadzenia występowali: Hiacynt Turski i Maciej Dubiński. Kolejnym ze znanych cechmistrzów był w 1723 r. Michał Dubiński. W cechu kowalskim znajdowali się mistrzowie innych specjalizacji zawodowych, jak na przykład garncarze czy kołodzieje. Wiadomo, że w latach 1706-1707 członkiem cechu kowalskiego był garncarz Jan Swiercowic. W 1728 r. przyjęto do bractwa św. Łazarza kołodzieja Wojciecha Sipińskiego, szafarza  cechu kowalskiego.

Pierwsi rzemieślnicy żydowscy

Podobny stan rzeczy miał miejsce w 2 poł. XVIII w. W 1785 r. zanotowano następujące dochody dworu z tytułu czynszów pobieranych od rzemieślników: z cechu krawieckiego - 7 zł; z cechu kowalskiego – 7 zł; z cechu szewskiego – 15 zł. Opis miasta sporządzony przez władze  pruskie, z 1794 r. wymienił 28 rzemieślników, w tym 8 szewców, po 3 kołodziejów i sukienników, po 2 krawców, piekarzy, rzeźników i ślusarzy oraz po 1 ceglarzu, czapniku, garncarzu, kowalu, olejarzu, powroźniku i stolarzu. W tym gronie występowało 2 rzemieślników żydowskich (krawiec i czapnik).

Cechy łączone

Funkcjonowanie tylko 3 cechów o charakterze łączonym potwierdzają wzmianki odnoszące się do poszczególnych rzemieślników. W 1784 r. wstąpił do bractwa św. Łazarza Maciej Bilski, „magister konsztu kowalskiego natenczas cechmistrzem kowalskim będacy”. W 1787 r. przyjęty został do tegoż bractwa Andrzej Knapski, mistrz „konsztu stolarskiego, natenczas będący podskarbim w cechu kowalskim”. W skład cechu kowalskiego, oprócz kowali, wchodzili także ślusarze, kołodzieje, stolarze i garncarze. W 1800 r. występował Marcin Królikowicz „cechmistrz natenczas konsztu krawieckiego”. Warto zauważyć, że liczba funkcjonujących cechów nie zmieniła się także w początkach XIX w. Jeszcze w 1817 r. wyszczególniono tylko trzy zgromadzenia: krawców i sukienników, rzemieślników kunsztu szewskiego oraz kowali i ślusarzy.

Jeśli chodzi o rodzaje rzemiosła funkcjonujące w mieście w  2 poł. XVIII w., to sytuacja uległa pewnej poprawie. Na przykład, w 1751 r. Maciej Zawadzki „constu stolarskiego” przyjęty został w poczet członków bractwa św. Łazarza.

Nadal odbiorcami skór zwierzęcych z folwarku pabianickiego byli również miejscowi szewcy. Na przykład, za skóry w czerwcu 1781 r. dług w stosunku do administracji dworskiej posiadali: Maciej Sobota – 35 zł 10 gr oraz Kazimierz Pietryka – 38 zł 10 gr. Szewcy byli zobowiązani dostarczać do dworu nowe buty za 6 gr, poszycie za 3 gr, a to wszystko z własnej skory, przez co ponosili znaczne straty. Dopiero w 1791 r., na mocy nowego rozporządzenia – jak stwierdzał administrator dóbr – „kazała kapituła z dworskiego rzemienia robic szewcom boty y trzewiki, y tylko im po tyle płacić od roboty co oni dawniey z swoiey skory robiąc zapłaty brali, dawać, y bardzo już są kontenci”.

Działalność zgromadzenia rzemieślniczego można omówić na podstawie zachowanej księgi bractwa szewskiego, zawierającej wykazy członków cechu od 1725 r. W latach 1725-1743 liczba członków wahała się od 13 do 25 osób. Ilość mistrzów w poszczególnych latach w rzeczywistości mogła być nieco niższa, ponieważ nie wszyscy z wymienionych na liście opłacali w danym roku składki. Do cechu należeli nie tylko mieszczanie pabianiccy, ale także mistrzowie szewscy z okolicznych wsi. Było to zgodne z zaleceniami ordynacji dla klucza pabianickiego wydanej przez kapitułę krakowską w 1604r., która głosiła, że rzemieślnicy wiejscy winni należeć do cechów w Pabianicach.

Funkcję cechmistrzów pełnili w tym czasie: Maciej Jaksinki, Jan Pawlakowicz, Szymon Formankowicz, Józef Formankowicz, Kazimierz Kozlowicz, Tomasz Petryka, Tomasz Derdonczyk. Niekiedy sprawowali oni tę funkcję przez kilka kadencji rocznych, ale generalnie dostrzec można rotację wśród grona mistrzowskiego. Zauważyć przy tym trzeba, że pisarz nie zawsze zaznaczał, który z mistrzów sprawował w danym roku godność cechmistrza.

