Stalinowskie Pabianice
A pomniejsz czcionkę A standardowy rozmiar A powiększ czcionkęGłos Pabianic z lat 50. ubiegłego wieku przenosi nas w czasy stalinowskie – świat totalitarnego absurdu. Podjęta została wtedy próba przekształcenia Pabianic w radziecki город. Tak zwane wyzwolenie miasta stworzyło warunki do radykalnego zerwania z niechcianą przeszłością i dało impuls do przyspieszenia walki klasowej, i umocnienia dyktatury proletariatu. Dlatego też Głos wiele miejsca poświęcał pamiętnym dniom styczniowym 1945 roku.
Wtorek, 16 I 1945 – Gazety niemieckie podały pierwsze wiadomości o ofensywie wojsk radzieckich na linii Wisły. Wszyscy są przekonani, że teraz już na pewno odzyskamy wolność. Jeszcze dwa, trzy tygodnie … Wśród hitlerowców pabianickich panuje lekkie zaniepokojenie. Niektórzy już wysyłają swe żony wraz ze zrabowanym dobytkiem do Rzeszy.
Wieczorem o godzinie 20 miastem wstrząsnęły dwa potężne huki. W pół godziny potem zawyły syreny alarmowe. Niemcy są zdezorientowani niespodziewanym nalotem radzieckim na Łódź. Wybucha straszna panika. Dwie bomby, które przypomniały Pabianicom o zbliżaniu się Armii Czerwonej upadły na pole, niedaleko ulicy Świętokrzyskiej. Na drugi dzień setki mieszkańców naszego miasta pospieszyło oglądać potężne wyrwy w miejscu wybuchu. W okolicy nie było ani jednej całej szyby. Na szczęście ofiar w ludziach nie było.
Środa, 17 I 1945 – Wojska radzieckie przerwały front. Na twarzach ludności polskiej radość. Przez miasto przeciąga olbrzymia masa uchodźców i wojska. Co kilkanaście minut nad miastem zjawiają się samoloty radzieckie. Pada kilkanaście bomb mniejszego kalibru. Wieczorem czołgi niemieckie wjeżdżają do miasta od zachodu i ustawiają się na ulicy Orlej i w okolicach Karolewskiej. Hitlerowcy zapowiadają obronę miasta. Dnia tego gazety się nie ukazały.
Czwartek, 18 I 1945 – Przed południem faszyści rozpoczynają okopywać się w wielu punktach wokół miasta. Od strony Jutrzkowic przy cmentarzu katolickim usiłują zaminować teren. Do południa panuje spokój w mieście. Fabryki stoją. Samoloty nie pojawiają się. Fala uciekinierów maleje. Po południu znów wzrasta ruch na szosie do Szadku. Miasto obiega wiadomość, że od strony Łasku płynie druga fala uciekinierów. A więc Armia Czerwona następuje z dwóch stron. Radość się wzmaga.
Około czwartej na uciekającą falę wojska niemieckiego posypały się setki bomb. Kilka eskadr radzieckich zjawiło się nad miastem z różnych stron naraz. Najbardziej atakowany był punkt u zbiegu ulic Zamkowej, łaskiej i Legionów. Faszyści stracili wielu zabitych. Rozbito kilkadziesiąt aut i czołgów. W okolicy wybuchły pożary.
Piątek, 19 I 1945 – Zniknęły czołgi, które miały bronić Pabianic oraz jednostki wojskowe okopujące się wokół miasta. Fala uchodźców wciąż płynie na zachód. Pabianiccy faszyści w większości już zniknęli. Fala nalotów osłabła. Nawet najwięksi pesymiści mówią: „Jeszcze najwyżej tydzień…”. Około godziny 20 w mieście zjawiają się czołówki radzieckie. Całą noc słychać strzelaninę z broni ręcznej i maszynowej. Wśród ludności polskiej panuje nastrój bardzo podniosły – czyżby już …?
Sobota, 20 I 1945 – Armia Radziecka zajmuje miasto i ściga hitlerowców dalej na zachód. W niektórych punktach słychać jeszcze strzelaninę. Bronią się małe grupki hitlerowców. Ludność wyległa tłumnie do miasta witać wyzwolicieli. Entuzjazm i radość nie do opisania. Zjawia się milicja robotnicza z czerwonymi i biało-czerwonymi opaskami. Na ulicy Moniuszki organizuje się Milicja Obywatelska. Drugi komisariat milicji tworzy się na ulicy Warszawskiej. Robotnicy śpieszą zabezpieczyć fabryki.
Około godziny 10 rano niespodziewany nalot niemiecki. Trzynaście samolotów zniża się do lotu koszącego. Natychmiast zorganizowano obronę przeciwlotniczą. Setki dział i karabinów maszynowych bije w niebo. Po dziesięciu minutach zjawiają się myśliwce radzieckie. W mieście liczne pożary. To ostatni cios konającej bestii, wymierzony naszemu miastu. Padło 220 zabitych.
Niedziela, 21 I 1945 – Życie powoli powraca do normy. Przez miasto toczą się na zachód ciężkie czołgi radzieckie i przepływa masa wojsk. Milicja Obywatelska już pilnuje porządku. Zjawiają się pierwsi żołnierze polscy i pierwsze polskie gazety. Zmobilizowani jeńców do oczyszczania miasta z zabitych. Wielu ochotników zgłasza się do wojska. Wolność nadeszła… Dali ją nam bohaterscy żołnierze Armii Radzieckiej. Pabianice nigdy im tego nie zapomną. (Głos Pabianic nr 20/1950 r.)
Święto wyzwolenia
Uroczystości z okazji 5 rocznicy wyzwolenia naszego miasta spod jarzma hitlerowskiego rozpoczęły się capstrzykiem. W środę na boisku Jedenastoklasowej Szkoły Ogólnokształcącej zebrały się delegacje partii politycznych, wojska, organizacji społecznych oraz młodzież szkolna. Przy dźwiękach orkiestry kilkutysięczny pochód przemaszerował ul. Armii Czerwonej na pl. Demokracji, gdzie po okolicznościowych przemówieniach i odegraniu hymnów polskiego i radzieckiego nastąpiło rozwiązanie pochodu.
W czwartek, w wypełnionej po brzegi sali Wojewódzkiej Szkoły Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Miejskiej Rady Narodowej. Prezes MRN tow. Stanisław Dąbrowski, otwierając posiedzenie powiedział m. in. : „Dnia 19 stycznia mieszkańcy Pabianic nigdy nie zapomną. W myślach i w sercach naszych pozostanie na zawsze pamięć o przeogromnej radości, jaką wzbudzili w nas bojownicy Armii Radzieckiej wkraczający do naszego miasta i niosący nam wolność na ostrzach bagnetów. Przed 5 laty przed naszym miastem otworzyły się nowe horyzonty rozwoju.
Nie łatwo jest odrobić zaniedbania miasta budowanego przez kapitalistów, budowanego nie z myślą o wygodzie dla mieszkańców, a jedynie z myślą o zyskach; miasta ograbionego i zniszczonego przez okupanta. Jednak w szybkim tempie odbudowujemy zniszczenia wojenne w naszym mieście, a klasa robotnicza świeci tu przykładem. Pabianice znów tętnią pracą tysięcy wrzecion, tysięcy krosien. Nie za amerykańskie dolary, lecz własną pracą usunęliśmy zniszczenia wojenne, odrabiamy braki i zaniedbania. Ufni w dalszą pomoc bratnich narodów radzieckich i bratnich państw demokracji ludowej, śmiało kroczymy w przyszłość, razem z całym narodem budujemy Polskę sprawiedliwości społecznej, Polskę Socjalistyczną.”
Następnie przewodniczący tow. Dąbrowski zarządza jednominutową ciszę celem uczczenia pamięci poległych bohaterów wojsk radzieckich. Delegacje Partii, władz miejskich, organizacji wyruszają z sali na miejscowy cmentarz, by na grobach poległych żołnierzy radzieckich złożyć wieńce.
W dalszym ciągu obrad Miejskiej Rady Narodowej głos zabrała prezydent miasta tow. Łucja Sulejowa, która scharakteryzowała szczegółowo walkę klasy pracującej z burżuazją i rządami sanacyjnymi prowadzoną przez szereg lat pod przewodnictwem Komunistycznej Partii Polski i Polskiej Partii Socjalistycznej –Lewicy o prawo do pracy, o chleb i o prawa polityczne. Następnie tow. Sulejowa omówiła gehennę narodu polskiego w czasie okupacji oraz zapoznała zebranych z osiągnięciami samorządu w ciągu minionych pięciu lat wolności. Gospodarka komunalna całkowicie zdewastowana przez okupanta nabiera rozmachu i rumieńców życia przy czynnej i wydatnej pomocy MRN.
Rozbudowa ośrodków zdrowia, agend opieki społecznej, odbudowa i remonty budynków szkolnych, wyposażenie ich w niezbędny sprzęt, powiększenie stanu biblioteki publicznej o 200 procent, nowe przedszkola miejskie, rozszerzona opieka nad sierotami, starcami, więźniami politycznymi, wracającymi z obozów koncentracyjnych, repatriantami, matką i dzieckiem – to zdobycze samorządu pabianickiego w ciągu ubiegłego pięciolecia. Są nimi także: poprawa warunków komunalnych świata pracy, kapitalne remonty budynków, budowa kanalizacji, zakładanie nowych, przebudowa starych chodników, budowa nowych ulic, usunięcie rozbitych budynków, zakładanie parków, zieleńców oraz skwerów.
