www.um.pabianice.pl
Pabianice znajdują się w aglomeracji łódzkiej. Stanowią zarazem centrum 120-tysięcznego powiatu. Funkcjonują tutaj najważniejsze dla społeczności instytucje i urzędy. Miasto liczy 58 tys. mieszkańców i obejmuje obszar 33 km2.

Sensacja archeologiczna

A pomniejsz czcionkę A standardowy rozmiar A powiększ czcionkę

W marcu 1934 r. w Pabianicach dokonano sensacyjnego odkrycia archeologicznego, które wzbudziło szerokie zainteresowanie zarówno pabianiczan, jak i badaczy prehistorii. Przy ulicy Bugaj, na lewym brzegu Dobrzynki odsłonięte zostały relikty osady wczesnohistorycznej. Do miasta przybył obiecujący archeolog Jan Fitzke, który prowadził badania, a jednocześnie służył swoją wiedzą licznym mieszkańcom, którzy z wielkim zaciekawieniem przychodzili zobaczyć siedzibę swoich praprzodków. Stanowisko archeologiczne udostępniono zwiedzającym. Nawet gospodynie domowe zostawiały na chwilę przygotowania do Wielkanocy i biegły na ulicę Bugaj nr 3, żeby przyjrzeć się znalezisku. Było to pierwsze, zakrojone na większą skalę, spotkanie pabianiczan z archeologią. O wydarzeniu tym pisała Gazeta Pabjanicka z dnia 25 marca 1934 r. Rok później Jan Fitzke badania pabianickie przedstawił całej Polsce na łamach Kuriera Literacko-Naukowego, będącego dodatkiem do numeru 56. Ilustrowanego Kuriera Codziennego z dnia 25.02.1935 r.

Właściciel realności na ul. Bugaj nr 3, p. Borowski, przy robotach wiosennych w swoim ogrodzie odkopał urnę glinianą, natrafiwszy jednocześnie na szereg systematycznie ułożonych kamieni, zaczął się domyślać grobu przedhistorycznego. Zawiadomił też natychmiast p. komisarza Jabłońskiego, który ze swej strony dał znać starostwu i Muzeum Etnograficznemu w Łodzi.

Dnia 21 marca zjechali do Pabjanic przedstawiciele instytucji naukowych, powołanych do badań archeologicznych: p. mgr Salewicz z ramienia Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie i p. mgr Jan Fitzke z Miejskiego Muzeum Etnograficznego w Łodzi.

Prace wykopaliskowe podjęło Muzeum Etnograficzne w Łodzi. Kierownikiem ekspedycji naukowej jest p. mgr Fitzke. W tej chwili wre praca na ulicy Bugaj – odrzuca się pokłady ziemi, spod której występują groby. Odkopano dotąd (środa g. 5 pp. dwa nienaruszone groby, oraz dwa inne; już dawniej zniszczone. Na razie oczom ciekawego widza każdy „grób” przedstawia się jako kupka kamieni, dosyć porządnie poukładanych, pośrodku których widnieje do góry dnem obrócona misa gliniana. Misa owa, pokrywa właściwie naczynie gliniane, czyli ową tajemniczą urnę, w której znajdują się spalone szczątki zmarłego przed wielu wiekami pradziada naszego.

Co jeszcze spodziewamy się znaleźć w tych grobach? Może tam będzie jakieś narzędzie żelazne lub brązowe, może jakaś ozdoba, a może nie będzie żadnego „wyposażenia”. Na zasadzie tego, co już widać teraz, oraz sądząc z kształtu grobu i sposobu ułożenia kamieni, prehistorycy określają owo wykopalisko jako cmentarzysko z epoki żelaznej, która obejmuje u nas w Polsce okres lat od 800 r. przed Chr. do kilku wieków po Chr. Epoka ta dzieli się na kilka okresów: 1) wczesna epoka żelazna: 800-500 przed Chr.; 2) okres przedrzymski (lateński): około 500 r. przed Chr. do nar. Chr.; 3) okres rzymski starszy: od nar. Chr. do 200 r. po Chr.; 4) okres rzymski młodszy: od 200-400 po Chr.; 5) okres wędrówki ludów: od 400-600 po Chr.; 6) okres wczesnohistoryczny: od 600-1000 po Chr.

Otóż cmentarzysko na Bugaju pochodzi z okresu lateńskiego: kulturę tę reprezentuje bardzo bogato stacja wojskowa, odkryta w La Tene w Szwajcarii. Jest to kultura ludów celtyckiego pochodzenia, która idzie od Francji przez Szwajcarię, Południowe Niemcy, Czechy, a zdobywcze wyprawy wojenne zaniosły ją do Włoch, Węgier i Śląska, skąd rozszerza się po obszarze Wielkopolski i Mazowsza.

