Benedykt Polak
A pomniejsz czcionkę A standardowy rozmiar A powiększ czcionkęArkadiusz Kubicki w artykule „Misja papieskiego poselstwa” (Ziemia Łódzka nr 4/2014 r.) wyraża przypuszczenie, iż w XIII wieku wysłannicy papieża Innocentego IV do chana Gujuka , wśród których był słynny Benedykt Polak szli przez Pabianice.
Realizując papieski plan, poselstwo wyszło z Lyonu (ówczesna siedziba papieży), by tzw. drogą królewską, przez Pragę, Wrocław i Kraków, skierować się do Łęczycy. Za pewnik możemy uznać, że wysłannicy zawitali do Sulejowa i Piotrkowa. W Sulejowie, oprócz opactwa cystersów, była komora celna. Piotrków Trybunalski miał zaś świeżo wybudowany kościół pod wezwaniem św. Jakuba. W miarę rozwoju osadnictwa, zwiększała się liczba dróg i tak w XII wieku powstała nowa część traktu krakowsko-łęczyckiego. Trakt ten, zwany też toruńsko-krakowskim lub rusko-zachodniopomorskim, powstał już w X wieku.
Stary szlak omijał Łódź. Przebiegał przez Parzęczew, Kazimierz nad Nerem, Lutomiersk, Pabianice, Rzgów i Tuszyn. Nowa krótsza droga biegła przez Łódź i Zgierz. Którą drogę wybrali posłowie? Jeśli starszą, przechodzili w Pabianicach dzisiejszą ulicą Warszawską. Jeśli nową, możliwe, że szli Piotrkowską.
W poselstwie brali udział dwaj Polacy. Obaj byli mnichami franciszkańskimi. Benedykt Polak, w swym dziele „De Itienere Fratrum Minorum ad Tartaros”, jako pierwszy Europejczyk zamieścił informacje o państwie Mongołów. Dołączył do poselstwa w Krakowie. Zajął miejsce ciężko chorego Stefana z Czech. Doskonale orientował się w geografii ziem ruskich. Biegle władał językiem ruskim, został więc tłumaczem.
Drugim Polakiem był C. de Bridia. Historycy uważają, że uczestniczył w misji aż nad Wołgę. Tam Mongołowie z obozu Batuchana zatrzymali go. Okrojone poselstwo skierowało się do Karakorum, stolicy chana Gujuka. Po powrocie C. de Bridia dołączył do nich i wracali razem. Jest również wersja, że nie był posłem, a uczestniczył w misji jedynie jako podróżnik. Znał język mongolski. Na polecenie swojego zwierzchnika, ojca Bogusława, napisał w 1247 roku „Historię Tartarorum”.
Legatem papieskim był Giovanni da Pian del Carpine, jeden z pierwszych towarzyszy św. Franciszka z Asyżu. Przez dwa lata był spowiednikiem papieża Innocentego IV. Kiedy wyjeżdżał miał około 60 lat. Po przybyciu opisał taktykę, uzbrojenie i sposoby walki Mongołów. Niektórzy historycy dowodzą, że także autorem raportu del Carpine do papieża był Benedykt Polak. Posłowie mieli za zadanie obserwować również życie codzienne, religijne i organizację państwa mongolskiego.
Konrad Mazowiecki, który rządził Łęczycą, był potomkiem Kazimierza Sprawiedliwego. W 1231 roku odłączył Sieradz i Łęczycę od księstwa krakowskiego i jako samodzielny książę kujawsko-mazowiecki, wraz z Leszkiem Białym, współrządził w Małopolsce. Konrad Mazowiecki kojarzy się nam ze sprowadzeniem Krzyżaków do Polski. Wówczas wynikało to z jego polityki względem Kościoła. Religia miała duży wpływ na działalność księcia. W 1215 roku w Wolborzu nadał przywilej sądownictwa duchowieństwu oraz wiele zwolnień od danin i powinności, wynikających z prawa książęcego. Sprowadził na Mazowsze cystersów. Snuł plany nawracania Prusów. Zaangażowany w podbój, korzystał często z pomocy Rusinów. To on doprowadził w 1242 roku do ugody pomiędzy klasztorami sulejowskim i Witowskim. Budował, fortyfikował i obdarowywał klasztory oraz kościoły. W lipcu 1241 roku na pewien czas zajął Wawel. W tym czasie należał do najpotężniejszych książąt piastowskich. Nic dziwnego, że posłowie papiescy właśnie do niego zwrócili się z prośbą o pomoc. Zostali gościnnie przyjęci.