Radny towarzysz Dudek, przedstawiciel Związku Młodzieży Polskiej mówi: „Będziemy szli drogą internacjonalizmu i wspólnie z młodzieżą całego świata będziemy walczyć przeciwko tym, którzy w imię dolara chcą panować nad światem. Pomni wspólnie przelanej krwi żołnierza radzieckiego i polskiego, czerpiąc doświadczenie z dorobku naszych braci komsomolców, my pabianicka młodzież ZMP, dołożymy wszelkich starań, aby nasze prace były trwałym fundamentem, który zwie się Polska Socjalistyczna”.(Głos Pabianic nr 22/1950 r.)
Śpiący komitet
Przed dwoma laty powołany został w Pabianicach Komitet Budowy Pomników dla żołnierzy radzieckich i polskich spoczywających na miejscowym cmentarzu. Członków tego komitetu zdaje się ogarnęła epidemia śpiączki, gdyż komitet nie przejawia żadnej działalności. W ub. roku wydane zostały „cegiełki”, które rozprowadzono po zakładach pracy, organizacjach i instytucjach. Co się z nimi dzieje, czy są rozprzedane, czy też leżą spokojnie na dnie szuflad biurkowych – nie wiadomo? Wydaje się, że dla komitetu jest to sprawa obojętna. Jeżeli komitet nie przebudzi się, albo właściwe czynniki nie wymienią śpiochów na ludzi energiczniejszych – pomniki w Pabianicach nie prędko staną. (Głos Pabianic nr 32/1950 r.)
Odpowiednie czynniki zareagowały szybko i wkrótce dziennik informował o odsłonięciu Pomnika Bohaterów Armii Radzieckiej.
Pomnik Wdzięczności
Dziś w dniu 33 rocznicy Wielkiej Rewolucji Październikowej całe społeczeństwo weźmie udział w odsłonięciu Pomnika Bohaterów Armii Radzieckiej. Uroczystości rozpoczną się o godzinie 14 na Placu Obrońców Stalingradu, gdzie zbiorą się delegacje załóg robotniczych, szkół i organizacji masowych. O godz. 14.30 nastąpi wymarsz pochodu na cmentarz przy ul. Kilińskiego, gdzie zostanie odsłonięty Pomnik Bohaterów Armii Radzieckiej. W uroczystości odsłonięcia pomnika udział wezmą przedstawiciele ambasady radzieckiej, Armii Radzieckiej oraz kompania honorowa Wojska Polskiego. Odsłonięcie pomnika przewidziane jest na godz. 15.
W kinie „Polonia” o godz. 16.30 rozpocznie się Akademia Centralna inaugurująca Miesiąc Pogłębiania Przyjaźni Polsko-Radzieckiej. W części oficjalnej przewiduje się referat omawiający historyczne znaczenie Rewolucji Październikowej oraz przemówienia radzieckich gości. W poszczególnych zakładach pracy dla pracowników odbędą się akademie okolicznościowe. (Głos Pabianic nr 307/1950 r.)
W dniu 7 listopada od godz. 14 na Placu Obrońców Stalingradu w Pabianicach zaczęły się zbierać delegacje załóg fabrycznych, organizacji masowych, klubów sportowych, młodzieży szkolnej ze sztandarami i wieńcami.
O godz. 15 sześciotysięczny pochód na czele którego maszerowała kompania honorowa Wojska Polskiego, wyruszył w stronę cmentarza przy ul. Kilińskiego celem wzięcia udziału w uroczystości odsłonięcia pomnika Bohaterów Armii Radzieckiej. W szeregach pochodu kroczył również przedstawiciel Armii Radzieckiej, pułkownik Osipow.
U stóp pomnika zebrali się przedstawiciele Armii Radzieckiej, przedstawiciele Partii, związków zawodowych, Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej oraz delegacje zakładów pracy. Przewodniczący Zarządu Grodzkiego TPP-R tow. Rusak, otwierając uroczystość mówił o niezłomnej przyjaźni narodów Związku Radzieckiego i polskiego.
„Żołnierze Armii Radzieckiej zadokumentowali przyjaźń narodów radzieckiego i polskiego. Pomnik ten niechaj będzie wiecznym symbolem przyjaźni łączącym nasze narody”.
Następnie tow. Rusak dokonał uroczystego odsłonięcia pomnika, po czym pułkownik Osipow wygłosił przemówienie, wyrażając w imieniu Armii Radzieckiej wdzięczność społeczeństwu Pabianic za ufundowanie pomnika. Następnie w imieniu Wojska Polskiego przemówił kapitan towarzysz Dworniak. Po przemówieniach orkiestra odegrała marsza żałobnego, a delegacje zakładów pracy i organizacji społecznych złożyły u stóp pomnika stosy żywego kwiecia. Piękna uroczystość na długo pozostanie w pamięci mieszkańców miasta. (GP nr 308/1950 r.)
Dlaczego 20 Stycznia?
Dla upamiętnienia wielkiej chwili jaką było oswobodzenie Pabianic spod jarzma hitlerowskiego ul. Leśna otrzymała w 1945 roku nazwę „20 Stycznia”. Jak wiadomo pierwsze oddziały wojsk radzieckich przybyły do Pabianic już w dniu 19 stycznia. Dzień ten rok rocznie obchodzimy jaka dzień wyzwolenia. Toteż niezrozumiałym jest dla nas nadanie ulicy Leśnej nazwy 20 Stycznia, zamiast 19 stycznia. Zdaniem naszym nie należy fałszować faktów historycznych i błąd ten należy niezwłocznie naprawić przez poddanie reasumpcji uchwały Miejskiej Rady Narodowej z 1945 roku. (GP nr 32/1950 r.)
Rocznica powstania Armii Czerwonej
32 rocznica powstania Armii Czerwonej przyczyniła się do ożywienia prac szkolnych kół Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej. Młodzież „Handlówki” wzięła udział we wszystkich uroczystościach związanych z obchodem Święta Wielkiej Armii Oswobodzicielki. W dowód wdzięczności za oswobodzenie naszego kraju spod jarzma hitlerowskiego młodzież Gimnazjum i Liceum Handlowego wystosowała listy do sierot po poległych w walkach na naszej ziemi żołnierzy radzieckich. W liście napisanym przez klasę II B Liceum czytamy m. in.:
„My, młodzież polska doskonale wiemy, że krew którą przelali na naszej ziemi Wasi Ojcowie – bohaterscy Żołnierze Czerwonej Armii – przyczyniła się do odzyskania przez nas wolności i umożliwiła nam budowę nowego socjalistycznego życia. Dzięki Armii Czerwonej pokonaliśmy rodzimych i obcych kapitalistów.
Tego nigdy nie zapomnimy.
Przyrzekamy, że w imię krwi przelanej na naszej ziemi przez bohaterskich żołnierzy radzieckich, strzec będziemy wiecznie naszej przyjaźni. Niech żyje młodzież radziecka! Niech żyje Armia Radziecka, Armia Wolności i Pokoju”. (GP nr 64/1950 r.)
W 32 rocznicę utworzenia Armii Radzieckiej społeczeństwo miasta Pabianic odda należny hołd bojownikom o wolność i pogromcom hitleryzmu.
Dnia 23 lutego o godz. 16 na placu Obrońców Stalingradu (dawny Plac Demokracji) odbędzie się zbiórka wszystkich organizacji społecznych, jak TPP-R, ZBOWiD, Liga Kobiet, ZMP, Związek Inwalidów Wojennych. Na Placu uformuje się pochód, który z wieńcami wyruszy na cmentarz, aby oddać pośmiertny hołd poległym w walce o naszą wolność żołnierzom Armii Radzieckiej. Zapraszamy społeczeństwo miasta Pabianic do wzięcia jak najliczniejszego udziału w tej uroczystości. (GP nr 54/1950 r.)
W dniu jutrzejszym, tj. w piątek, dnia 23 lutego w dzień rocznicy powstania Armii Radzieckiej, na cmentarz żołnierzy Armii Radzieckiej uda się pochód, w którym udział wezmą delegacje organizacji społecznych wraz z pocztami sztandarowymi i wieńcami. Zbiórka nastąpi o godz. 15.30 na Placu Obrońców Stalingradu.
W związku z 33 rocznicą odbędzie się szereg zebrań na których wygłoszone zostaną odczyty okolicznościowe.
O godz. 13 – odbędzie się zebranie w Fabryce Żarówek L2 w świetlicy przy ul. Armii Ludowej.
O godz. 15 – pracownicy Prezydium Miejskiej Rady Narodowej zbiorą się w sali Ochotniczej Straży Pożarnej.
O godz. 15.30 – odbędzie się zebranie załogi Fabryki Narzędzi. Zebranie będzie miało miejsce w świetlicy własnej zakładów przy ul. Warszawskiej.
O godz. 16 –zebranie w świetlicy Fabryki Chemicznej.
O godz. 17 – odbędzie się zbiórka robotników zatrudnionych w Pabianickich ZPB. Zebranie zwołano do sali teatralnej PZPB przy ul. Traugutta 4.
O godz. 19 – w świetlicy PSS przy ul. Limanowskiego odbędzie się zebranie poświęcone uczczeniu powstania Armii Radzieckiej, na które przybędą pracownicy PSS „Społem”. (GP nr 52/1951 r.)