Z grobów prehistorycznych na ul. Bugaj patrzą na nas prawie 24 wieki! I uczą nas te groby: bo oto tu, opodal nas, na tej samej ziemi, już od dawna żyli ludzie, nasi pradziadowie; żyli i pracowali, cierpieli i wierzyli, z czcią odnosili się do swoich zmarłych, z powagą patrzyli na dostojeństwo śmierci. Składali cegiełkę po cegiełce z dorobku swej ubogiej, ale jakże pięknej kultury, na podłożu której następne pokolenia, dziedzice i spadkobierce, kształtowały swój byt, swoje życie, swoją przyszłość. I ciągnął się ten łańcuch pracy ludzkiej, ogniowo za ogniwem aż do dnia dzisiejszego.

Z szacunkiem podchodzimy do grobów na Bugaju. Gromadki ciekawych otaczają rozkopywane cmentarzysko . W oczach widzów malują się różne uczucia. Ale jakże miło jest spojrzeć na szlachetnie wzruszone twarze obywatelek Starego Miasta, które porzuciwszy na chwilę domowe roboty: pranie i sprzątanie przedświąteczne – przyszły popatrzeć na groby „pradziadów”. I patrzą z uznaniem, szacunkiem, wzruszeniem, tak jak należy.

A p. mgr Fitzke odczuwszy nastrój grupki chwilowych widzów i słuchaczy, z zapałem przystępuje do przystępnych i ciekawych objaśnień. Pracowite obywatelki pięknie słuchają, wreszcie odchodzą do przerwanych prac domowych. Przybywają coraz to nowe grupy ciekawych. Tylko dzieci prawie się nie zmieniają, mają czas stać i patrzeć.

Robota postępuje naprzód. P. mgr Fitzke nie szczędzi słów uznania dla p. komisarza Jabłońskiego, który umożliwił prace badawcze dzięki swojemu życzliwemu ustosunkowaniu się do tej sprawy i z wdzięcznością podkreśla życzliwość p. Skowrońskiego, urzędnika Magistratu za ułatwienie kierownikowi robót usunięcia rozmaitych trudności, pełen jest uznania dla obywatelskiego stanowiska p. Borowskiego, właściciela posiadłości na ul. Bugaj nr 3, o co prosił, aby nadmienić w artykule do Gazety Pabjanickiej, co czynię z prawdziwą przyjemnością. H. Salska

PS. Pan mgr Fitzke prosi, aby osoby chcące zwiedzać cmentarzysko zgłaszały się między g. 10-11 przed południem i 2-3 po południu.

Autorka artykułu to Helena Salska (1884-1956), nauczycielka i działaczka społeczna, m. in. w Polskiej Macierzy Szkolnej, Polskim Związku Zachodnim, Lidze Ochrony Powietrznej Państwa, Towarzystwie Przyjaciół Akademików – Pabianiczan. W 1939 r. zgłosiła się do oddziału tzw. żywych torped (ochotnicy do zadań samobójczych). Więźniarka obozu koncentracyjnego w Ravensbrück i współorganizatorka tajnego nauczania w tym obozie. Po powrocie do Pabianic podjęła pracę w Gimnazjum Męskim im. J. Śniadeckiego.

Mgr Jan Fitzke (Kraków), „Poszukiwania archeologiczne w Pabjanicach. Groby kultury t. zw. podkloszowej. - Ziemianki wczesnohistoryczne, ich budowa i zawartość. Ceramika wczesnohistoryczna”, Kuryer Literacko-Naukowy, dodatek do numeru 56 Ilustrowanego Kuryera Codziennego z dn. 25.02.1935, s. 6

Dzięki udzielonej subwencji przez p. Fel. Kruschego, prezesa zakładów Krusche-Ender w Pabjanicach, miejscowemu Tow. Krajoznawczemu, przeprowadziłem późną jesienią ub. r. kilkunastodniowe badania archeologiczne przy ul. Bugaj 3 w Pabjanicach (pow. łaski). Jesienny etap poszukiwań był dalszym ciągiem zapoczątkowanych na wiosnę badań na polu J. Jankowskiego i Fel. Borkowskiego, o czem swego czasu donosiłem. Skromniejsze w znaleziska jesienne prace, dostarczyły trzech grobów t. zw. kultury grobów podkloszowych ( nazwa pochodzi od wieka klosza, który odwrócony do góry przysłaniał popielnice V w. przed Chr.) z obstawą kamienną, niemal w zupełności zniszczonych. Z popielnic i z klosza zachowały się zaledwie małe ułamki, z obstaw tu i tam po kilkanaście kamieni.