Przyjęcie do cechu

Przyjęcie nowego mistrza do cechu odbywało się w sposób uroczysty. Majster pokazywał dokument „wysługi” i dawał umowną ilość wosku i piwa. Na przykład Marcin Brzeziński, który w 1750 r. przyjęty został do cechu szewskiego, „dał dla P.P. Braci starszych y młodszych wodki kwartę wstępnego oraz pokazał wysługę swoią z miasteczka Rzgowa iako jest wysłużony y wypłacony”. Następnie wywiązał się z innych obowiązków: „te powinności oddaie to iest wrab wosku y becke piwa magistrowskiego”.  .

Także czeladnicy z okazji wyzwolin świadczyli na rzecz cechu odpowiednie ilości wosku i piwa. Zapisy z 1770 r. dotyczące Jana Dobiecha mówią, że dał on beczkę piwa „wyzwolonną” i wrąb wosku „wyzwolonnego” . Rozpoczęcie nauki rzemiosła poprzedzał zapis do księgi i wniesienie opłaty, tzw. umownego. Także za przyjęcie ucznia do terminu uiszczano zwyczajowe powinności. W 1767 r. „za rządu sławetnego Pana cechmistrza Michała Kozłowskiego, braci starszych Jozefa Furmancika, Stanisława Gelusowicza, szafarza Adama Furmancika stanąwszy sławetny Wawrzyniec Spionecki wraz z synem Woyciecha  Smiałkowskiego którego bierze w naukę … Floriana, za którego daie wodki kwarte, ite, daye beczkę piwa uczniowską za tegoz samego rządu”.

Swoją księgę cechową (obecnie nieznaną), założoną w 1774 r. miało też zgromadzenie kowali. Jego organizacja i działalność podobna była do przedstawionego już cechu szewskiego. Bractwem kierowały władze (cechmistrz, dwóch starszych braci, szafarz) pochodzące z wyboru przeprowadzanego corocznie w marcu. (Tadeusz Nowak „Rzemiosło. Cechy rzemieślnicze” w: „650 lat Pabianic. Studia i szkice”, Pabianice  2005 r.)

Ołtarze cechowe w kościele św. Mateusza

Maksymilian Baruch: Bractwa kościelne istnieją bądź jako odrębne konfraternie, bądź łącznie z instytucją świecką, jakimi są cechy rzemieślnicze. W Polsce, jak wiadomo, pojęcia cechu i bractwa zawsze były z sobą ściśle połączone. Jakoż przywilej 1553 roku, ustanawiający cechy w Pabianicach, określa nie tylko prawa i obowiązki majstrów i czeladzi, dotyczące wprost danego rzemiosła, ale zawiera także reguły czysto kościelnego charakteru.

Podług tego przywileju każdy nowo przyjęty do liczby majstrów, obowiązany świece swego cechu w kościele zapalać, gasić i przechowywać, spełniając te czynności aż do przyjęcia następnego z kolei nowicjusza do konfraterni. Światło do kościoła opłaca się ze skrzynki cechowej; na ten cel przeznaczone są wpływy ze specjalnych opłat lub kar. Każdy nowo wstępujący majster winien dać do cechu między innymi pięć „karbów” wosku; synowie majstrów tylko połowę tej ilości, a ożenieni z córkami lub wdowami po majstrach i uczniowie po dwa „karby”. Majster, który drugiemu czeladnika lub ucznia odebrał, karany być ma dwoma „karbami”.

Ze skrzynki cechowej opłacają się także msze za umarłych, na które majstrowie i czeladnicy pod karą obowiązani są przychodzić do kościoła. Na pięciu najmłodszych majstrach ciąży obowiązek urządzania mszy i egzekwii podług reguł przywileju. W wypadkach śmierci majstra lub jego żony, wszyscy cechowi wraz z żonami winni w pogrzebie uczestniczyć i pozostałych członków rodziny do domu odprowadzić i pocieszać; a to wszystko pod karą.(…)

Każde z bractw ma pod swoją pieczą jeden ołtarz w kościele, a za swego patrona uważa świętego, pod wezwaniem którego ołtarz został wystawiony. Najdawniejsze jest bractwo Różańca Matki Boskiej, czyli konfraternia szewców. Już na początku XVI wieku bractwo utrzymywało księdza, któremu płaciło pół grzywny rocznie. Otrzymało nadanie na piśmie w r. 1514, które w dwa lata potem zaaprobował arcybiskup gnieźnieński.

Na zasadzie przywileju cechowego z r. 1553 utworzyły się dalsze cztery bractwa; św. Józefa czyli konfraternia piwowarów, św. Trójcy – kowali; św. Antoniego – garncarzy i Pocieszenia Matki Boskiej – sukienników. (…) (Maksymilian Baruch „Pabianice, Rzgów i wsie okoliczne”, Warszawa 1903 r.)

Działalność rzemieślnicza jest obecnie  kontynuowana. Do dawnych tradycji nawiązuje Cech Rzemiosł Różnych, który mieści się w  historycznym centrum  miasta przy Starym Rynku.

Cech Rzemiosł Różnych - działalność

Autor: Sławomir Saładaj

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Zamknij