Na kilka godzin przed oznaczonym terminem na Plac Obrońców Stalingradu zaczęły napływać duże grupy robotników, młodzieży ZMP-owskiej i szkolnej. Po uformowaniu się pochód ruszył ulicami miasta w kierunku cmentarza. Na czele pochodu kroczyli żołnierze i oficerowie Wojska Polskiego. Pochód przeszedł ulicami Armii Czerwonej i Kilińskiego na cmentarz, gdzie na grobach poległych żołnierzy radzieckich złożyły wieńce delegacje załóg fabryk, szkół i instytucji. Ppłk Bąbski w krótkich serdecznych słowach zobrazował bohaterski szlak walk żołnierzy radzieckich, którzy przynieśli nam wolność. Zebrani uczcili pamięć poległych bohaterów minutą ciszy. Odegraniem Hymnu Radzieckiego i Międzynarodówki zakończono uroczystości. (GP nr 55/1951 r.)
Sowietyzacja
Dzieła Marksa, Engelsa, Lenina i Stalina cieszą się wielką popularnością. W księgarniach pabianickich pojawiły się od dawna oczekiwane najnowsze wydawnictwa „Książki i Wiedzy” z zakresu marksizmu-leninizmu. Pięknie oprawne w brązowe i ciemnoniebieskie płótno, drukowane na bezdrzewnym papierze, bogato ilustrowane, a przede wszystkim bardzo tanie książki cieszą się wielkim powodzeniem wśród kupujących.
Wydane jeszcze w listopadzie ubiegłego roku Dzieła Wybrane Marksa i Engelsa w dwu tomach dużego formatu, łącznie ponad 1150 stron druku, ukazały się w księgarniach ”KiW” jeszcze przed świętami i zostały rozchwytane prawie natychmiast. Obecnie sprowadzono znów pewną ilość tomów tego dzieła, w cenie 500 zł za komplet.
Z innych pozycji cieszących się wielkim powodzeniem kupujących wymienić należy jeszcze Krótki Zarys Życia i Działalności W.I. Lenina, wydany w ćwierćmilionowym nakładzie dla uczczenia 26 rocznicy śmierci Wielkiego Twórcy Rewolucji i Państwa Radzieckiego. Zabrakło na razie kilkunastotomowej Biblioteczki Marksistowskiej oraz wydanego w nakładzie 250.000 egzemplarzy Krótkiego Życiorysu Towarzysza Stalina. (GP nr 36/1950 r.)
Komitet Fabryczny PZPR przy Państwowych Zakładach Przemysłu Bawełnianego uruchomił w ubiegłą niedziele Kółko Studiowania Życiorysu Towarzysza Stalina. Kółko to jest dość liczne i skupia około 50 towarzyszy ze wszystkich organizacji oddziałowych przy PZPB. Uczestnicy rekrutują się wyłącznie spośród aktywu partyjnego – sekretarzy organizacji oddziałowych, agitatorów i organizatorów.
Kółko Studiowania Życiorysu Towarzysza Stalina zbiera się co niedzielę na dwie godziny. Pierwszą godzinę poświęca się czytaniu życiorysu Towarzysza Stalina, zaś druga godzina przeznaczona jest na dyskusję. Pierwsza dyskusja na organizacyjnym zebraniu kółka była bardzo ożywiona i pozwala sądzić, że poziom kursu będzie wysoki. (GP nr 53/1950 r.)
*
Świetlica PZPB zorganizowała kurs języka rosyjskiego. Na kurs ten uczęszcza 20 uczniów w rozpiętości wieku od lat 16 do 44.
Rozmawiamy właśnie z najstarszym z uczniów kursu ob. Leonardem Rózgą.
- Co obywatela skłoniło do uczenia się języka rosyjskiego?
- Moje nieprzeparte pragnienie wiedzy i wielka ochota do nauki – odpowiada poważnie ob. Rózga. Poza tym jestem entuzjastą wspaniałej literatury radzieckiej, która pozwoli mi, po nauczeniu się języka rosyjskiego, na pogłębianie wiadomości o życiu naszych sojuszników.
Kursy języka rosyjskiego powinny zorganizować wszystkie zakłady pracy, aby udostępnić najszerszym masom społecznym poznanie życia narodów Związku Radzieckiego. (GP nr 43/1950 r.)
*
Pabianice uczciły pamięć Lenina. Staraniem Zarządu Grodzkiego Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej odbyła się w Pabianicach uroczysta akademia, poświęcona 26-rocznicy śmierci Włodzimierza Ilicza Lenina. Akademię zagaił prezes TPP-R tow. Antoni Rusak po czym orkiestra odegrała hymny państwowe polski i radziecki. Bardzo treściwy i rzeczowy referat „Lenin, twórca partii nowego typu” wygłosił prezes tow. Rusak. W części artystycznej wystąpił zespół świetlicowy Związku zawodowego Pracowników Budowlanych. Na program złożyły się recytacje fragmentów poematów „Włodzimierz I. Lenin” i „Ballada o Li Czamie i Leninie”. Chór wykonał „Pieśń Wolnego Ducha”, a zespół amatorski odegrał jednoaktówkę „Depesza”. Akademia zakończona została odegraniem Międzynarodówki. Po akademii wyświetlony był film „Czapajew” o legendarnym przywódcy Czerwonej Armii w latach 1917-1918. (GP nr 26/1950 r.)
*
Zarząd Miejski Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej w Pabianicach otrzymał od załogi MS „Batory”, pocztą lotniczą list następującej treści: „Dziękujemy wam bardzo za ostatni list. Listy wasze są dla nas wielkim bodźcem w aktywizowaniu na naszym terenie. Są one czytane na zebraniach całej załogi MS „Batory”. Dnia 21 kwietnia w drodze do New Yorku odbyło się na pokładzie MS „Batory” walne zebranie Koła TPP-R, na którym upoważniono jednogłośnie (wśród burzy oklasków) nowo wybrany zarząd, do przesłania pabianickiemu TPP-R podziękowania za dotychczasowy patronat nad statkiem. W dniu 25 kwietnia (na morzu) na posiedzeniu zarządu Koła uchwalono: dalsze uaktywnianie i popularyzowanie wśród załogi i pasażerów statku przyjaźni polsko-radzieckiej, utrzymanie dalszego kontaktu z Zarządem Miejskim TPP-R w Pabianicach oraz zorganizowanie na statku biblioteki Koła. Jednocześnie zawiadamiamy was, że załoga MS „Batory” podczas ostatniego rejsu do New Yorku zobowiązała się w Czynie Pierwszomajowym przepracować ponad plan 1.000 godzin, co wykonała z nadwyżką. Jeszcze raz dziękujemy wam za listy i życzenia”.
Warto przypomnieć, że Koło TPP-R MS ”Batory” przekazało ostatnio TPP-R w Pabianicach kwotę zł 33.160 na budowę pomnika na grobach żołnierzy polskich i radzieckich, poległych w ostatniej wojnie. (GP nr 129/1950 r.)
*
Prenumerujemy prasę radziecką. Państwowe Przedsiębiorstwo Kolportażu ”Ruch”, rozdzielnia pism w Pabianicach przy ul. Armii Czerwonej 19, Urząd Pocztowo –Telegraficzny przy ul. Pułaskiego 13 oraz kolporterzy w zakładach pracy przystąpili już do zbierania zamówień na prenumeratę dzienników i czasopism radzieckich na rok 1951. (GP nr 311/1950 r.)
*
List harcerzy z Pabianic do organizacji ”Pionier” w Stalingradzie.
„My, harcerze i harcerki miasta Pabianic, zgromadzeni na wiecu w dniu 9 listopada 1950 roku, pozdrawiamy naszych przyjaciół Pionierów w Stalingradzie. Zebraliśmy się z okazji radosnego święta 33 Rocznicy Wielkiej Rewolucji Socjalistycznej. My, harcerze i harcerki bierzemy przykład z Waszej pracy i staramy się Wam dorównać. Ucząc się dobrze, biorąc czynny udział w życiu szkolnym razem walczymy o utrwalenie pokoju i rozwój zdobyczy Wielkiej Rewolucji Socjalistycznej.
Przesyłamy wszystkim Pionierom braterskie pozdrowienia i zapewniamy, że nie ustaniemy w walce i pracy dla budowy socjalizmu w naszym kraju. Niech żyje Wielki Przyjaciel Dzieci Świata Towarzysz Józef Stalin. (GP nr 312/1950 r.)
Harcerstwo pabianickie na nowej drodze rozwoju. Rok 1949 był przełomowym rokiem dla harcerstwa w naszym mieście. Do czasu swej reorganizacji ZHP w Pabianicach działał w oderwaniu od życia.
Obecnie po zrewidowaniu podstaw ideologicznych i założeń programowych harcerstwa polskiego, przed organizacją pabianicką stanęły nowe, wielkie zadania. Najważniejszym z nich jest umasowienie ZHP na naszym terenie. W ciągu kilku zaledwie miesięcy liczba drużyn hufca pabianickiego podniosła się do 48. W roku 1950 hufiec ZHP w Pabianicach objąć ma całą młodzież szkół podstawowych. Czerpiąc doświadczenia z bogatego dorobku radzieckiej masowej organizacji dziecięcej Pionier, nowe harcerstwo wychowywać będzie młodzież polską w duchu socjalistycznym. (GP nr 10/1950 r.)
Donosiliśmy niedawno, że w Pabianicach przy Komendzie Hufca ZHP powstanie ośrodek szkolenia metodycznego. W niedzielę odbyło się jego uroczyste otwarcie. Dla uczczenia 25 rocznicy śmierci Wielkiego Rewolucjonisty nazwano go imieniem Juliana Marchlewskiego. (GP nr 88/1950 r.)
*
O ile ZHP indoktrynował najmłodszych (oktriabriaszki), o tyle Związek Młodzieży Polskiej (ZMP) pracował nad młodzieżą starszą.