Ciągnąc dalej pracę, zupełnie nadspodziewanie w ostatnich dniach poszukiwań w sąsiedztwie wyżej wspomnianych grobów natknąłem się w głęb. 80 cm pod powierzchnią na dwie, obok siebie leżące ziemianki wczesnohistoryczne z X względnie XI w (Rys. 1). Pierwsza (Nr 4) okrągła, śred. 2 m, posiadała od strony południowo-zachodniej, rodzaj owalnego śmietniska, w którego dnie znajdowało się kilkanaście śladów po słupach, nieregularnie ułożonych. Zapewne, są to miejsca, w których tkwiły słupy, służące do przywiązywania bydła. Ziemianka (Nr 5) większa od poprzedniej, owalna, 5 m długości, swym wewnętrznym wyglądem różniła się od pierwszej. Na dnie obu jam znaleziono paleniska, z kamieni zbudowane, Nr 4 owalnie w środku, Nr 5 rozwleczone po całej powierzchni mieszkania. Z dachów, stożkowatego Nr 4 opierającego się prawdopodobnie bezpośrednio o ziemię, i dwuspadowego, spoczywającego na dwu rzędach słupów, które stwierdzono na dnie ziemianki Nr 5, sporządzonych ze szuwarów lub słomy, zachowały się ślady odciśnięte na kawałkach przepalonej gliny.

Poza wielka ilością kości bydła domowego, ułamków węgla drzewnego, większość materiału wydobytego z naszych jam, stanowi ceramika. Ciemno-szare fragmenty naczyń, na kole wykonanych, pokrywał na zew. powłoce t. zw. falisty i pasmowy ornament, występujący wspólnie lub oddzielnie. Falisty u góry, poniżej pasmowy (Rys. 2 i 3). Ornament falisty, skromniej reprezentowany, w formie łagodnie lub silnie pochylonych linij równoległych, ujętych w pasy, obiegał wokoło naczynia. Pasmowy motyw, rozpada się na kilka odmian; albo żłobki nierozdzielnie przebiegają poziomo albo pojedyncze rowki, co odcinek, albo po 3-4 żłobki w grupach w pewnych od siebie odstępach. Zdobienia naczyń ożywiają ponadto, rzędy odcisków paznokciowych, półkulistych wgłębień i drobnych kwadracików między poziomemi pasmami (Rys. 4). Tu i ówdzie na niektórych fragmentach stwierdzono zieloną polewę, która wskazuje, ze i ta technika ornamentacyji nie była obcą mieszkańcom dzisiejszych Pabjanic. Pod względem formy nasze fragmenty przypominają naczynia z silnie na zewnątrz esowato wygiętą, czasami zgrubiałą krawędzią, brzuścu łagodnie zaokrąglonym, dolną częścią stożkowato zwężoną (Rys. 5).

Inwentarz ziemianek uzupełniają w dalszym ciągu trzy, proste, różnej wielkości, noże żelazne, oraz dno żelaznego naczynia.

W związku z zagadnieniem osadnictwa prehistorycznego tej części kasztelanji chropskiej, na której powstało i rozwija się dzisiejsze miasto Pabjanice, badania przy ul. Bugaj 3 posiadają b. ważne znaczenie. Stwierdzono mianowicie, że od czasów przed Chr. krzewiło się ono na jednem i tem samem miejscu, lewym brzegu rzeki Dobrzynki na niewielkim wzniesieniu. Tam mieszkała ludność w V w. przed Chr. pozostawiając nam ciałopalne cmentarzysko, tam znajdowała się wieś wczesnohistoryczna, która zapewne na schyłku XII w. przekształciła się w dzisiejsze stare miasto. O rozmiarach i układzie tej wsi na podstawie dotychczasowych wyników trudno jest coś pewnego powiedzieć. Sądzić jednak można, że ziemianki dość zwarcie leżały obok siebie, a osada zapewne ciągnęła się w kierunku starego kościoła.

