www.um.pabianice.pl
Pabianice znajdują się w aglomeracji łódzkiej. Stanowią zarazem centrum 120-tysięcznego powiatu. Funkcjonują tutaj najważniejsze dla społeczności instytucje i urzędy. Miasto liczy 58 tys. mieszkańców i obejmuje obszar 33 km2.

Przed stu laty

A pomniejsz czcionkę A standardowy rozmiar A powiększ czcionkę

Przed stu laty wystąpił poważny kryzys samorządu terytorialnego w Pabianicach. Rządzący miastem prawicowcy stanęli wobec trudnych wyzwań. Ostrze krytyki skierowane zostało zwłaszcza w stronę prezydenta Jana Jankowskiego (1870-1947). Jego prywatne przedsiębiorstwo brukarskie wykonywało prace miejskie, zmierzające do poprawy stanu nawierzchni ulic, które tonęły w błocie i ciemnościach, ale nie było to wystarczające usprawiedliwienie.

Już w 1918 r. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych mianowało tymczasowym burmistrzem Jana Jankowskiego. W 1919 r. był także wiceprezydentem miasta.

Dnia 14 grudnia 1922 roku, w wyniku nowych wyborów, urząd prezydenta objął Jan Jankowski, a wiceprezydentem został T. Piechota. Niestety zmiana władzy nie przyniosła pożądanych rezultatów. Rada Miasta pracowała opieszale, na posiedzeniach stale brak było quorum, wielu z radnych złożyło swoje mandaty. Dopiero ataki opozycji z prawicy (endecja) i PPS ożywiły obrady. Opozycja zarzucała Magistratowi, że ten przez 10 miesięcy 1924 roku pracował bez budżetu, szafując pieniędzmi podatników. Wobec powyższych ataków prezydent Jankowski ustąpił ze swego stanowiska. Dużym zaskoczeniem dla mieszkańców Pabianic stała się decyzja rady, która nie przyjęła tej rezygnacji, a zaleciła jedynie poprawę stylu pracy.

Na niewiele się to zdało, bowiem zdekompletowana Rada Miejska w dniu 9 stycznia 1925 roku została rozwiązana, a wybory do niej zgodnie z rozporządzeniem Urzędu Wojewódzkiego z 26 marca 1925 r. wyznaczono na 26 kwietnia 1925 r.

Prezydent składa mandat

W poniedziałek 1 grudnia 1924 r. odbyło się posiedzenie miejscowej Rady Miejskiej. W dniu tym od samego rana uporczywie krążyła po mieście pogłoska, że „prezydent Jankowski składa dziś swój mandat”. Pogłoska ta była komentowana w najrozmaitszy sposób.

Wreszcie nadeszła godzina siódma wieczór. Salę posiedzeń Rady Miejskiej wypełnia stopniowo ciekawa i żądna sensacji publiczność. Radnych jakoś nie widać, jest ich zaledwie kilku na sali. Odnoszą wrażenie, iż bezpośrednio czy frakcyjnie zainteresowani ojcowie miasta świadomie i celowo się spóźniają, by w ten sposób nie dopuścić do posiedzenia rady i nieunikniony kryzys magistracki odwlec jeszcze choćby na kilka lub kilkanaście dni. I dopiero na kilka minut przed godziną ósmą otwarto posiedzenie przy obecności 21 radnych i 4 członków Magistratu.

Porządek dzienny obrad obejmował tylko odczytanie protokołu i trzecie czytanie budżetu na rok 1924. W sprawie porządku obrad zabierają głos radni: Hiller i Grabski i wnoszą o odłożenie czytania budżetu do czasu nadesłania wyników rewizji wojewódzkiej ze względu na brak zaufania do Magistratu. Wniosek jednak upada wobec sprzeciwu większości, tj. frakcji Narodowa Partia Robotnicza, Chrześcijańska Demokracja i ortodoksi, wobec czego wnioskodawcy opuszczają posiedzenie.