Nasze miejsce jest w ZMP
Redakcja nasza otrzymała miły i wzruszający list od młodych chłopców, uczniów jednej z pabianickich szkół, który poniżej z małymi skrótami drukujemy:
„Szanowna Redakcjo – Pragnę dowiedzieć się adresu Związku Młodzieży Polskiej w Pabianicach, chciałbym bowiem zostać członkiem tej organizacji i pracować dla naszego ludowego państwa. Jest nas tutaj kilku kolegów i wszyscy pragniemy wstąpić do ZMP. Jesteśmy synami robotników z PZPR i dawno już marzyliśmy o tym, aby zapisać się do tej organizacji młodzieżowej. Założyliśmy sami kółko samokształceniowe, pogłębiliśmy nasze wiadomości o życiu narodów Związku Radzieckiego, zapoznaliśmy się z życiorysem Generalissimusa Stalina. Byliśmy też na uroczystej akademii ku czci Józefa Stalina w Wojewódzkiej Szkole Partyjnej PZPR, gdzie się do nas bardzo uprzejmie odniesiono. Wyrośliśmy z klasy robotniczej i kochamy ją –dlatego nasze miejsce jest w ZMP”.
Autorowi listu, który nazywa się Henryk Dolata i mieszka w Pabianicach przy ul. Kościelnej 6 odpowiadamy, że Zarząd Miejski ZMP mieści się przy ul. Bagatela 8. Tam będziecie mogli uzyskać wszystkie informacje i pomoc w założeniu koła ZMP na terenie waszej szkoły.
Szkoda tylko, że nie napisaliście nam, do której szkoły chodzicie oraz, w której jesteście obecnie klasie. Może byście, kol. Dolata zgłosili się któregoś dnia do nas do redakcji, w godzinach rannych między 9 a 9.30. (GP nr 10/1950 r.)
*
Uczestnicy II Konferencji Miejskiej ZMP do radzieckiego Komsomołu
Młodzież ZMP-owska zgromadzona na II Konferencji Miejskiej ZMP w Pabianicach przesyła braterskie pozdrowienie bohaterskiej młodzieży radzieckiej, zrzeszonej w szeregach przodującej organizacji młodzieżowej świata, w szeregach Komsomołu. Tekst depeszy brzmi jak następuje: „Wzorując się na Waszej walce i pracy, na Waszych doświadczeniach budownictwa socjalistycznego, zrealizujemy przedterminowo nasz Plan Sześcioletni. Kierując się uchwałami IV Plenum KC PZPR, damy Polsce Ludowej nowe kadry budowy socjalizmu, młodzieżowych przodowników pracy, racjonalizatorów, mistrzów oszczędności, ludzi o nowym socjalistycznym stosunku do pracy.
Nasza walka o wykonanie Planu Sześcioletniego jest jednocześnie naszą walką o pokój. Sercem i czynem stoimy w szeregach obrońców pokoju. Potępiamy wraz z całym postępowym światem obóz szantażystów atomowych.
Łączymy się z Wami, Komsomolcy, w tej wielkiej walce pokojowej. Zwycięstwo będzie nasze, bo z nami są miliony robotników całego świata, bo z nami jest i naszą walką kieruje WIELKI STALIN. (GP nr 154/1950 r.)
*
Miesiąc Pogłębiania Przyjaźni Polsko-Radzieckiej spowodował zwiększenie frekwencji kupujących książki, czasopisma i pisma radzieckie we wszystkich księgarniach ”Domu Książki” w Pabianicach. Nic w tym dziwnego. W Pabianicach kilka tysięcy osób na kursach języka rosyjskiego opanowało znajomość rosyjskiego. (GP nr 330/1950 r.)
Największym powodzeniem cieszy się księgarnia „DK” Nr 66-11 przy Placu Obrońców Stalingradu Nr 8, gdzie sprzedawane są pisma i książki radzieckie. O każdej porze dnia zastać tu można młodzież kupującą książki radzieckie, które stają się dla niej niezbędną pomocą naukową.
*
Wszystkie komitety redakcyjne gazetek ściennych istniejące przy różnych organizacjach i zakładach pracy wydały gazetki z okazji 70 rocznicy urodzin Towarzysza Józefa Stalina. Nie wszystkie jednak komitety redakcyjne zdają się wiedzieć, że gazetki ścienne winny być co miesiąc zmieniane. Tak jest właśnie w Fabryce Chemicznej. Gazetka, która na wystawie gazetek ściennych zajęła jedno z czołowych miejsc, wisi niezmieniana od półtora miesiąca i jest wciąż zalepiana wykazami i ogłoszeniami fabrycznymi. Czy nie ma miejsca na ogłoszenia na specjalnych tablicach ogłoszeniowych?
Można by sądzić, redakcja ”Młodego Chemika” nie znajduje już tematów do nowej gazetki. A przecież można było i trzeba było poświęcić jedną gazetkę 26 rocznicy śmierci tow. Lenina, wielkiego twórcy państwa radzieckiego, inną zaś gazetkę trzeba było poświęcić rocznicy wyzwolenia. (GP nr 34/1950 r.)
*
Nona Murawiowa i Aleksander Czutkich gośćmi włókniarzy pabianickich. Delegaci radzieccy na III Krajowy Zjazd Włókniarzy, który wczoraj zakończył swe obrady w Łodzi przybywają dziś z wizytą do Pabianic, gdzie będą podejmowani przez włókniarzy pabianickich.
Towarzyszka Nona Murawiowa – przewodnicząca Związku Zawodowego Włókniarzy radzieckich oraz towarzysz Aleksander Czutkich – znany racjonalizator, laureat Premii Stalinowskiej i deputowany do Rady Najwyższej ZSRR – zwiedzą dziś przodujące PZPB w Pabianicach, by zapoznać się z warunkami pracy i osiągnięciami produkcyjnymi pabianickich włókniarze. Zapowiedź wizyty włókniarzy radzieckich wywołała w naszym mieście, a szczególnie wśród robotników PZPB zrozumiały entuzjazm. (GP nr 168/1950 r.)
*
Rada Zakładowa PZPB w Pabianicach zakupiła w dniu 18 stycznia dwa pełne seanse na film produkcji radzieckiej pt. „Lenin” wyświetlany w kinie „Robotnik” dla uczczenia 26 rocznicy śmierci Geniusza Rewolucji. Pewną ilość biletów zakupiły także inne zakłady pracy. (GP nr 22/1950 r.)
„Konstanty Zasłonow” to tytuł filmu wyświetlanego obecnie w kinie „Robotnik”. Konstanty Zasłonow to imię bohaterskiego inżyniera radzieckiego, który pracuje w warsztatach kolejowych okupanta i organizuje na tyłach zbrojny opór.
Następnym filmem granym w kinie „Robotnik” będzie „Burza nad Azją” w reżyserii radzieckiego reżysera Pudowkina. (GP nr 78/1950 r.)
*
W pierwszych dniach listopada zostanie w Pabianicach zorganizowana wystawa zakładowych i szkolnych gazetek ściennych poświęconych 33 rocznicy Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Radzieckiej.
Aby gazetki przeznaczone na wystawę były należycie opracowane, komitety redakcyjne zakładowych i szkolnych gazetek ściennych muszą niezwłocznie przystąpić do przygotowania materiału. W związku z tym warto się zastanowić nad sposobem redagowania listopadowego numeru gazetki, pamiętając jednocześnie o tym, że treść artykułów zamieszczonych w tym numerze nie może odbiegać od codziennego życia zakładu pracy.
Krótki artykuł wstępny musi być poświęcony omówieniu znaczenia rewolucji dla proletariatu całego świata oraz jej znaczenia dla narodu polskiego. Na czołowym miejscu należy również umieścić fotografie wodzów międzynarodowego proletariatu, przywódców rewolucji - Lenina i Stalina. W wielu pabianickich zakładach pracy zatrudnieni są ludzie, którzy pamiętają walki polskiej klasy robotniczej w dobie Rewolucji Październikowej. Wielu z nich zapewne pamięta do dziś okres Rad Delegatów Robotniczo-Chłopskich. Wspomnienia ich stanowić będą cenne pozycje w listopadowej gazetce ściennej.
Żołnierze I Armii (a są tacy w naszych zakładach) powinni napisać o tym, jak bohaterska Armia Radziecka rozgromiła w II wojnie światowej hordy najeźdźców hitlerowskich, jak żołnierze Armii Czerwonej pomagali polskiej klasie robotniczej w uruchomieniu, dźwignięciu z ruin zakładów przemysłowych, w usuwaniu zniszczeń wojennych.
Rada Zakładowa PZPB, a z pewnością inne rady zakładowe posiadają kolekcje zdjęć z tego okresu. Zdjęcia te winny być w listopadowej gazetce ściennej wykorzystane, na równi ze zdjęciami ilustrującymi dorobek, jaki przy wydatnej pomocy Związku Radzieckiego zdołaliśmy w ciągu ubiegłego 5-lecia osiągnąć.
Aktyw Towarzystwa Przyjaźni Polsko - Radzieckiej powinien przygotować do gazetki krótkie artykuły, mówiące, jak zakładowe koło TPP-R propaguje wśród załogi ideę przyjaźni polsko-radzieckiej, w jaki sposób wyjaśnia robotnikom podstawy naszego sojuszu ze Związkiem Radzieckim, jak krzewi wśród ludzi miłość do pierwszego w świecie kraju socjalizmu.