Naczelne miejsce wśród zabytków, których dostarczają nam osady i grodziska wczesnohistoryczne zajmuje ceramika, dochowane przeważnie we fragmentach. Wykonana z chudej gliny, z dużą domieszką piasku, dość jednolicie występuje na całym terytorjum słowiańskiem. Specyficzne jej właściwości wyraźnie różnią ją od zespołów ceramicznych poprzednich okresów, którym pod względem technicznego wykonania znacznie ustępuje. W początkach swego istnienia (VI w. po Chr.) wykazuje pewne pokrewieństwo z ceramiką późnorzymską, względnie t. zw. gocką z okresu wędrówek ludów, np. naczynia dwustożkowe (Rys. 6). Z czasem forma naczynia uwalnia się od wpływów obcych, staje się łagodniejsza, brzusiec z ostro włamanego przekształca się w zaokrąglony, dolna część stożkowato ścięta, krawędź wygięta silnie na zewnątrz, albo prosto ścięta (Rys. 7 i 8). Nakrycia stanowiły półokrągłe lub stożkowate z guzami pokrywy, dość szczelnie przylegające do wylotu naczyń. Wielkość ich jest rozmaita, od 20 do ponad 60 cm, lepiona naprzód z wolnej ręki, po wprowadzeniu zaś koła garncarskiego, na nim, z wałka glinianego, narastającego przy ruchu wirowym od dna aż do wylotu.

Znamienną cechą ceramiki wczesnohistorycznej jest jej ornamentacja, pokrywająca z reguły połowę naczynia, wykonana najczęściej kilku rzędowym grzebieniem w postaci pasów linij falistych, albo pasm równoległych, poziomych płytszych lub głębszych żłobków. Oba motywy te występują, już to oddzielnie, już to wspólnie na tych samych naczyniach z przewagą pierwszego lub drugiego. Linije faliste, wysokie albo niskie, proste lub pochylone, czasami przecinają się ze sobą, tworząc ósemkowe pętle. Pasma poziomych żłobków albo pokrywają całą pow. naczynia od podstawy szyjki aż po włom brzuśca, albo ujęte w grupy, jak to widzieliśmy na materiale ceramicznym z Pabjanic, albo występują w formie krat i gałązek jodełkowych (Rys. 9).

Zasób zdobień ceramiki grodziskowej, jak początkowo powszechnie nazywano ceramikę wczesnohistoryczną, potęguje w przeróżnych kombinacjach, odciski paznokciowe, grzebieniowe, stempelkowe na kształt kwadratów, rowków, trójkątów.

Również dna naczyń posiadają swoją ornamentację, którą dzielimy na proste, okrągłe wgłębienia osi krążka garncarskiego i na t. zw. stemple fabryczne w rodzaju rozet, kół ze szprychem, swastyk, krzyży i t.d.

Masowa, na sposób fabryczny produkcja naczyń wczesnohistorycznych, od chwili wprowadzenia krążka garncarskiego, mimo swych cech dodatnich, w dużej mierze przyczyniła się do osłabienia indywidualności artystycznej ówczesnych zdunów. Zapanował jeden i ten sam niemal typ stale się powtarzający. Ornament stał monotonnym, który wraz z formą naczyń przetrwał tu i ówdzie aż do XVII w.

Ilustrowany Kuryer Codzienny (Ilustrowany Kurier Codzienny), I.K.C. to wysokonakładowy dziennik polityczno-informacyjny, który ukazywał się w latach 1910-1939 w Krakowie. Pierwszy dziennik ogólnopolski. Posiadał dodatki Kurier Literacko-Naukowy (1924-1939) i Kurier Kobiecy (1927-1939).

Jan Fitzke (1909 Gdów – 1940 Katyń), absolwent Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Jagiellońskiego w zakresie antropologii i prehistorii. Praca magisterska - „Neolit w jaskiniach krakowskich lewego porzecza Rudawy”. W latach 1933-1934 pracował w Miejskim Muzeum Etnograficznym w Łodzi. Przebadał wówczas wiele stanowisk archeologicznych w powiatach: kaliskim, łaskim i łódzkim. W 1935 r. uczestniczył w ekspedycji archeologicznej Uniwersytetu Poznańskiego badającej osadę kultury łużyckiej w Biskupinie. W 1936 r. objął funkcję kustosza Muzeum Wołyńskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Łucku, a następnie w 1937 r. został dyrektorem tego muzeum. Opublikował wiele artykułów, m.in. „Luboml przedhistoryczny”, Ziemia Wołyńska, nr 8-9, 1938, „Badania w Grodku, pow. łucki”, Światowid, t. XVII, 1937, „Wczesnohistoryczne kurhany w Poddębicach, w pow. łuckim”, Wiadomości Archeologiczne, t. XVI, 1939. Przygotował także pracę doktorską „Krakowska grupa kultury ceramiki sznurowej”, której nie zdążył obronić. W sierpniu 1939 r. został zmobilizowany i przydzielony do 1. Pułku Strzelców Podhalańskich 2. Brygady Górskiej „Nowy Sącz”. Zamordowany w Katyniu. Pamięć o J. Fitzke jest kontynuowana. W 2009 r. w Łucku ukazała się książka G. Ochrimenko i O. Zlotohorskyj „Archeologiczna spuścizna Jana Fitzkego, a w 2009 r. publikacja A. Gaczoła i W. J. Kowalowa „Jan Fitzke: Z Wołynia 1936-1939”, Biały Dunajec-Ostróg. Archeologa upamiętniają także okolicznościowe tablice w Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie oraz w Wołyńskim Muzeum Krajoznawczym w Łucku (Ukraina).


