Polonista z Berlina
A pomniejsz czcionkę A standardowy rozmiar A powiększ czcionkęZ Pabianic pochodził również Alois Hermann, kierownik i profesor w katedrze polonistyki Uniwersytetu Humboldta w Berlinie. Życie Pabianic (27/1984) opublikowało artykuł „Syn robotnika z Pabianic – propagatorem kultury i języka polskiego w NRD”.
Był stałym gościem Ośrodka Informacji i Kultury Polskiej w Berlinie. Jeszcze kilka dni przed śmiercią wypożyczył tam kilka książek. Nie zdążył ich przeczytać. Zmarł niespodziewanie, prawie w 61. rocznicę swoich urodzin.
Profesor Alojzy Hermann – bo o nim tu mowa – urodził się i wychował w Pabianicach. Być może ktoś pamięta go z tamtych czasów. Może też zechce podzielić się swoimi wspomnieniami i napisze o tym do naszej redakcji. O późniejszej, powojennej jego drodze dowiedzieć się można m. in. z korespondencji Marka Szymańskiego z Berlina zamieszczonej w jednym z ostatnich numerów Trybuny Ludu.
Wiadomość o jego śmierci zmartwi wielu czytelników w Polsce. Również tych spoza literaturoznawczego „Parnasu”. Profesor był u nas znany także wśród nauczycieli szkół średnich, redaktorów wydawnictw, studentów. Znany i bardzo lubiany. Za prostotę i nieustający dobry humor, za życzliwość, a przede wszystkim – za serdeczność, jaką miał zawsze dla Polski i Polaków. Po polsku mówił nie tylko bogatym językiem literackim, ale także dowolną gwarą, znając przy tym dziesiątki ludowych przypowieści, historyjek i anegdot. Miałem szczęście go poznać, a nawet zdążyliśmy się zaprzyjaźnić.
- „Podwójny klasyk” – mówią o nim w Instytucie Slawistyki Uniwersytetu Humboldta, gdzie usytuowana jest katedra polonistyki – „Klasyk” pod względem nowego modelu inteligencji NRD: przedtem robotnik – dziś naukowiec. Także „klasyk” pod względem wszystkiego, co związane z polską humanistyką w naszej republice.
Rozwińmy nieco te stwierdzenia. Profesor był robotnikiem i synem robotnika. Niemieckiego robotnika w jednej z tkalni. Urodził się w Pabianicach, a pierwsze lata życia spędził – co lubił potem wspominać – głównie wśród okolicznej polskiej i żydowskiej dzieciarni. Również w czasie wojny, gdy Łódź stała się „Litzmanstadt”, a Polacy zostali zaliczeni do grona „podludzi”, utrzymywał najserdeczniejsze kontakty ze swymi przyjaciółmi z dzieciństwa.
Zaraz po wojnie pracował jako robotnik w jednej z fabryk Turyngii, a gdy komuniści w radzieckiej strefie okupacyjnej Niemiec przegnali ze szkół wszystkich nauczycieli, którzy uczyli dzieci za czasów Hitlera i zastąpili ich robotnikami, biorąc z ich grona każdego, kto jako tako bezbłędnie pisał i rachował – Alojzy Hermann jako jeden z pierwszych stanął przy tablicy. O sobie o własnej edukacji mógł pomyśleć dopiero za kilka lat i podjąć studia polonistyczne na uniwersytecie w Jenie. To był świadomy wybór – powie potem kiedyś publicznie. Cel mego życia stanowi rzeczywiste wzajemne poznanie i zaprzyjaźnienie z sobą narodów polskiego i niemieckiego. Polak i Niemiec mogą żyć z sobą zgodnie i blisko (…).
Doktoryzował się w roku 1955 pracą o Mickiewiczu, habilitację uzyskał w roku 1963, przedstawiając pracę o językoznawczych poglądach Samuela Lindego. Opublikował na tematy polskie ponad 50 dzieł – opracowań literackich, tłumaczeń, podręczników, esejów, artykułów. Był współprzewodniczącym mieszanej polsko-enerdowskiej komisji polonistycznej. Chętnie wykraczał poza swoją dyscyplinę naukową. Wygłaszał np. referaty na temat stosunków polsko-niemieckich. Sam urządzał konferencje naukowe i seminaria na tematy polonistyczne. Osobiście zaś najbardziej ukochał polska klasykę, a zwłaszcza romantyzm. Kiedy widzieliśmy się ostatni raz, opowiadał mi, ile nowych przeżyć dostarczyło mu opracowanie dla czytelników NRD tomu listów Słowackiego.
Dyrektor Instytutu Slawistyki Uniwersytetu Humboldta w Berlinie, bułgarysta, prof. dr Eduard Bayer mówi mi, że katedra polonistyki jest teraz obok katedry rusycystyki, najważniejsza z obcojęzycznych filologii na tej centralnej uczelni NRD. Do takiej rangi wydźwignął ją swą pracą i działalnością pedagogiczną prof. Alojzy Hermann (…). Wychowywał swych studentów bardzo ideowo. Uczył ich nie tylko polskiego języka i literatury, ale także wpajał im wiedzę o naszym kraju, jego historii, geografii, tradycjach, obyczajach. Strata jest niepowetowana – mówi prof. Eduard Bayer – tak jak nasz „Alojz” nie nauczy w NRD Polski i polskiego chyba nikt. Przynajmniej w najbliższych latach. Jesteśmy zawodowo i moralnie zobowiązani zrobić wszystko, by nie zaprzepaścić tego dorobku, nie dopuścić do obniżenia poziomu pracy jego katedry. Przyspieszamy prace usamodzielniające naukowo jego najzdolniejszych uczniów, ale bez pomocy z Polski będzie nam ciężko. Wiemy, że „Alojz” miał tam wielu serdecznych przyjaciół. I wśród wybitnych naukowców i wśród praktyków. Na nich, w jego imieniu liczymy, że pomogą nam nadal tak wysoko dzierżyć sprawy polskiego języka i polskiej literatury w NRD.
Alois Hermann, ur. 18.03.1923 w Pabianicach, niemiecki polonista i tłumacz (NRD). Profesor historii literatury polskiej na Uniwersytecie Humboldta w Berlinie. Autor studium „Die polnische Literatur in der DDR” (1969), prac o polskim romantyzmie (m. in. „Naród i rewolucja w polskiej literaturze romantycznej”, Pamiętnik literacki 1973 z. 2., o recepcji i funkcji niemieckich przekładów „Pana Tadeusza’ (1975), także posłowia do tegoż dzieła (1976), o nurcie chłopskim w polskiej literaturze powojennej (1975). Tłumaczy zarówno klasyków polskiej prozy, jak autorów współczesnych; wydał m. in. J. I. Kraszewskiego „Brűhla” i „Z siedmioletniej wojny” (1953), wybór utworów Mickiewicza (1953), T. Dołęgi-Mostowicza „Karierę Nikodema Dyzmy” (1958), G. Morcinaka ‘Dziewczynę z Champs-Elysees (1965). Otrzymał odznakę „Zasłużony dla kultury polskiej” (1970).
http://bazhum.muzhp.pl/autor/Hermann/Alois/
Autor: Sławomir Saładaj