Rewolucja Październikowa niosła na swych sztandarach hasła wolności i pokoju. Zrodziła ona państwo, będące ostoją pokoju na całym świecie. W gazetce należy więc pokazać, jak narody Związku Radzieckiego walczą o pokój, jak w kraju socjalizmu wykorzystuje się najnowsze zdobycze nauki i techniki dla ujarzmienia przyrody, dla stworzenia człowiekowi jak najbardziej korzystnych warunków bytu.
Należałoby również przedstawić w formie karykatury i satyry kilku podżegaczy wojennych.
W gazetce listopadowej nie może zabraknąć informacji o tym, jak załoga walczy o pokój. Winny tu znaleźć się meldunki o wykonaniu przez załogę podjętych zobowiązań dla uczczenia 33 rocznicy Rewolucji Październikowej i II Światowego Kongresu Pokoju.
Udział w opracowaniu artykułów do gazetki winni wziąć również korespondenci robotnicy. Aby gazetka otrzymała staranną szatę graficzną do współpracy należy zaprosić grafików i kreślarzy pracujących w biurach technicznych.
Przy redagowaniu listopadowej gazetki ściennej należy pamiętać, że im większa ilość ludzi bierze udział w redagowaniu gazetki, tym ściślejsza jest jej więź z załogą, tym większa jest siła mobilizująca.
Gazetki listopadowe powinny być opracowane w dwóch egzemplarzach. Jeden z nich znaleźć się musi na wystawie, drugi zaś byłby umieszczony w swym zwykłym miejscu, w świetlicy, portierni lub Sali produkcyjnej. (GP nr 297/1950 r.)
*
Pabianice czczą rocznicę Października. Udekorowana portretami wodzów Rewolucji: Lenina i Stalina, czerwienią oraz sztandarami, sala kina „Polonia” wypełniona była do ostatniego miejsca. Zebrali się tutaj aktywiści partyjni i związkowi, przedstawiciel społeczeństwa Pabianic oraz przodownicy pracy i racjonalizatorzy. W akademii wziął udział przedstawiciel Armii Radzieckiej płk Osipow.
Akademię zagaja wiceprzewodniczący Miejskiej Rady Narodowej, tow. Rybałow. Przesyła on w imieniu klasy robotniczej Pabianic braterskie pozdrowienia bohaterskim narodom Związku Radzieckiego, budującym szczęśliwą przyszłość. Sala rozbrzmiewa hucznymi oklaskami.
Na trybunę wchodzi I sekretarz Komitetu Miejskiego PZPR, tow. Henryk Kubicki, który mówi o Wielkiej Rewolucji Październikowej. Tow. Kubicki stwierdza m. in.: Dzięki genialnemu kierownictwu Partii Lenina-Stalina, dzięki niezłomnej wytrwałości i najwyższemu bohaterstwu ludu radzieckiego oraz bezprzykładnej ofiarności mas w Związku Radzieckim zwyciężyła sprawa Rewolucji, zbudowany został socjalizm.
Zasadniczy zwrot historii ludzkości dokonany przez Wielką Socjalistyczną Rewolucję Październikową ma podstawowe znaczenie dla narodu polskiego. Niepodległość Polski – utworzenie państwa polskiego w roku 1918, to jasny, bezpośredni rezultat Wielkiej Rewolucji. (GP nr 309/1950 r.)
*
II Powiatowa Konferencja Nauczycielska. Ulica Legionów w Pabianicach wiodąca do sali kina „Polonia”(późniejszy ”Mazur”), gdzie obraduje II Powiatowa Konferencja nauczycielska przybrała wczoraj odświętny wygląd, udekorowana flagami oraz transparentami powitalnymi. Przed gmachem kina „Polonia” zainstalowane zostały głośniki, umożliwiające przechodniom przysłuchiwanie się obradom konferencji. Niezależnie od tego przebieg obrad transmitowany jest przez radiowęzeł pabianicki. (…) Otwarcia konferencji dokonała przewodnicząca Prezydium Miejskiej Rady Narodowej, tow. Łucja Sulejowa. Towarzyszka wskazała w swoim przemówieniu na doniosłość zadań stojących przed nauczycielstwem w pierwszym roku Planu 6-letniego. Nauczycielstwu przypada szczególnie zaszczytny i bardzo poważny udział w przebudowie światopoglądu, w szczepieniu młodzieży takich zasad wolności, które uczynią z niej przodowników w walce o socjalizm, o ustrój, w którym raz na zawsze zginie ze społeczeństwa wyzysk, przemoc człowieka nad człowiekiem. Tow. Sulejowa wskazała na przykład narodów Związku Radzieckiego, który winien być drogowskazem w pracy nauczycielstwa polskiego.
W imieniu KM PZPR w Pabianicach głos zabrał tow. Jan Ścibiorek. Wskazał on na rolę nauczycielstwa w walce o utrzymanie pokoju i o wykonanie Planu 6-letniego, którego celem jest zbudowanie w naszym kraju podstaw ustroju socjalistycznego.(…)
Po przerwie obiadowej, jako pierwszy w dyskusji głos zabrał tow. Rusak, podając szereg bardzo cennych uwag o pracy nauczyciela radzieckiego. Nauczycielowi radzieckiemu przyświeca w jego pracy pedagogicznej idea wychowania młodzieży dzielnej, odważnej, świadomej, dojrzałej politycznie i zdolnej do wypełniania w przyszłości zadań komunisty. Nauczyciel radziecki posiada wysoki poziom moralny i autorytet. Tow. Rusak zacytował wiele wypowiedzi tow. Kalinina odnośnie pracy nauczyciela. (GP nr234/1950 r.)
*
Już od 20 grudnia 1949 roku czynna jest w lokalu Wojewódzkiej Szkoły Partyjnej w Pabianicach przy ul. Armii Czerwonej Wielka Wystawa Stalinowska, obrazująca życie, walkę i pracę tow. Józefa Stalina. Rzesze zwiedzających przez cały dzień – w godzinach od 8 do 20 – oglądają, podziwiają wystawę i czerpią z niej naukę na przyszłość. Świadczą o tym liczne wypowiedzi księdze pamiątkowej, wpisywane tam przez robotników, uczniów, żołnierzy.
„Wystawa bardzo mi się podobała. W sposób prosty i bezpośredni, a przy tym jakże imponujący ukazała mi się postać Józefa Stalina, tak bardzo nam wszystkim droga …” – pisze uczeń III Liceum, podpisujący się literami S.K.A. Oto inna, ujmująca szczerością i prostotą wypowiedź, zanotowana niezgrabnymi nieco, ale starannymi literami. „Zwiedziwszy Twoją wystawę – Kochany Wodzu Światowego Proletariatu – postanowiłem lepiej uczyć się – Mirosław Koziara”.
Pięknie wpisały się do księgi pamiątkowej wystawy harcerski III zastępu X drużyny: ”Postać Józefa Stalina jest dla nas bardzo droga – zawdzięczamy mu przecież dwukrotne wyzwolenie, zawdzięczamy mu wolność naszego kraju. Wierzymy, że pod przewodnictwem Związku Radzieckiego i Wielkiego Stalina obalony zostanie na zawsze ustrój kapitalistyczny na świecie, że proletariat zatriumfuje.”
Wystawa zasługuje na uznanie. Wspaniałe wykresy, plansze, doskonałe zdjęcia ze wszystkich okresów życia i pracy tow. Stalina, znakomite próbki grafiki radzieckiej, rysunki, plastyczne ukazanie osiągnięć Związku Radzieckiego w wojnie wyzwoleńczej i w pokojowym budownictwie, ludzie pokolenia stalinowskiego, imponujące osiągnięcia pięciolatek stalinowskich w poszczególnych republikach radzieckich – oto co składa się na całość tej niecodziennej wystawy.
Wystawa stalinowska cieszy się nadal niesłabnącym powodzeniem. Z Łodzi i województwa przybywają na nią liczne wycieczki nie licząc już mieszkańców Pabianic. Dotychczas wystawę zwiedziło ponad 9 tys. osób. Dalsze kilka tysięcy będzie ją mogło obejrzeć, gdyż wystawa trwać będzie do dnia 20 stycznia.
Wszystkie fabryki, instytucje, zakłady pracy, szkoły, organizacje powinny zorganizować zbiorowe wycieczki dla swych członków na Wystawę Stalinowską. Każdy z nas powinien ją zobaczyć. (GP nr 6/1950 r.)
*
Na straży pokoju. Już od godziny 9 rano wszystkimi ulicami w kierunku hali sportowej dążyły tłumy pabianiczan. Kobiety, mężczyźni, młodzież szkolna idą zwartymi grupami, niosąc transparenty z napisami głoszącymi niezłomna walkę o pokój, niosą również portrety czołowych przywódców klasy robotniczej. Wszyscy niemal dorośli mieszkańcy Pabianic śpieszą na manifestacyjny wiec do hali sportowej przy ul. Orlej. (…)
Wśród niemilknących oklasków i okrzyków na cześć II Światowego Kongresu Obrońców Pokoju, Związku Radzieckiego i Wielkiego Stalina wchodzą na salę delegat Związku Radzieckiego tow. Lubow Kosmodemiańska i delegat Anglii F. Lcorrick.
Zabiera głos tow. Kosmodemiańska – matka bohaterki Związku Radzieckiego, młodej partyzantki Zoi, która została w bestialski sposób zamordowana przez gestapo. Przemówienie delegatki radzieckiej przerywane jest oklaskami oraz okrzykami na cześć Związku Radzieckiego i Wodza mas pracujących całego świata – tow. Stalina. Okrzykiem na cześć sojuszu narodu polskiego i narodów Związku Radzieckiego tow. Kosmodemiańska zakończyła swe przemówienie. Wszyscy wstają i zgodnie skandują Po-kój, Sta-lin, Bie-rut. (GP nr 321/1950 r.)
