www.um.pabianice.pl
Pabianice znajdują się w aglomeracji łódzkiej. Stanowią zarazem centrum 120-tysięcznego powiatu. Funkcjonują tutaj najważniejsze dla społeczności instytucje i urzędy. Miasto liczy 58 tys. mieszkańców i obejmuje obszar 33 km2.

Fabrykanci przed sądem

A pomniejsz czcionkę A standardowy rozmiar A powiększ czcionkę

Dobrzynka doczekała się haseł  już w dziewiętnastowiecznych encyklopediach.

„Dobrzynka, rzeka w Królestwie Polskim, zaczyna swój bieg pod wsią Tążewem w okręgu piotrkowskim, guberni warszawskiej, płynie przez miasto Pabianice; niedaleko wsi Prusinowo wpada z lewej strony do Neru, ubiegłszy mil 3 ½ ”. (Encyklopedia Powszechna, 1861 r.)

„Dobrzynka rzeka w guberni piotrkowskiej, wypływa w powiecie łódzkim z bagien położonych na północ od wsi Górki Małe, niedaleko Tuszyna, wchodzi następnie w granice powiatu łaskiego, poniżej kolonii Rydzyny przyjmuje z lewej strony dwie niewielkie strugi, mija miasto Pabianice, gdzie rozlewa się w stawy i dostarcza wody miejscowym fabrykom; płynie dalej na Szynkielew, Łaskowice i pod Gorzewem wpada z lewej strony do Neru (systemat Warty) ubiegłszy wiorst 23.(Wielka Encyklopedia Powszechna Ilustrowana, 1895 r.)

„Dobrzynka, Dobrynka, rzeczka w Królestwie Polskim wypływa z bagien pod Tuszynem, w powiecie łódzkim, przebiega pod Pabianicami i uchodzi do Neru; długość  jej wynosi 25 km”. (Encyklopedia Powszechna, 1899 r.)  

„Pabianice nad Dobrzynką wpadającą do Neru, o 6 ½ mili na północ z Sieradza; w Kaliskiem, 2.268 ludności” (J. Słowaczyński „Polska w kształcie dykcjonarza…”, 1836 r.)

Rzeczka kojarzyła się przede wszystkim  z  licznymi młynami, zwłaszcza w Rydzynkach  oraz młynem i foluszem w Sereczynie, folwarkiem, urzędem leśnym i wytwórnią potażu w Potaźni,  a następnie z fabrykami pabianickimi. Niestety obecność kilku firm nad Dobrzynką, które „zamknęły” ją w swych murach przyczyniała się do ustawicznego zanieczyszczania środowiska. Ówczesna prasa donosiła:

„Dawniej rzeka Ner i jej dopływy Łódka i Dobrzynka były nader rybne i stanowiły główne arterie nawadniające obszerne łąki i zarośla położone wzdłuż ich brzegów. Dzisiaj są one raczej wielkimi kanałami i ściekami dla odpływów fabrycznych. Dawna ich błękitna powierzchnia, przerzynająca obszerne lasy i zarośla zamieniła się dziś w czarną, brudną strugę nieczystości, wydającą nieznośną woń. Konie, bydło, ptactwo domowe, a nawet dzieci i niekiedy dorośli tracą życie skutkiem picia tej wody. Dokonana analiza wykazała znaczną zawartość różnych ciał chemicznych, jak np. aniliny, chlorku siarki itd.

Nieznośna zaś woń zatruwa w okolicy powietrze i jest przyczyną wielu chorób wśród ludzi. Siano i trawa z łąk nadbrzeżnych nie są zdatne na paszę dla inwentarza. Dwory i gminy położone nad owymi rzekami wołają od lat kilku o pomoc i obronę. Lecz skargi ich nie odniosły dotychczas żadnego skutku, lub co najwyżej pocieszano ich niekiedy wieścią, że już fabrykanci łódzcy i pabianiccy opracowują projekt oczyszczenia odpływów fabrycznych. Dlatego tez nadbrzeżni mieszkańcy  rzek – Neru, Łódki i Dobrzynki postanowili obecnie wysłać deputację z prośbą o zobowiązanie fabrykantów łódzkich i pabianickich do przedsięwzięcia środków zaradczych”. (Prawda nr 38/1897 r.)