Jakkolwiek w schodzeniu się ojców miasta na posiedzenie uwidoczniła się żółwia powolność, to znów same obrady cechował niezwykle gorący pośpiech. Bo oto po odczytaniu i przyjęciu protokołu, w ciągu niespełna 15 minut uchwalono Magistratowi budżet w trzecim czytaniu i to aż 15 głosami. Frakcja PPS, będąc obecna przy obradach budżetowych, udziału jednak w tych obradach nie brała, zgodnie ze swoim poprzednim oświadczeniem, w związku z wytoczonymi zarzutami.

Następnie prezydent Jankowski, przy niezwykłym skupieniu rady i galerii, złożył mandat prezydenta miasta i posiedzenie rady opuścił. Rezygnację swoją tłumaczył prezydent rozbiciem się większości radzieckiej (Narodowa Partia Robotnicza, Chrześcijańska Demokracja, Związek Ludowo-Narodowy i ortodoksi (Żydzi religijni), która przed dwoma laty powołała go na to stanowisko. Wydaje się, że są i inne powody.

Po rezygnacji p. Jankowskiego i jego wyjściu, zabiera głos rzecznik braci rzemieślniczej radny Korzeniowski i wnosi, aby Rada Miejska nie przyjęła rezygnacji prezydenta. Radny ks. Szulc gorąco popiera ten wniosek i uzupełnia go, by Rada Miejska zwróciła się pisemnie do p. Jankowskiego z prośbą o przyjęcie prezydentury. Wiceprezydent Piechota z enpeerowskiej (NPR) resztki magistrackiej oświadcza, iż wobec takiej sytuacji to i oni nie wezmą na siebie całkowitej odpowiedzialności za gospodarkę miejską i będą zmuszeni wyciągnąć z tego konsekwencje, tj. rejterować z Magistratu.

Wreszcie ze strony frakcji enpeeru lunął obfity deszcz wniosków w postaci różnego rodzaju pomocniczych i doradczych komisji, mających Magistratowi ulżyć ciążącego na nim brzemienia odpowiedzialności. Frakcja PPS oświadczyła się na razie przeciw wszelkim tego rodzaju komisjom jako przedwczesnym i ze swój stosunek do obecnej reszty Magistratu uzależnia ostatecznie od tego jakie będą wyniki wojewódzkiej lustracji oraz że frakcja NPR jaki rządząca musi bezwzględnie przyjąć na siebie całe odium odpowiedzialności za losy gospodarki miejskiej aż do chwili wyborów nowych władz miejskich.

W końcu 15 głosami nie przyjęto rezygnacji prezydenta i w myśl powyższych wniosków wybrano jedną komisję, którą nie wiadomo dlaczego nazwano „rewizyjną” i do której – o ironio losu – zabrakło nawet kandydatów spośród rządzących frakcji. Tak więc mamy obecnie zdekompletowaną Radę Miejską i zdekompletowany Magistrat. A w najbliższych dniach należy się spodziewać nowej rezygnacji dostojeństwa magistrackiego. I nadejdzie wreszcie dzień, że władze miejskie rozlecą się jak klepki rozeschniętej beczki. Oby jak najprędzej. (Republika nr 340/1924 r.)

Wnioski lustracyjne

Nareszcie po czterotygodniowym okresie województwo nadesłało wynik przeprowadzonej ostatnio rewizji przez wojewódzką komisję lustracyjną w związku z postawionymi Magistratowi zarzutami. Wiadomość o tym piorunem błyskawicy obiegła spokojny nasz pabianicki gród, budząc ogólne i żywe zainteresowanie.

Toteż w dniu 15 grudnia, sala posiedzeń Rady Miejskiej nie mogła pomieścić napływającej publiczności. Przy tym podkreślić należy, że publiczność, począwszy od wyrobnika, a skończywszy na inteligencie – więcej interesuje się losami gospodarki miejskiej, niż sami ojcowie miasta.