Rezolucje, uchwały, zobowiązania
W dniu 26 lipca br. W Zakładach Wytwórczych Lamp Elektrycznych L-15 w Pabianicach odbyła się masówka Związku Młodzieży Polskiej i Służby Polsce na której młodzież zamanifestowała swe głębokie oburzenie z powodu wyroku wydanego przez sąd amerykański, który skazał niewinnego Murzyna ze stanu Missisipi na karę śmierci. Na zakończenie masówki podjęto rezolucję, w której m. in. czytamy: ”My, młodzież pracująca Zakładu L-15 w Pabianicach wyrażamy głębokie oburzenie na bestialski wyrok sądów amerykańskich, które skazały niewinnego Murzyna M.O. Gee na karę śmierci. Jednocześnie wyrażamy solidarność z młodzieżą kolonialną, uciskaną przez imperialistów amerykańskich”. (GP nr 205/1950 r.)
*
Młodzież pabianickich Zakładów L-15 zrzeszona w ZMP podjęła w ostatnich dniach rezolucję w której określiła swoje stanowisko wobec ostatnich posunięć imperialistów anglo-amerykańskich. M.in. w rezolucji czytamy: „Pozdrawiamy młodzież walczącej Korei, która pragnie zbudować nową ojczyznę nie podporządkowaną imperializmowi USA. Potępiamy brutalną, barbarzyńską napaść, protestujemy przeciwko nalotom samolotów amerykańskich, które bombardują spokojną ludność Korei. Jesteśmy przekonani, że w najkrótszym czasie wojska wyzwoleńcze Korei odniosą ostateczne zwycięstwo nad kliką Li-Syn-Mana. Niech żyje młodzież Korei! Niech żyje ZMP!”
Wiadomo jest powszechnie, że Polska pragnie pokoju. Wiadomo jest powszechnie, że pragnie pokoju Związek Radziecki, pragną kraje demokracji ludowej, odrodzone Chiny Ludowe i młoda Republika Demokratyczna Niemiec, pragną pokoju setki milionów ludzi na całym świecie. (GP nr 192/1950 r.)
*
W Pabianickich ZPB odbyły się masówki w oddziale 28, w oddziale I i w tkalni Centrala. Na wszystkich tych masówkach robotnicy PZPB z oburzeniem mówili o haniebnym zarządzeniu rządu Plevena godzącym w masy pracujące Francji. Przemówienia tow. tow. Stefanii Walter, Zygmunta Urbaniaka i Wolniewskiej były przerywane okrzykami robotników, potępiających zarządzenie rządu francuskiego. Następnie robotnicy przyjęli rezolucję, w której czytamy m. in.: „W odpowiedzi na atak sługusów imperializmu zacieśniamy jeszcze bardziej więzy przyjaźni ze Związkiem Radzieckim i z krajami demokracji ludowej. Domagamy się cofnięcia decyzji rządu Plevena, który godzi w swobodne działanie organizacji międzynarodowych. Niech żyje Światowa Federacja Związków Zawodowych! Niech żyje front pokoju! Niech żyje chorąży pokoju Józef Stalin! (GP nr 34/1950 r.)
*
Na zebraniu Związku Pracowników Służby Zdrowia pracownicy Szpitala Miejskiego przy ul. Szpitalnej w Pabianicach uchwalili rezolucję: ”My, pracownicy Służby Zdrowia solidaryzujemy się ze wszystkimi narodami świata walczącymi z niezłomną i niezachwianą wiarą o trwały pokój. Solidaryzujemy się z robotnikami francuskimi zatapiającymi broń amerykańską w morzu, jak również z walczącymi Wietnamczykami, z dzielnym narodem chińskim, dobijającym resztki kapitalizmu i budującym nowe życie.
W pełnym zrozumieniu czynnego udziału w walce o pokój, my, pracownicy Służby Zdrowia, walczymy o pokój każdym dniem naszej pracy wykonywanej sumiennie i z oddaniem dla dobra chorych. Zdajemy sobie sprawę, że w walce tej nie jesteśmy osamotnieni. Na czele potężnego obozu pokoju stoi Związek Radziecki z genialnym wodzem mas pracujących Generalissimusem Stalinem. Podpisując się pod Apelem Sztokholmskim wierzymy, że przyczyniamy się do zwycięstwa, któremu na imię – Pokój.” (GP nr 137/1950 r.)
*
Dnia 15 kwietnia zebrali się w sali teatralnej PZPB członkowie i sympatycy ZBOWiD, ażeby zamanifestować swą gotowość do walki o pokój. Na manifestacyjny wiec w obronie pokoju przybyli przedstawiciele KM PZPR, Zarządu Miejskiego ZMP, Ligi Kobiet oraz innych organizacji społecznych i politycznych. Po przemówieniach uczestnicy wiecu manifestacyjnego przyjęli rezolucję, w której czytamy m. in.: „Uchwalamy prowadzić nieubłaganą zdecydowaną walkę przeciw zbrodniczym knowaniom imperialistycznych podżegaczy wojennych, którzy usiłują pchnąć ludzkość w odmęty nowej wojny. Solidaryzujemy się ze wszystkimi bojownikami walczącymi o społeczne i narodowe wyzwolenie spod jarzma kapitalistycznego ucisku. Czujemy pogardę dla faszystowskiej bandy agenta Tito, który za pomocą zbrodni szpiegostwa, dywersji i sabotażu usiłuje rozbić jedność narodów miłujących wolność i pokój, związanych nierozerwalnym sojuszem braterstwa i przyjaźni z Wielkim Państwem Socjalizmu – Związkiem Radzieckim. Wierzymy, że ponad 800 milionów ludzi tworzących Światowy Obóz Wolności i Pokoju pod kierownictwem potężnego Związku Radzieckiego potrafi narzucić pokojową wolę podżegaczom wojennym i zapewnić ludzkości trwały i sprawiedliwy pokój. Przyrzekamy uroczyście, że przyczynimy się do przyśpieszonej realizacji Planu Sześcioletniego który przyniesie dobrobyt i kulturę najszerszym masom ludowym. Stworzymy wolne, szczęśliwe życie w Socjalistycznej Ojczyźnie”. (GP nr 106/1950 r.)
8 Marca
Liczne koła Ligi Kobiet na terenie Pabianic już zaczynają podejmować pierwsze uchwały z okazji zbliżającego się Międzynarodowego Dnia Kobiet. I tak członkinie koła Ligi Kobiet przy Fabryce Cewek nr 4 w Pabianicach podjęły ostatnio następujące zobowiązania:
założyć zespół produkcyjny najwyższej jakości im. Marii Cotton, podwyższyć swą normę w dniu 8 marca o 5 procent, utrzymać 100 procentową frekwencję na kole samokształceniowym, gdzie pracownicy studiują życiorys tow. Stalina, zorganizować w dniu 8 marca specjalną akademię.
Które z kolei koło Ligii Kobiet pójdzie w ślady kobiet z Fabryki Cewek? ( GP nr 34/1950 r.)
*
W dniu 8 marca, w Międzynarodowy Dzień Kobiet, kobiety całej Polski wraz z kobietami całego świata manifestowały swą niezłomną wolę walki w obronie trwałego pokoju. Kobiety-robotnice naszego miasta wzmożoną produkcją przy pełnieniu Wart Pokoju godnie uczciły Międzynarodowy Dzień Kobiet. Podejmując masowo zobowiązania produkcyjne wykazały się niezłomną wola walki o pokój. Kobiety pabianickich zakładów pracy w dniach poprzedzających I Ogólnopolski Kongres Ligi Kobiet i Międzynarodowy Dzień Kobiet stanęły na Wartach Pokoju nie szczędząc trudu, wykonują swe zobowiązanie produkcyjne przed terminem.
Prządki, tkaczki, robotnice wszystkich oddziałów produkcyjnych Pabianickich ZPB już od dnia 1 marca, pierwsze w naszym mieście zaciągnęły honorowe Warty Pokoju. Szereg zobowiązań produkcyjnych wypełniły z nadwyżką.
Oto tkaczka Raszewska uzyskała o 5 proc. wyższą jakość niż głosiło zobowiązanie. Młoda tkaczka Mitula przeszła na obsługę 4 krosien, aby przyczynić się do dalszego wzrostu produkcji. Przechodząc na obsługę 4 krosien oświadczyła – Pragnę pracować i bronić sprawy pokoju. (GP nr 67/1950 r.)
*
W Szpitalu Miejskim w Pabianicach odbyła się uroczysta akademia w celu uczczenia Międzynarodowego Dnia Kobiet. Akademię zorganizował personel szpitala przy wydatnej pomocy młodzieży z Liceum Mechanicznego.
Referat o roli zadaniach kobiet w walce o pokój wygłosiła ob. Jezierska. Przemówienia jej raz po raz przerywały gromkie okrzyki na cześć pokoju oraz wodza mas pracujących świata tow. Stalina. (GP nr 71/1950 r.)
Czyn Lipcowy
Pabianice przywitały Święto PKWN odświętnym wyglądem. Całe miasto udekorowano czerwonymi i biało czerwonymi flagami, portretami przywódców klasy robotniczej, zielenią oraz wykresami ilustrującymi dorobek pabianickich zakładów pracy.
O godzinie 9 rano na Placu Obrońców Stalingradu zebrali się sportowcy, którzy przemaszerowali przez miasto na stadion ”Włókniarza”, gdzie odbyła się defilada i wygłoszono przemówienia. Następnie sportowcy przystąpili do igrzysk o zdobycie odznaki SPO, w których brało udział ponad 150 zawodników. W godzinach popołudniowych odbyły się zawody w siatkówkę i piłkę nożną.