Plaga

„Pabianice, jak w ogóle miasta fabryczne, licznie zaludnione, pod względem sanitarnym pozostawiają wiele do życzenia. Jedną z plag Pabianic jest rzeczka Dobrzynka, która stale jest tak zanieczyszczana przez ścieki z fabryk, że nie tylko w porze letniej, ale i zimą zakaża powietrze na dość znacznej przestrzeni. Obecnie, gdy we wszystkich miastach  - przed widmem cholery - zabrano się do jakich takich porządków, przyszła kolei na Pabianice. W sobotę pod przewodnictwem naczelnika powiatu łaskiego p. Iwanowa odbyło się posiedzenie komisji sanitarnej w Pabianicach”. (Rozwój nr 170/1905 r.)

Zatarg

„W swoim czasie między właścicielką osady młynarskiej Pliszki w powiecie łaskim, p. Katarzyną Zagajewską a właścicielami fabryk w Pabianicach powstał zatarg z powodu zanieczyszczenia wody w rzece Dobrzynka ściekami fabrycznymi.

Wspomniana rzeka przechodzi przez terytorium majątku p. Zagajewskiej. Ścieki fabryczne czynią wodę rzeczną niezdatną do użytku wewnętrznego. Skutkiem tego pani Zagajewska zwracała się wielokrotnie do fabryk, ażeby sprawę uregulować jak najszybciej, tj. żeby ścieki odprowadzane były w inną stronę, albo też zaprowadzone zostały wszędzie filtry, baseny i temu podobne urządzenia zapewniające mieszkańcom okolicznym wodę zdrową, zdatną do użytku wewnętrznego.

Fabrykanci pozostali głusi na wszelkie interpelacje p. Zagajewskiej. Wówczas właścicielka osady Pliszki odwołała się do sądu gminnego w Pabianicach, który przyznał słuszność skardze powoda. Sprawa oparła się o zjazd sędziów pokoju m. Łodzi, który wyrok pierwszej instancji zatwierdził. Mimo to jednak fabrykanci nie poddali się orzeczeniu sądu.

Pani Zagajewska zmuszona była wówczas zwrócić się do władz gubernialnych, załączając na poparcie swoich pretensji wyroki sądowe. Gubernator piotrkowski wyznaczył specjalną komisję w celu zbadania istotnego stanu rzeczy. Komisja złożona z inżyniera powiatowego, lekarza i ekspertów przyszła do wniosku, że rzeka Dobrzynka rzeczywiście zanieczyszczona jest ściekami fabrycznymi i należałoby przyczynę wywołującą nieprzyjemną woń usunąć.

Na podstawie takiego postanowienia komisji p. Zagajewska wystąpiła z petycją do ministerium spraw wewnętrznych. Za pośrednictwem kancelarii generał-gubernatora warszawskiego p. Zagajewska otrzymała odpowiedź treści następującej: „Zamieszkałej w gminie Widzew właścicielce osady młynarskiej Pliszki Katarzynie Zagajewskiej na podanie jej o zmuszenie fabrykantów Pabianic winnych zanieczyszczenia rzeki Dobrzynki i stawu w osadzie Pliszki do oczyszczenia koryta rzeki, zakomunikować, że gubernator piotrkowski polecił naczelnikowi powiatu łaskiego pociągnąć winnych do odpowiedzialności sądowej za niespełniania wielokrotnych żądań władz, aby oczyścić rzekę i staw, z włożeniem na nich obowiązku doprowadzenia do porządku, a w razie niespełnienia tych żądań, aby dokonane były roboty na rachunek fabrykantów i zatrzymany został ruch fabryk, dopóki nie będą usunięte przyczyny złego”.