Przewodniczący rady otworzył posiedzenie „normalnie” o godzinie ósmej wieczorem przy obecności 17 rajców – po załatwieniu czytania wyników rewizji wojewódzkiej, ujętych w formę protokołu, obejmującego 14 stron pisma maszynowego. Protokół składa się z trzech części i ilustruje całokształt gospodarki Magistratu. Część pierwsza obejmuje drogową gospodarkę Magistratu, tj. roboty brukarskie prowadzone z funduszów miejskich i roboty publiczne, prowadzone z funduszów państwowych. Lustracja przeprowadzona była przez inżyniera okręgowej dyrekcji robót publicznych, p. Bielowskiego.

Część druga obejmuje wewnętrzną gospodarkę Magistratu, tj. kasowość, księgowość, rachunkowość oraz organizację i działalność Rady Miejskiej. Lustracja przeprowadzona przez inspektora samorządowego województwa p. Kozłowskiego oraz referenta wojewódzkiego wydziału finansowego, p. Myszorowskiego.

Wreszcie trzecia część protokołu obejmuje zarządzenia wojewody p. Garpicha jako resume dwóch poprzednich części i jest polecona Magistratowi i Radzie Miejskiej do bezzwłocznego wykonania i wprowadzenia w życie. Ze względu na ogrom tego protokołu i na brak miejsca, podajemy go w streszczeniu.

Po zbadaniu ofert dwóch firm brukarskich – mówi pierwsza część protokołu – Magistrat postanowił roboty brukarskie prowadzić sposobem gospodarczym, lecz ograniczył się tylko do zakupu kamienia, a wykonanie samych robót objął przedsiębiorca brukarski, p. Zieliński, którego wspólnikiem jest prezydent miasta p. Jankowski, według własnego oświadczenia.

Roboty brukarskie Magistrat wykonuje bez uprzedniego planu i kosztorysu, a nawet bez wiedzy inżyniera miejskiego i technika. Przedłożony komisji a pisany ołówkiem kosztorys wstępny na roboty miejskie ułożony był już po wykonaniu, gdyż inżynier podpisał go dopiero 2 listopada 1924 r.

Wszystkie projektowane roboty wykazane w kosztorysie wstępnym zostały przez przedsiębiorcę bez żadnych zmian wykonane, co dowodzi, że kosztorys ten musiał być układany dopiero po wykonanych robotach. Ceny jednostkowe wraz z materiałem wykazane w kosztorysie, były zmieniane i wstawione dowolnie. Technik miejski nie dopuszczony jest do kontrolowania robót wykonywanych przez przedsiębiorcę i kontroli takiej nikt nie wykonuje. Magistrat nie przyjmował komisyjnie większych robót wykonywanych przez przedsiębiorcę.

Oprócz furmanek obcych stale zajęta jest przy wożeniu kamienia czy żwiru para koni samego przedsiębiorcy brukarskiego. Dostarcza on konie, poświadcza, że pracowały i otrzymuje z Magistratu po 23 zł 23 gr za dzień pracy. Po dobrym rozpatrzeniu rachunków okazało się, że w rachunku z dnia 31 maja figuruje pozycja „za wożenie piasku i kamieni, para koni za 2 dni po 17 zł, razem 34 zł”. Konie te stanowią własność prezydenta. Sumę na rachunku podjął i pokwitował przedsiębiorca Zieliński.

Protokoły posiedzeń Rady Miejskiej – mówi druga część protokołu – sporządzano na luźnych arkuszach, przeważnie niepodpisanych przez przewodniczącego i sekretarza rady.

Dalej protokół stwierdza, że po zbadaniu dowodów kasowych za rok 1924 znaleziono zaniedbania, wyrażające się w braku pokwitowań z odbioru sum w kilkunastu wypadkach, na sumę kilku miliardów marek. W stu kilkudziesięciu wypadkach Magistrat nie pobrał należnych opłat stemplowych na rachunkach i pokwitowaniach.