Ponadto miały miejsce zabawy ludowe, przy licznym udziale publiczności. Wieczorem w kinie „Robotnik” odbyły się dwa bezpłatne seanse filmowe produkcji radzieckiej „Świat się śmieje”. (GP nr 201/1950 r.)
*
Pracownicy Szpitala Miejskiego przy ul. Szpitalnej podjęli zobowiązanie dla uczczenia 6 rocznicy PKWN.
W ramach Czynu Lipcowego lekarze szpitalni zobowiązali się przepracować dodatkowych 120 godzin, zastępując kolegów będących na urlopie. Administracja szpitala zobowiązała się w czasie urlopów nie korzystać z płatnych zastępstw. Kol. Barbara Andrzejczak i kol. Matylda Mojso zobowiązały się do wykonywania wszelkich funkcji należących do pielęgniarki społecznej na oddziałach chirurgicznym, wewnętrznym i ginekologiczny. Ob. Natalia Jedynak zobowiązała się do prowadzenia akcji uświadamiającej na oddziale gruźliczym. Ob. Anna Kowal zrzekła się na rzecz opieki nad noworodkami przysługujących jej 4 dni wolnych. Salowa Urszula Szadkowska zadeklarowała znaczne wzmożenie opieki nad chorymi. Salowe podjęły zbiorowe zobowiązanie w ramach którego zobowiązały się do wzmożenia opieki nad chorymi. Wszyscy zaś pracownicy zobowiązali się do prenumerowania pisma fachowego ”Służba Zdrowia”. (GP nr 181/1950 r.)
*
Czyn Lipcowy porywa załogi robotnicze naszych zakładów pracy, wywołując nową falę zobowiązań produkcyjnych i socjalnych, mobilizując klasę robotniczą do większych i wydajniejszych wysiłków.
W ślad za zobowiązaniami, które przed kilku dniami złożyli majstrowie, kierownicy oddziałów oraz zespoły produkcyjne PZPB, do sekretariatu rady zakładowej napływają nieprzerwanym strumieniem dalsze zobowiązania podejmowane przez robotników PZPB dla uczczenia 6 rocznicy powstania PKWN. (GP nr 179/1950 r.)
Przodownicy
Wezwanie Wandy Maciaszek. Ja, przodownica zespołu Wanda Maciaszek podejmuję wraz z całym zespołem młodzieżowym ZMP imienia Hanki Sawickiej, hasło rzucone przez górnika tow. Markiewkę współzawodnictwa długoterminowego. Przyjmujemy i zobowiązujemy się w ciągu pierwszego półrocza plan produkcyjny przekroczyć o 30 proc. Wzywamy wszystkie młodzieżowe zespoły produkcyjne całej Polski o podjęcie tego szlachetnego współzawodnictwa, które pozwoli nam szybciej zbudować Polskę Socjalistyczną. (GP nr 50/1950 r.)
*
Pabianicki świat pracy odpowiada na apel tow. Walaszczyka. Pracownicy PZPW w Pabianicach w liczbie 83, odpowiadając na apel tokarza warszawskich zakładów tow. Walaszczyka podjęli zobowiązanie oszczędnościowe postanawiając zmniejszyć ilość odpadków z 0,8 do 0,5 proc., co w sumie przyniesie 50 kg przędzy miesięcznie na sumę 107, 070 zł.
*
„Załoga PZPB pomna szlachetnych tradycji walk proletariatu Czerwonych Pabianic zebrała się tu dzisiaj, ażeby Czynem Pierwszomajowym” dumnie i po proletariacku odpowiedzieć podżegaczom wojennym. Każdy metr wyprodukowany więcej w ramach naszych zobowiązań 1-majowych będzie naszym wkładem w dzieło utrwalania pokoju na świecie, w dzieło budownictwa socjalistycznego w Polsce”.
I znów sala rozbrzmiewa od burzliwych owacji. Na trybunie stoi Józef Górski – najlepszy tkacz w Polsce, którego zespół zdobył pierwszą nagrodę w konkursie zespołów najwyższej jakości. Ob. Górski jest wyraźnie wzruszony. Składa on zobowiązanie pierwszomajowe w imieniu swego oddziału i jednocześnie w imieniu swego zespołu konkursowego. Wśród burzliwych owacji ob. Górski stwierdza, że oddział 8 PZPB wykona plan w kwietniu w 123 proc., a plan roczny do 1 grudnia. Ponadto tkacze: Górski, Sobczak, Maciaszek, Królik i Sobala podniosą wykonanie ekstry o dalsze 3 proc. (GP nr 92/1950 r.)
*
Dnia 27 bm. do kopalni ”Polska” przybyła grupa 70 uczniów Państwowej 11-letniej Szkoły im. Śniadeckiego w Pabianicach celem spotkania się z czołowym przodownikiem polskiego górnictwa Wiktorem Markiewką.
Inicjator współzawodnictwa długofalowego wprost z pracy pod ziemią, po wydobyciu w tym dniu 45 wózków węgla, co stanowi wysokie przekroczenie normy jego własnego zobowiązania, przyszedł do cechowni kopalni i był tam owacyjnie powitany przez zgromadzoną młodzież. Żywo i bezpośrednio potoczyła się rozmowa między górnikiem, a otaczającą go kołem młodzieżą.
Przewodniczący koła szkolnego ZMP, Kazimierz Zaborowski, wręczając słynnemu przodownikowi pracy dar od młodzieży szkolnej z Pabianic w postaci 3 książek polskich pisarzy, w prostych słowach zapewnił Wiktora Markiewkę o nierozerwalnej więzi, jaka łączy uczącą się polską młodzież z klasą robotniczą. (GP nr 60/1950 r.)
*
Dzieci szkolne zapraszają do siebie przodowników pracy. Rada zakładowa PZPB w Pabianicach otrzymała list następującej treści: „Kochani Przodownicy pracy z PZPB! W dniu 18 stycznia w czasie lekcji nasza wychowawczyni przeczytała nam z gazety, jakie to podziękowanie otrzymała nasza koleżanka Marysia Krzyżanowska od Przodowników pracy w PZPB za nadesłane życzenia noworoczne. Wszyscy ucieszyliśmy się ogromnie, bo to tak, jakby i o nas była mowa. Pani wychowawczyni zawsze nam mówi, że każda jednostka w swym zespole może przynieść dobre lub złe imię swemu zespołowi. Bardzo dużo wysłaliśmy życzeń noworocznych, ale my wiemy, że Przodownicy bardzo zajęci są swą pracą i nie zawsze mają czas nam odpowiedzieć. Bardzo prosilibyśmy, ażeby choć niektórzy z Przodowników pracy odwiedzili naszą klasę i opowiedzieli o swej pracy w fabryce. My chcielibyśmy mieć także wycieczkę do fabryki, ale nie wiemy czy nie przeszkadzalibyśmy w pracy. Prosimy więc o odwiedziny i czekamy na Miłych Gości. Klasa IV II Jedenastolatka TPD w Pabianicach. (GP nr 28/1950 r.)
*
Sława pabianickich przodowników pracy dotarła za ocean. W jednym z ostatnich numerów robotniczego tygodnika polskiego „Głos Ludowy” wychodzącego w Detroit, w Stanach Zjednoczonych, zamieszczone zostało zdjęcie brygady młodzieżowej im. Hanki Sawickiej z Pabianickich Zakładów Wytwórczych L-1. W innym numerze ”Głosu Ludowego” w korespondencji z Polski opisano w kolumnie kobiecej życie i awans społeczny dyrektorki Państwowych Zakładów Przemysłu Odzieżowego w Pabianicach tow. Heleny Łacwik. „Głos Ludowy” jest pismem postępowej Polonii Amerykańskiej, broniącym interesów robotników i stojącym na gruncie współpracy z Polską Ludową. (GP nr 61/1950 r.)
*
Nie ma w naszym mieście zakładu pracy, biura czy instytucji, w której nie byłoby kolportera prasy partyjnej. Są jednak dwa rodzaje kolporterów zakładowych: jedni zadowalają się zebraniem pieniędzy i doręczeniem gazet swym współtowarzyszom pracy, podczas gdy inni stale zabiegają o podniesienie prenumeraty na swym oddziale produkcyjnym czy w biurze.
Jednym z najbardziej wzorowych kolporterów jest bezwątpienia tow. Ignacy Kasprzak z Centrali Mięsnej. Tow. Kasprzak jest kolporterem dopiero od czterech miesięcy, ale mimo tak krótkiej pracy energicznie zakrzątnął się nad podniesieniem prenumeraty w swym zakładzie pracy. Już w następnym miesiącu w Centrali Mięsnej kolportaż pism podniósł się kilkakrotnie, w grudniu liczba prenumeratorów prasy partyjnej jeszcze się zwiększyła, a w styczniu zgłosił tow. Kasprzak 44 dalszych prenumeratorów jednego tylko pisma partyjnego. Warto żeby wszyscy kolporterzy fabryczni zastanowili się nad osiągnięciami tow. Kasprzaka i zechcieli go naśladować w tym szlachetnym wyścigu. (GP nr 28/1950 r.)
Pranie mózgu
Z wytężoną pracą produkcyjną splatała się nierozerwalnie, jak sierp i młot, praca polityczna. Działała na przykład Wojewódzka Szkoła Partyjna w Pabianicach (budynek późniejszego Studium Medycznego). Chodziło o przygotowanie agitatorów i organizatorów życia partyjnego. Podstawowym zadaniem agitatora było „przeciwdziałanie wszelkim przejawom wrogiej agitacji i plotki reakcyjnej oraz mobilizowanie mas do walki z dywersją i sabotażem”.