http://mbc.malopolska.pl



****

Pradziejowe cmentarze

Pogrzeb, grób, cmentarz, pamięć o zmarłym … Kiedy się to zaczęło? W pewnej grocie w Iraku kilkadziesiąt tysięcy lat temu neandertalczycy złożyli obsypane kwiatami ciało zmarłego współtowarzysza.

W ciągu tak długiego czasu różne ludy wykształciły rozmaite obrzędy pogrzebowe. Dzięki temu znajdujemy obecnie groby o odmiennej konstrukcji, budowane z wykorzystaniem różnych materiałów, czasem widoczne na powierzchni ziemi, czasem nie. A wewnątrz nich możemy natrafić na szkielet człowieka, którego złożono do grobu w całości, albo tylko na prochy pozostałe po spaleniu ciała. Te pradziejowe cmentarze archeologia nazywa cmentarzyskami.

W najbliższej okolicy Pabianic znamy kilkanaście cmentarzysk z różnych okresów. W samym mieście nad Dobrzynką natrafiono dotąd na trzy takie miejsca. Na Bugaju jeszcze w latach przedwojennych zbadano cmentarzysko sprzed ok.  2 500 lat. Grób odnaleziony ostatnio w Rypułtowicach liczy sobie ok. 1 800 lat. We wszystkich przypadkach są to ślady całopalnego obrządku pogrzebowego. Przeprowadzenie takiego obrzędu wymagało pewnych przygotowań. Na Bugaju, na miejscu kremacji wzniesiona została czworoboczna konstrukcja z kamieni wylepionych wewnątrz grubą warstwą gliny. Zachowało się w niej wiele kawałków rozbitych naczyń, których używano w czasie obrzędu. Konstrukcja stanowiła  fundament stosu, na którym spalano ciała zmarłych. Następnie spopielone kości i resztki stosu wsypywane był do niewielkiego zagłębienia w ziemi lub wkładane do glinianego naczynia (popielnicy, urny).

Popielnicę przykrywano kloszem – odwróconym do góry dnem, większym naczyniem – i, dodatkowo, kamieniami. Innym sposobem zabezpieczenia pochówku było wstawienie popielnicy do podłużnej skrzyni zbudowanej z ułożonych na sobie kilku warstw kamieni. W każdej chwili skrzynię można było otworzyć, podnosząc któryś z kamieni, i dostawić urny z prochami zmarłych krewnych. Z czasem więc groby skrzynkowe stawały się grobowcami rodzinnymi. Oprócz popielnic umieszczano w nich również przystawki z darami ofiarowanymi zmarłym na drogę do innego świata. W jednym z grobów doliczono się piętnastu różnych, ręcznie lepionych naczyń: dużych popielnic i mniejszych przystawek – miseczek, kubków i czerpaków. Przy zmarłych pozostawiano także ozdoby i elementy stroju wykonane z brązu i żelaza, takie jak bransolety, naszyjniki, szpile, ale również narzędzia i broń, np. noże, sierpy czy miecze. W ten sposób postępowała ludność tzw. kultury pomorskiej, która korzystała z tego cmentarzyska w V/IV wieku przed Chrystusem.

Znacznie młodszy grób kultury przeworskiej z Rypułtowic ma kształt dużej, podłużnej (170x70 cm) jamy. Najcenniejsze przedmioty – brązowy wisiorek w kształcie koszyczka, nóż, nit i igła żelazna – złożone zostały pod warstwą kamiennego bruku, dzieląca grób na dwie części. A w całej jamie grobowej, zarówno pod brukiem, jak i ponad nim, w rozproszeniu leżały spalone kostki i potłuczone garnki.

Opisane cmentarzyska nie są jedynymi w rejonie Pabianic. Na epokę brązu i żelaza datowane są też stanowiska  z Dobronia, Ldzania, Kolumny, Talara, Orpelowa, Okułowic, Porszewic i Lutomierska  … Ilu miejsc jeszcze nie odnaleźliśmy. S. Ruta (NŻP na niedzielę nr 42/1999 r.)


Autor: Sławomir Saładaj


W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Zamknij