Książę wyposażył ich w ciepłe futra i dary dla chana, po czym poselstwo ruszyło w dalszą drogę. Prawdopodobnie przez Stryków, Brzeziny, gdzie już w 1193 roku istniała siedziba parafii katolickiej, a potem w stronę Inowłodza. W Inowłodzu, według dokumentu, już w 1145 roku miał stać kościół św. Idziego, a przez osadę przechodziło ważne połączenie Małopolski z Rusią. Dalej starym kupieckim szlakiem przez Zawichost, Horodło, Włodzimierz Wołyński, Daniłów i Kijów. Po dotarciu do Kaniowa, przez krainę Połowców tzw. Kumanię, 4 kwietnia 1246 roku dotarli do Saraju, stolicy Batu-chana.
Mongołowie byli nie tylko niszczycielami, ale i doskonałymi administratorami. Na terenie ich imperium sprawnie działała poczta. Rozstawione w całym kraju posterunki, dysponujące zawsze świetnymi końmi, ułatwiały porozumiewanie. Dlatego po wjeździe na terytorium mongolskie zwiększyło się tempo marszu. Po sforsowaniu Donu, obejściu Morza Kaspijskiego i przeprawieniu się przez Wołgę oraz Ural, posłowie znaleźli się na terytorium Azji. Jako pierwsi Europejczycy przekroczyli Syr-darię, czyli rzekę, która wtedy stanowiła granicę światów.
Wyprawa zakończyła się fiaskiem. Chan odrzucił sojusz i propozycję przyjęcia chrześcijaństwa, zażądał natomiast hołdu. Trasa powrotna biegła prawdopodobnie podobnym szlakiem. Mnisi byli przyjmowani przez polskich możnowładców i hierarchów kościelnych jak bohaterowie.
Wolbórz już w XII wieku został stolicą biskupstwa kujawskiego, a potem miastem rezydencjonalnym biskupów włocławskich, więc możliwe, że tu skierowali kroki powracający posłowie. Mogli odwiedzić też Sieradz, który był drugim największym po Łęczycy miastem w księstwie. Po dwóch latach i siedmiu miesiącach 18 listopada 1247 roku wysłannicy dotarli do Lyonu.
Tak więc prawie 30 lat wcześniej niż Marco Polo polscy mnisi, wędrując przez miasta dzisiejszego województwa łódzkiego, dotarli do ziemi wielkich chanów i położyli podwaliny pod nowoczesną geografię. Na placu biskupa Nankiera we Wrocławiu odsłonięto 11 grudnia 2004 roku tablicę pamiątkową, a trzy lata później wyruszyła z Warszawy samochodowa ekspedycja szlakiem papieskiej misji.
Nie wiadomo dokładnie, jak przebiegała trasa uczestników misji, ale korzystali oni z dróg przebiegających przez ziemię księstwa łęczyckiego. Mnisi wędrowali przez wiele miast, dziś znajdujących się w granicach województwa łódzkiego. Celem papieskiej misji było zniszczenie Arabów, którzy właśnie zdobyli księstwo jerozolimskie, przy pomocy Mongołów. Spór papiestwa z cesarstwem wkraczał właśnie w decydującą fazę. Innocenty IV wstąpił na tron piotrowy po dwuletniej sediswakancji i od razu pokazał, że bardzo zależy mu na odbiciu Ziemi Świętej. Najpierw nakłonił Ludwika IX do siódmej, ostatniej już wyprawy krzyżowej, kiedy zaś zakończyła się klęską, zwrócił uwagę na dzikich Mongołów.
Autor: Sławomir Saładaj