Magistrat wydatkował na swe potrzeby z funduszów obcych zł 43,801 gr 38. Według pozycji 2432 wypłacono właścicielowi restauracji Hegenbartowi rachunek za przyjęcie podczas uroczystości poświęcenia szkoły zł 224 gr 40 bez uchwały Rady Miejskiej. Księgę sum pozabudżetowych prowadzi się niedokładnie, gdyż salda z roku 1923 nie przeniesiono do księgi za rok 1924.

Magistrat prowadzi gospodarkę bez budżetu i dokonuje wypłat bez specjalnych uchwał Rady Miejskiej. Stan majątku miasta nie jest ujawniony z powodu nieprowadzenia przez Magistrat kompletnego inwentarza. Na podstawie umowy zawartej w listopadzie 1923 roku Magistrat nabył masę drzewa użytkowego, szczapowego i gałęziowego, zaś z przedłożonego przez Magistrat sprawozdania z użycia nabytego drzewa wynika, że na budowę szkoły zużyto materiału z tego drzewa ilość minimalną. Całkowitego sprawozdania Magistrat nie mógł przedłożyć, objaśniając, że jeszcze część drzewa znajduje się na miejscu zakupu w Dobroniu.

Ze względu na nieprowadzenie przez Magistrat kontroli i ksiąg materiałowych – mówi postanowienie p. wojewody – i wskutek tego niemożności dokładnego zbadania poszczególnych działów gospodarki miejskiej, a w szczególności robót miejskich prowadzonych sposobem gospodarczym, wzywam Radę Miejską do bezzwłocznego powołania komisji, która winna:

Zbadać całokształt gospodarki Magistratu po dzień ustąpienia prezydenta Jankowskiego; zbadać i przeprowadzić obrachunek robót brukarskich dokonanych przez przedsiębiorstwo Zieliński-Jankowski i użycia koni prezydenta przy robotach miejskich; zbadać zakup kamienia przez woźnego Magistratu Kowala i ławnika, przy czym zwraca się uwagę na różnicę cen płaconych przez woźnego i ławnika; zbadać roboty drogowe prowadzone przez Magistrat sposobem gospodarczym, ze szczególnym uwzględnieniem zarzutów podniesionych w sprawozdaniu inżyniera; zbadać wydatki dokonane na urządzenie uroczystości poświęcenia szkoły; zbadać sprawę kupna drzewostanu w Dobroniu i użytkowania drzewa, jak również cen płaconych za przetarcie drzewa budowlanego; ustalić wartość słupów sprzedanych wiceprezydentowi Piechocie i kasjerowi Niedzielskiemu; zbadać czy zarzut postawiony przez Antoniego Wlazłowicza, że Piechota zabrał rygle jest prawdziwy; zbadać wszystkie wydatki bez pokwitowań, o których jest mowa w rozdziale 5 sprawozdania z lustracji.

Wynik badań winna komisja przedłożyć Radzie Miejskiej, która poweźmie odpowiednie uchwały co do akceptowania, względnie ewentualnego pociągnięcia winnych do odpowiedzialności. Ze względu na to, że przy lustracji ustalono- opiewa dalej postanowienie p. wojewody – że prezydent Jankowski jest współwłaścicielem przedsiębiorstwa brukarskiego, któremu to przedsiębiorstwu oddał prezydent brukarskie roboty miejskie bez uchwały Magistratu, bez zawarcia pisemnego kontraktu i ustalenia warunków umowy oraz że roboty nie były należycie kontrolowane i że roboty te ani rachunki dotychczas nie są ukończone, pozostawienie p. Jankowskiego na stanowisku prezydenta jest niedopuszczalne.

Wobec jednak złożenia przez p. Jankowskiego urzędu prezydenta, nie wydaję w tej sprawie żadnych zarządzeń – jedynie w myśl art. 44 dekretu o samorządzie miejskim wzywam Radę Miejską do bezzwłocznego dokonania wyboru nowego prezydenta.