Na skutek takiej decyzji władz wyższych fabrykanci Pabianic wysłali protest do ministerium spraw wewnętrznych, twierdząc, że woda zanieczyszczona bywa już w górze rzeki i spływa nieczysta, wobec czego nie poczuwają się do winy. Wyjaśniając dalej sprawę, zobowiązują się zaprowadzić filtry wówczas, gdy Pabianice zostaną skanalizowane.

W konkluzji proszą ministerium o wysłanie swego delegata, któryby przekonał się na miejscu o istotnym stanie wody w rzece Dobrzynce i stawie, a o wyniku tych badań zdał relację ministerium”. (Rozwój nr 34/1909 r.)

Proces

„Wczoraj II Wydział Karny Sądu Okręgowego piotrkowskiego, na kadencji w Pabianicach, rozpatrywał sprawę zanieczyszczania rzeki Dobrzynki ściekami z fabryk w Pabianicach. Proces powyższy budzi żywe zainteresowanie w sferach przemysłowych, gdyż zasadniczo ma on rozstrzygnąć o losach wielu fabryk pabianickich.

Dawniej zarówno w Dobrzynce, wpadającej do Neru, jak i w strumyku stanowiącym jej dopływ, niegdyś będącym jej głównym korytem, była obfitość ryb. Ludzie starsi jeszcze to pamiętają. Obecnie ryby zniknęły, gdy pobudowano fabryki, a z nich ścieki spuszczano do rzeczułki. W ciągu kilkunastu lat stanęły tam: wykończalnia i farbiarnia Towarzystwa Akcyjnego R. Kindlera, fabryka wyrobów bawełnianych ryskiego banku, od dawna w dzierżawnej spółce Oskar Krusche i Kindler, która urządziła w tych budynkach farbiarnię i wykończalnię, farbiarnia i wykończalnia Towarzystwa Akcyjnego Krusche i Ender, fabryka Pabianickiego Towarzystwa Akcyjnego Wytworów Chemicznych, papiernia Towarzystwa Akcyjnego Roberta Sengera, farbiarnia pod firmą Leonard Mὕller i Steichert, dzierżawiona przez firmę Schleiche i Falcman, fabryka ryskiego banku handlowego, dzierżawiona przez Izydora Barucha i farbiarnia tegoż banku, dzierżawiona przez Hermana Tornera.

Woda w rzece straciła naturalną barwę, wyziewy z niej zatruwają powietrze, stała się ona niezdatna do użytkowania, a wszystko co w niej żyło posnęło. Przeciwko takiej gospodarce w roku 1893 wystąpił ze skargą do gubernatora piotrkowskiego Zagajewski, właściciel folwarku Pliszki, przez który płynie Dobrzynka wybiegłszy z Pabianic. Analiza wody Dobrzynki wykazała, iż zawiera ona różne odpadki trujące z farb, nie można więc używać jej do picia.

Gubernator polecił naczelnikowi powiatu łaskiego zorganizować komisję do rozważenia tej sprawy. Pod naciskiem komisji fabrykanci zobowiązali się, że w przeciągu trzech miesięcy wybudują wspólnym kosztem filtr poza miastem, ale zobowiązania tego nie dotrzymali do roku 1907. Wtedy p. Zagajewski wystąpił z ponowną skargą do gubernatora piotrkowskiego, co miało taki skutek, że gubernator rozkazał naczelnikowi powiatu wziąć od fabrykantów zobowiązanie rejentalne, że na swój koszt oczyszczą koryto rzeki Dobrzynki i jej dopływu aż do młyna majątku Pliszki, w razie zaś niezgodzenia się na to, naczelnik powiatu miał sprawę skierować na drogę sądową.

