Pabianice znajdują się w aglomeracji łódzkiej. Stanowią zarazem centrum 120-tysięcznego powiatu. Funkcjonują tutaj najważniejsze dla społeczności instytucje i urzędy. Miasto liczy 58 tys. mieszkańców i obejmuje obszar 33 km2.
Pabianice raz po
raz pojawiają się także na kartach książek beletrystycznych. W powieści Chavy Rosenfarb „The Tree of Life: A Trilogy of Life in the Lodz Ghetto”, t. 2, University of Wisconsin Press, 2005 osadzonej w realiach getta łódzkiego, bohaterowie przypominają sobie rozmaite historie, aby zachować poczucie godności i pozory normalnego życia. Shalom opowiada panu Samuelowi Zuckermanowi o swoim ojcu, który przed wybuchem wojny łączył spore nadzieje na lepszą przyszłość z rabinem pabianickim.
Shalom pogrążony w opowieści, oblizał wargi, wytarł usta i mówił: - Gdy moja rodzina przyprowadziła się tutaj, nie było mnie jeszcze na świecie. Matka zajmowała się wtedy rozczesywaniem peruk, a ojciec wpadł na pomysł, żeby pracować na własny rachunek zamiast harować u kogoś obcego. Pojechał do rabina Pabianic po błogosławieństwo, żeby się mu poszczęściło. Rabin pabianicki nie miał zbyt rozsądnych zwolenników, miał natomiast ślepych wyznawców. Wysłuchał prośby ojca i powiedział: - Przyjmij mnie do spółki, a zyskasz wiele dzięki mojej renomie. Ojciec wrócił do domu poruszony i szczęśliwy, jakby hasał po siódmym niebie. Powiedział matce o wielkiej odmianie losu. Ona nie podzielała tego entuzjazmu w sprawie spółki. Nie miała zbyt dobrego zdania o rabinie i jego propozycji.
Jednak ojciec nie dał sobie podciąć skrzydeł. Przez całą noc przeliczał i kombinował, a rano obudził się jako wielki bogacz. Wziął od matki oszczędności i otworzył tutaj w piwnicy warsztat. I w jaki sposób pomogła mu renoma rabina, panie Zuckerman? Jeszcze tej zimy matka urodziła drugiego mojego brata, Mottla. Warsztat natomiast nie miał powodzenia.. W każdy piątek ojciec jechał do rabina, żeby wręczyć mu jego dolę, aż pozbył się ostatniej złotówki. I tak zakończyła się spółka. - Nigdy więcej nie pojechał do rabina? - zapytał Samuel. - Nie, panie Zuckerman. Nie chciał być zaślepionym chasydem. Zrzucił kapotę i zgolił brodę. Przestał chodzić do synagogi. Powiedział do matki: - Do tej pory służyłem Bogu i ludziom, odtąd będę służył ludziom. Matka odparła, że jeśli służy się ludziom, to zarazem służy się Bogu. Ona nie miała czasu na modlitwy, nie zauważyła nawet, że ojciec zgolił brodę. Miała ważniejsze sprawy na głowie. Musiała nadrobić czas, kiedy nie będzie mogła pracować. Niedługo miał się urodzić mój brat Yosi.
Chava Rosenfarb (1923-2011) ocalała z Holokaustu pisarka, autorka powieści, poezji i dramatów w językach jidysz i angielskim. Książka „The Tree of Life” została uhonorowana międzynarodowymi nagrodami m.in. Manger Prize for Yiddish Literature oraz nagrodą Stowarzyszenia Pisarzy Alberty (Writers Guild of Alberta).
Autor: Sławomir Saładaj
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.