Wzywam Magistrat do natychmiastowego wpłacenia do kasy skarbowej pobranych podatków państwowych i składki ogniowej, bezprawnie wydatkowanych na potrzeby miejskie.

Następnie odczytano protokół komisji rewizyjnej, wybranej ad hoc na ostatnim posiedzeniu rady, która ”zbadała postawione zarzuty Magistratowi przez województwo”. Komisja ta pod przewodnictwem dra Eichlera (Narodowa Partia Robotnicza), radnego ks. Szulca (proboszcz parafii NMP, patron chadecji), radnego Lidzbarskiego (ortodoks) - pracowała niespełna trzy dni i doszła do bardzo pięknych i świetnych wyników. Oto posłuchajmy:

Gospodarka miejska prowadzona była racjonalnie i roboty miejskie wykonywane były tanio. Komisja ze zdumieniem (!) dowiedziała się o istnieniu spółki brukarskiej do robót miejskich Jankowski-Zieliński. Bardziej dogodnego sposobu wypłaty za dostawę kamieni (tj. bez pokwitowań) trudno było znaleźć i że twierdzenie delegatów wojewódzkich, iż odbiór pieniędzy winni byli kwitować dostawcy kamienia jest nie do przyjęcia. Na bankiet wydany przez miasto (powiedzmy przez Magistrat) z okazji poświęcenia nowego gmachu szkolnego (szkoła powszechna „piątka”) wydatkował Magistrat zł 2222 gr 40 i przyjęciu nie mógł nikt nic zarzucić, ponieważ wszystkiego było pod dostatkiem. Wreszcie jeżeli chodzi o ceny płacone przez Magistrat za przetarcie drzewa, to ponieważ przy tej robocie znaleźli zajęcie bezrobotni, których wydajność pracy jest znacznie niższa, nic przeto dziwnego, że robocizna kosztowała drogo.

Charakterystyczne jest to, ze podczas kiedy komisja wojewódzka po miesiącu żmudnej swej pracy doszła do tak smutnych zaiste dla Magistratu wyników, to komisja większości radzieckiej w ciągu niespełna trzech dni wywiązała się tak świetnie i postawiła Magistratowi tak poważne „plusy”. Co za zdolność i bystrość umysłu. Żałować tylko należy, że komisja nie wystąpiła z wnioskiem nagrodzenia Magistratu złotym medalem. Szkoda… (Republika nr 347/1924 r.)

Resume

Niezdolny do życia, przyprowadzający z dnia na dzień Pabianice do ruiny i zbogacający osoby prywatne, ustępuje nareszcie chjeńsko – ortodoksyjno – enpeerowski Magistrat. Powstał on z bloku chjeny (chadecja), enpeerowców (NPR) i Żydów –ortodoksów, przy opozycji socjalistów.

Większość popierająca Magistrat rozbiła się w końcu. Ustąpił nawet nieudolny prezydent. Ostatnio Magistrat opierał się wyłącznie na chadekach, enpeerowcach i Żydach ortodoksach. Szczególnie bronił Magistratu fabrykant Szaja Lidzbarski i ks. Szulc. Kamienicznicy, którzy brali wielką odpowiedzialność i mieli 2 członków Magistratu, w tym prezydenta, swoją gospodarką i uczestnictwem w radzie wykazali, że umieją tylko zabagnić interesy miasta. Toteż nie zakryje ich bankruckich rządów to, że w ostatnich dniach trwania rady zgłaszali rewelacje z dowodami o nadużyciach miejskich, które są jeszcze w ręku prokuratora. Odnoszą się one do członków Magistratu chjeńsko – enpeerowskiego.