Zobowiązania tego fabrykanci nie dali, wskutek czego pociągnięto do odpowiedzialności sądowej: Oskara Kindlera, Aleksandra Lensa, Pawła Grezera, Oskara Kruschego, Teodora Endera, Ludwika Szweikerta, Emanuela Frajlicha, Stanisława Jankowskiego, Leona Schleichera, Bronisława Falcmana, Leonarda Mὕllera za spuszczanie brudnych ścieków z fabryk do rzeki Dobrzynki, a Izydora Barucha za spuszczanie nieczystości z dołu kloacznego do rzeki.

O godzinie 1 i pół po południu sąd złożony z przewodniczącego Szestakowa, członków Rogozina, Pruszkowskiego i Careckiego w komplecie zwiększonym o jednego członka z powodu ważności sprawy, rozpoczął posiedzenie.

Oskarża towarzysz prokuratora Jewdokimow. Bronią adwokaci przysięgli z Łodzi: Kobyliński – Sengera i Jankowskiego, Maternicki – Kindlera, Lenca, Grezera, Kruschego, Endera, Schweikerta, Frejlicha i Piotr Kon – Schleichera, Mὕllera, Tornera. Falcman nie stawił się na sprawę i nie przysłał swego obrońcy, wobec czego sąd postanowił rozpatrywać sprawę zaocznie. Przed rozpoczęciem sprawy adwokaci Maternicki i Kobyliński proszą sąd, by ten zbadał teren zanim będzie sądził sprawę.

Adwokat Piotr Kon nie zgadza się na ten wniosek i prosi by sprawa zaraz była rozpatrywana. Sąd przychyla się do prośby Piotra Kona. Ekspertów wezwano 5 i świadków 6, lecz z tych stawiło się tylko 4. Po przeczytaniu aktu oskarżenia, którego treść podaliśmy powyżej, zawezwano świadków i ekspertów do przysięgi.

Świadek Bolesław Kistelski i ekspert Karol Scheneich odmawiają złożenia przysięgo, motywując, że nie zgadza się to z ich przekonaniami. Prokurator prosi sąd, by spisano na obu protokół i oddano ich pod sąd za odmowę przysięgi. Sąd po krótkiej naradzie przyjmuje od nich przyrzeczenie ustne, iż będą mówili prawdę. Po załatwieniu formalności przystąpiono do rozpatrywania sprawy.

Pierwszy wezwany świadek 67-letni Mateusz Możyszek zeznał, iż doskonale pamięta, że przed laty  pięćdziesięciu woda w rzece była czysta, były w niej ryby, dopiero z chwilą pobudowania fabryk i puszczenia z nich ścieków woda stała się niezdatna do picia, ryby wyzdychały, a powietrze zostało zatrute na znacznych przestrzeniach.

To samo stwierdza świadek Tomasz Biskupski. Świadek Stern potwierdza, że woda w rzece jest niezdatna do użytku z powodu zanieczyszczenia przez ścieki fabryczne, lecz wpływa na to ta okoliczność, iż nie ma gdzie pobudować filtrów. Zdaniem świadka należałoby wybudować poza miastem wspólny filtr do którego ściekałyby brudy z fabryk, destylowały się i oczyszczona woda dopiero byłaby spuszczona do rzeki.

Świadek Franciszek Karpiński dowodzi, że można byłoby wodę oczyścić za pomocą uregulowania dna rzeki, lecz pomimo to woda i tak byłaby niezdatna do picia.

Odczytano protokół sporządzony przez komisję w dniu 16 lipca 1908 roku. Ekspert dr Jarmiński objaśnia, że badał wodę w rzece Dobrzynce, okazała się ona bardzo szkodliwa dla zdrowia, gdyż zawiera w sobie bardzo dużo substancji trujących.

Ekspert Witold Marks potwierdza to samo. Ekspert inżynier Bolesław Kistelski dowodzi, że oczyszczanie wody przedstawia bardzo duże trudności techniczne. Objaśnia w jaki sposób oczyszczają ścieki fabryczne za granicą, lecz są wypadki, że wskutek znacznych nakładów zamyka się fabryki.

Ekspert Karol Scheneich, specjalista robót kanalizacyjnych twierdzi, że chociaż urządzi się najlepsze filtry, nikt nie może jednak zapewnić, że filtry będą prawidłowo funkcjonowały i wtedy znów woda okaże się zanieczyszczona. Wreszcie zdaniem eksperta miasto Pabianice zaludnione przez 40.000 mieszkańców, nie może posiadać tak czystej wody w rzece, jak działo się to przed laty pięćdziesięciu, kiedy miasto liczyło 4-5 tysięcy ludności. Obecnie więc, przy zwiększeniu ludności, pomnaża się ilość nieczystości, które spływają do rzeki i zanieczyszczają wodę do tego stopnia, że będzie ona zawsze niezdatna do picia. Urządzając filtry dla ścieków fabrycznych, należałoby odprowadzić do i ścieki miejskie; lecz pomimo i takich środków zapobiegawczych, woda w rzece nie będzie nigdy już zdatna do picia.

Ekspert Knabe wyjaśnia, że robiąc analizę wody stwierdził, że po oczyszczeniu jej znajduje się w niej dużo arszeniku. Proponuje on, by urządzić wspólny filtr za miastem.

Towarzysz prokuratora w swym przemówieniu zaznacza, jak wielkie szkody przynoszą mieszkańcom fabrykanci przez spuszczanie do rzeki nieoczyszczonych ścieków fabrycznych. Technika i nauka doszły w obecnych czasach do tej doskonałości, iż mogą zaradzić złemu, lecz wymaga to nakładów. Fabrykanci pabianiccy przy swoich obrotach mogliby na ten cel poświęcić pół miliona rubli bez uszczerbku dla swych interesów. O zamknięciu fabryk nie może być mowy, gdyż za duży kapitał jest w nie włożony; nie ma obawy, by środki na oczyszczanie wód nie znalazły się. W końcu przemówienia prokurator prosi sąd by obmyślili środki zaradzenia złemu”. (Rozwój nr 279/1910 r.)

„Towarzysz prokuratora p. Jewdokimow założył protest przeciwko wyrokowi Sądu Okręgowego piotrkowskiego w sprawie fabrykantów pabianickich skazanych na grzywny ewentualnie na dwa miesiące aresztu za zanieczyszczanie rzeki Dobrzynki ściekami fabrycznymi. Sprawa ponownie rozpatrywana będzie w Izbie Warszawskiej”. (Rozwój nr 287/1910r.)

„Głośna sprawa fabrykantów pabianickich oskarżonych o zanieczyszczanie ściekami fabrycznymi rzeki Dobrzynki będzie powtórnie rozpatrywana 28 grudnia przez Warszawską Izbę Sądową”. (Gazeta Lwowska nr 255/1912 r.)

Wyrok ostateczny

„Burmistrz naszego miasta p. Schreyer, otrzymał w tych dniach od prokuratora piotrkowskiego Sądu Okręgowego ostateczny wyrok w sprawie zanieczyszczania rzeki Dobrzynki przez miejscowe fabryki do wykonania. Wyrok dotyczy pp.: O. Kindlera, A. Lentza, P. Grezera, O. Krusche, T. Endera, E. Froelicha, L. Schweickerta, O. Saengera, St. Jankowskiego, L. Schleichera, B. Falcmana, E. Mὕllera, H. Tornera i sukcesorów po. I. Baruc

Wyrok się już uprawomocnił i podlega wykonaniu w ten sposób, że wyżej wyszczególnione  osoby obowiązane są ściekające z fabryk nieczystości i trujące części składowe uczynić nieszkodliwymi, a za pomocą urządzeń technicznych zapobiec ściekaniu ich do rzeki Dobrzynki. Sukcesorów zaś p. I. Barucha zobowiązać do usunięcia w głąb terytorium fabrycznego postawionych nad Dobrzynką ustępów i zaopatrzyć je w nieprzenikające skrzynie do wywożenia.