Magistrat enpeerowsko-chjeński, poza sprawami, które życie samo zmuszało załatwić, lub które inicjowali pepeesowcy, nic więcej nie wykazał. Podatki rozdzielali niesprawiedliwie, nieumiejętnie i o wiele wyższe niż prawo nakazywało. Tak było z podatkiem mieszkaniowym, gdzie wbrew radzie opodatkowano jednoizbowe mieszkania i źle obliczono, nieraz kilka razy więcej. Tak było zapewne z innymi podatkami.

Roboty publiczne było prowadzone w niewielkiej ilości, bo o pieniądze starano się o kilka miesięcy za późno, a starania wszczęto po manifestacjach robotniczych PPS i staraniach delegacji wysłanych do Magistratu.

Roboty brukarskie są przedmiotem dochodzeń, a prowadzone były mizernie. Zaludnione ulice, jak Piękna, Orla, Nowokarniszewicka, Letnia, Dzielna i wiele innych, które toną w błocie i nie mają bruków. Magistrat wyrzuca pieniądze na huczne bankiety. Szkoły nie mają odpowiednich map. Magistrat szczędził na kredzie i atramencie. Klasy nieopalone. Dopiero w ostatnich miesiącach, tuż przed wyborami dla demagogii postarano się (nawet bez budżetu) o pokrycie podłóg pyłochłonem. Szkoła zawodowa musi wywalczać każdy grosz potrzebny.

Wybudowano na wniosek PPS gmach szkolny („piątka”), lecz wiadomo, że Magistrat sumy przeznaczone na dokończenie szkoły włożył do banku fabrykantów pabianickich i tam straciły wartość zupełną, a szkoła cały rok nie była pokryta dachem z powodu braku gotówki.

Wspomnimy jeszcze, że zasypano studnię w szkole nr 3, zamiast zreperować, bo… szkoła wody nie potrzebuje. Oddano lokal szkolny Żydowi Pukaczowi, a w zamian otrzymano izdebkę sąsiadującą z ustępem. Traktowano przymus szkolny jako coś niepotrzebnego. Nie prowadzono kursów wieczorowych, a sumy ofiarowane dla towarzystw oświatowych były nikłe.

Miasto jest nieoświetlone, ciemne, a krańce miasta nie mają wcale lamp. Tramwaj przez Pabianice jest oddany na warunkach dla miasta wręcz szkodliwych, bo oddany na eksploatację na lat kilkadziesiąt.

Brudy przy głównej ulicy miasta, brudny park przy ulicy Lipowej, brudy w przytułku dla starców, szykanowanie, bicie staruszków, niedostarczanie przepisanego pożywienia, odzieży. Uprawianie wszędzie interesów enpeerowsko-chjeńskich, jak np. w przyjmowaniu pracowników, kupnie mąki, skupowania za bezcen dobra miejskiego przez członków Magistratu i ich prędkie zbogacenie się, jest zaledwie cząsteczką tego, co krytycznie oświetlić chcemy.

Jakiejkolwiek dziedziny życia się dotkniemy, wszędzie znajdziemy nieład, nieudolność, nawet przy pomocy zewnętrznej różnych prywatnych doradców magistrackich w rodzaju ks. Szulca i Szaji Lidzbarskiego. (Łodzianin nr 14/1925 r.)

Wyjazd do Warszawy

Wobec oczekiwania z niecierpliwością urzędowego rozwiązania Rady Miejskiej m. Pabianic i zarządzenia nowych wyborów w dniu 12 marca udała się do Warszawy specjalna delegacja w osobach posła tow. Szczerkowskiego, prezydenta p. Jankowskiego (bezpartyjny) i p. Tomczaka (NPR), która to delegacja interweniowała u ministra p. Cyryla Ratajskiego, aby ministerstwo przyspieszyło decyzję o urzędowym rozwiązaniu Rady Miejskiej i ogłoszeniu terminu nowych wyborów. Delegacja również zaznaczyła, że podobno pewne partie wpływają na odpowiednie władze rządowe, aby wybory do Rady Miejskiej odłożyć na jak najdłuższy czas, co by było szkodliwe dla interesów miasta. Minister Ratajski oświadczył, że żadne partie go nic nie obchodzą, a obchodzi go tylko interes miasta. Sprawa Rady Miejskiej m. Pabianic jest mu znana.

Ministerstwo już powzięło decyzję o rozwiązaniu Rady Miejskiej z datą 4 marca br. i odpowiednie pismo w tej sprawie już zostało przesłane do województwa. Dalej p. minister zaznaczył, że zgodnie z dekretem o samorządzie wybory winny się odbyć w przeciągu 6 tygodni od daty rozwiązania.

Następnie p. Jankowski zapytał, jak się przedstawia sprawa czynionych zarzutów Magistratowi, a w szczególności jemu. Minister Ratajski odpowiedział, że zarzuty te są rozpatrywane, nie przesądzając sprawy sądzi, iż Magistrat obecny będzie urzędował do czasu wyboru nowego.

Wiadomość, że nowe wybory mają się odbyć w przeciągu 6 tygodni rozeszła się po mieście lotem błyskawicy. Jest już obecnie widoczne przygotowywanie się poszczególnych partii do wyborów w całej pełni. Magistrat w obecnym tygodniu już zaangażował kilku pracowników w celu rozpoczęcia prac wyborczych. W mieście naszym mówią głośno, że NPR w obecnych wyborach do Rady Miejskiej poniesie taką samą klęskę, jak ich koledzy ponieśli w Konstantynowie.

W niedzielę 15 marca w Pabianicach „Niezależni Socjaliści” (Niezależna Socjalistyczna Partia Pracy, do 1924 Partia Niezależnych Socjalistów) zwołali pierwszy wiec polityczny w sali p. Hegenbartowej . Na wiec ten przybyło sporo ludności z samej ciekawości co nowego powiedzą. Również jest charakterystyczne, że dr Drobner, bojąc się o swą skórę sprowadził poważną ilość swych pupilków z m. Łodzi, którzy na sali w sposób głupi robili nastrój korzystny dla mówców „niezależnych”.

Pierwszy przemawiał Kapitułka (pabianicki komunista, sekretarz komitetu wykonawczego PNS) znany w naszym mieście z czasów okupacji niemieckiej i czasów rządu ludowego, jako bezwzględny wróg niepodległości Polski. Z mowy jego mętnej i bezprogramowej zebrani nie mogli się dowiedzieć czego on chciał.

Drugi przemawiał dr Drobner, który mówił o wojnie, z jego przemówienia odnosiło się wrażenie, że bronił junkrów niemieckich.

Towarzysz Pluskowski (PPS) otrzymał głos wbrew przewodniczącemu wiecu, na żądanie zebranych i w swoich wywodach poddał ostrej krytyce przemówienia Kapitułki i Drobnera jako bezprogramowe i nieszczere, oraz wskazał, że swymi mowami demagogicznymi chcą niezależni socjaliści robotników w błąd wprowadzić i odciągnąć od organizacji PPS.

Następnie gdy Drobner chciał odpowiedzieć na sali powstał krzyk i wymyślania na niezależnych. Oburzenie się zwiększyło tak, że prezydium było zmuszone wiec rozwiązać bez uchwalenia rezolucji. Wiec ten wskazuje, że niezależni socjaliści nie mają co robić w naszym mieście, bo robotnicy szybko się poznają na ich obłudnej polityce, niemającej nic wspólnego z istotnym ruchem socjalistycznym. (Łodzianin nr 12/1925 r.)

20 maja 1925 roku wybrana została nowa Rada Miejska, a prezydentem zostaje ponownie Jan Jankowski, wiceprezydentem Konrad Skowroński, ławnikami (magistrat)– Józef Pluskowski, Karol Sulej, Otto Herter, Franciszek Szymanowicz.

31 sierpnia 1927 roku Jan Jankowski zgłosił rezygnację w związku z nadużyciami w Magistracie.

Autor: Sławomir Saładaj

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Zamknij