Sprawa powyższa ma być załatwiona w ciągu pół roku, a jeśli wspomniane osoby uchyliłyby się dla jakich bądź powodów od poddania się wyrokowi to burmistrz m. Pabianic upoważniony jest do przedsięwzięcia robót na koszt fabryk których wyrok ów dotyczy. Nie wątpimy, iż przy dobrych chęciach wyjście jakieś  z tej trudnej sprawy się znajdzie, na czym zyska w pierwszej linii zanieczyszczana wyziewami szkodliwymi dzielnica i park miejski”. (Gazeta Pabianicka nr 72/1913 r.)

„W myśl zapadłego w Sądzie Okręgowym wyroku, fabrykanci pabianiccy obowiązani byli w ciągu pół roku własnym kosztem zaprowadzić urządzenia w fabrykach, zapobiegające zanieczyszczaniu ściekami rzeki Dobrzynki oraz oczyścić dno tej rzeki. Senat wyrok ten zatwierdził. Fabrykanci ponownie wnieśli do senatu skargę, nadmieniając, że przy zatwierdzaniu wyroku dopuszczono się błędów ze strony formalnej. Senat skargę tę uwzględnił i postanowił rozpatrzyć ponownie sprawę w innym komplecie”. (Wiadomości Mariawickie nr 8/1914 r.)

Rura

„W sobotę w Pabianicach odbyło się posiedzenie fabrykantów miejscowych w kwestii oczyszczenia rzeki Dobrzynki. Na zebraniu obecni byli śródmieście inżynier powiatu łaskiego Stawiski, prezydent Pabianic Schreyer i zaproszony z Łodzi mecenas Kobyliński. Jak wiadomo sprawa powyższa była przedmiotem rozpraw sądowych, następstwem czego zapadł wyrok, nakazujący oczyszczenie koryta wspomnianej rzeki, jak również odkażenie za pomocą odpowiednich urządzeń ścieków z fabryk miejscowych.

Właściciele poważnych firm, jak Krusche i Ender, R. Kindler, Krusche i Fiedler zamówili w Dreźnie plany na urządzenie odpowiednich filtrów. Wykonany przez firmy drezdeńskie model uznano za celowy i dobry, jednakże zastosowanie filtrów z osadnikami w każdej poszczególnej fabryce okazało się niedogodne z powodu wymaganych na ich należyte urządzenie dużych terenów i zatruwania przez nie powietrza bądź co bądź w śródmieściu.

Wobec tego po dłuższych debatach i wyczerpujących przemówieniach specjalistów, jak również prezesa Oskara Kindlera, prezesa Feliksa Kruschego, dyrektora Hadriana, fabrykanci mając na względzie dobro miasta i przyszły jego rozwój, nie szczędząc kosztów wybrali inny projekt, przedstawiony przez inżyniera Stawiskiego, mianowicie regulację rzeczki Dobrzynki w granicach od ulicy Grobelnej do Wodnej i ułożenie równoległej z nią rury kanalizacyjnej przyjmującej ścieki fabryczne i odprowadzającej je przez miasto do miejscowości Pliszka (nabytej w tym celu przez firmę Krusche i Ender, gdzie z czasem powstałyby osadniki i filtry, aby cały zapas ścieków tą rurą doprowadzanych oczyszczano przed wpuszczeniem do koryta rzeczki Dobrzynki).

W razie urzeczywistnienia pierwszej części projektu już w tym roku śródmieście pozbyłoby się zapachów, a ogród miejski przez który przepływa Dobrzynka zyskałby dużo”. (Nowy Kurier Łódzki nr 96/1914 r.)

Autor: Sławomir Saładaj

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Zamknij