Głos donosił: W Wojewódzkiej Szkole Partyjnej otwarty został przed dwoma tygodniami nowy kurs szkoleniowy, piąty od czasu połączenia się partii robotniczych. Większość kursantów stanowią robotnicy i chłopi. Liczba kobiet na kursie wynosi 11 proc. Na kursie reprezentowane są powiaty naszego województwa oraz mniejsze miasteczka i PGR.
Jak wykazały pierwsze spostrzeżenia wykładowców i kierownictwa szkoły, poziom V kursu jest dobry i wielu z uczestników kursu poniesie już za kilka tygodni w teren zdobyte wiadomości teoretyczne i praktyczne.
Program kursu szkoleniowego obejmuje obok wykładów, pogadanek również samodzielną pracę kursantów w terenie. W ciągu dziesięciotygodniowego pobytu w szkole kursanci przerobią kolejno kilkanaście ważnych zagadnień. Cykl wykładów przewiduje naukę historii WKP (b), historii ruchu robotniczego w Polsce i na świecie, ekonomię polityczną, zagadnienia wewnątrzpartyjne, aktualne zagadnienia Polski Ludowej ze szczególnym uwzględnieniem zagadnienia przebudowy wsi polskiej, budowę wszechświata i naukę o pochodzeniu życia na ziemi oraz geografię polityczną i gospodarczą świata w szczególności zaś Związku Radzieckiego i Krajów Demokracji Ludowej.
Już wkrótce kursanci wyruszą po raz pierwszy w teren. Opiekować się oni będą podstawowymi organizacjami partyjnymi na terenie naszego miasta i okolicznych gmin. Na razie przygotowują się starannie do wyjazdów. Nauka na kursie trwa wiele godzin dziennie i jak wynika z wypowiedzi słuchaczy przynosi im całą masę nowych wiadomości. Wielu z nich w czasie tych dwóch tygodni poczyniło już wielkie postępy. (GP nr 31/1950 r.)
*
Idąc na kurs, każdy z nas miał trochę wiadomości zdobytych w dotychczasowej pracy partyjnej. Jednak już po pierwszych wykładach okazało się jak mało dotychczas wiedzieliśmy. Teraz po przeszło dwumiesięcznej nauce możemy już stwierdzić, jak dużo dało nam szkolenie. Okres 3 miesięcy nie pozwoli na dokładne opanowanie wszystkich zagadnień, ale poznanie już podstaw ekonomii, historii ruchu robotniczego, historii WKP (b) i pewnych zagadnień politycznych uzbroiło nas w poważny oręż w przyszłej pracy partyjnej, kiedy po skończeniu kursu będziemy pracować na różnych odcinkach pracy, wiedza teoretyczna zdobyta w czasie szkolenia pomoże nam wiele. Nauka Marksa pogłębiona, rozszerzona i wzbogacona przez Lenina i Stalina oraz historia WKP (b) będzie przewodniczką w naszej codziennej pracy. Naszą zdobytą w szkole wiedzę będziemy starali się przenieść na teren naszych Organizacji Podstawowych. Mrówczyński – słuchacz WSP PZPR (GP nr 85/1950 r.)
*
Zza drzwi sali dobiega na korytarz melodia bojowej pieśni włoskiego proletariatu: Avanti popolo- Naprzód ludu roboczy. Melodia nagle cichnie i urywa się. Potem słychać czyjś głośny, tłumaczący coś dobitnie głos, a jeszcze potem cały szereg głosów, biorących udział w dyskusji.
Zajrzyjmy na salę zebrań POP „Międzyszkolna”, właśnie odbywa się cotygodniowe zebranie szkoleniowe. Młodzi towarzysze pilnie uczą się na zebraniach marksizmu-leninizmu i długo dyskutują na temat referatów wygłaszanych przez aktyw z „Handlówki”, który pogłębia swą wiedzę polityczną na zebraniach szkoleniowych podstawowych organizacji partyjnych.
Tow. Łaski prowadzi właśnie seminarium z tematu „imperializm, jako najwyższe stadium kapitalizmu” według genialnej pracy tow. Lenina. Towarzysze na pytania dają jasne i wyczerpujące odpowiedzi, kwestie niezrozumiałe są gruntownie dyskutowane i analizowane.
Szkoleniu sprzyja prawdziwie partyjna atmosfera. Nie ma tu systemu szkolnego – systemu wykucia pewnych formułek na pamięć. Tow. Maslich z III Liceum mówi właśnie o znaczeniu dyktatury proletariatu a tow. Szczepaniak z Gimnazjum Przemysłowego PZPB wykazuje, że imperializm jako gnijący już kapitalizm jest hamulcem rozwoju sił wytwórczych. (GP nr 115/1950 r.)
*
Nie szczędzono słów oburzenia tym partyjniakom i bezpartyjnym wysuniętym na kierownicze stanowiska, którzy odgradzają się od swych towarzyszy i podwładnych murem dygnitarstwa. Prostymi i robociarskimi słowami mówił o nich stary rewolucjonista Maks Furmański: ”Ma taki za sobą trochę szkoły, postawione na półce dzieła Marksa i Lenina i już jest wielkim panem działaczem. Śmiało musimy wysuwać kadry robotnicze, a dygnitarzy wziąć po prostu za łeb”.
O podobnej sprawie mówił tow. Kubicki, niedawno, bo zaledwie miesiąc temu postanowiono mianować wicedyrektorem tkalni tow. Urbaniaka, byłego robotnika, tkacza i zasłużonego działacza partyjnego. Dyrektor tkalni i dyrektor produkcji ustosunkowali się wobec tow. Urbaniaka w ten sposób, że zagrozili opuszczeniem swych stanowisk, jeśli tow. Urbaniak mianowany będzie wicedyrektorem. Podkreślić należy, że zarówno jeden, jak i drugi są członkami Partii! Tu jednak Partia potrafiła zareagować w odpowiednim momencie i postawić na swoim. (GP nr 144/1950 r.)
*
Zarząd Miejski ZMP dokonał podsumowania dorobku pracy organizacyjnej Związku na terenie naszego miasta w ciągu roku minionego, kiedy to organizacja ZPM-owska w Pabianicach nabrała większego rozmachu. Liczba członków Związku Młodzieży Polskiej podniosła się w roku minionym z 1200 do 3000, a liczba kół ZMP-owskich wzrosła do 92.
W związku z ogromnym napływem członków i koniecznością podwyższenia ich światopoglądu politycznego i ideologicznego Zarząd Miejski ZMP rozpoczął planowe szkolenie. W chwili obecnej prowadzi się na na kołach 14 szkoleniowych kursów ideologicznych stopnia I, z tego 9 w szkołach fabrycznych, reszta zaś w kołach szkolnych.
Liczne koła fabryczne i niektóre koła szkolne nawiązały kontakt z ekipami łącznościowymi robotników w ramach akcji ”miasto-wsi”, wielokrotnie wyjeżdżały na wieś z ekipami montażowymi, bądź w celu wymiany kulturalno-artystycznej.
Przewodniczący Zarządu Miejskiego ZMP, kol. Łukasik mówiąc o dorobku ZMP w roku ubiegłym stwierdził, że pabianickie organizacje ZMP-owskie znajdują się obecnie na dobrej drodze i wszystko wskazuje na to, ze wkraczając w okres Planu sześcioletniego Związek Młodzieży Polskiej w Pabianicach spełni zadania, jakie stoją przed młodzieżą. (GP nr 21/1950 r.)
*
Większość organizacji partyjnych w Pabianicach wybrała już nowe władze partyjne. Warunkiem zasadniczym dobrego zebrania wyborczego, które ma spełnić swój cel, jest odpowiednie przygotowanie zebrania i należycie opracowane sprawozdanie z działalności ustępującej egzekutywy (…) Ale jednak w tych sprawozdaniach za mało było nut samokrytycznych. Dlatego krytyka wypadła dość bezosobowo, nie wymieniono nazwisk zaatakowanych towarzyszy.
Samokrytycznie ujął swe sprawozdanie jedynie tow. Śpionek z oddziału I PZPB. Tow. Śpionek przyznał się do szeregu poważnych niedociągnięć w jego pracy. Nie wyciągano towarzyszy do pracy kolektywnej, współpraca z organizacjami masowymi prawie nie istniała, grupy agitatorów pracowały źle.
Chemiczna. Sekretarz podstawowej organizacji tow. Nowak składając swój życiorys uparcie pomijał zasadnicze odcinki swego życia, dopiero naprowadzony pytaniami uzupełniającymi, przyznał się, że należał przed wojną do sanacyjnego OZON-u i oczywiście został skreślony z listy kandydatów.
Dyskusje na zebraniach wyborczych potwierdzają konieczność rozszerzenia aktywu partyjnego w Pabianicach. Często jeszcze cała robota partyjna w wielu organizacjach podstawowych jest prowadzona przez nieliczna grupkę towarzyszy, ponieważ aktyw ten jest zbyt wąski, nie mogą oni podołać całej pracy. Szkolenie, uaktywnianie grup agitatorów, rozszerzenie aktywu są najważniejszymi zadaniami jakie stają przed organizacjami partyjnymi w Pabianicach. (GP nr 25/1950 r.)
*
Czy nowy Zarząd Koła ZMP oddział 28 PZPB wyciągnął naukę z dawnych błędów? (…) Nie mniej jednak koło popełniło w swej dotychczasowej pracy wiele błędów. Nie doceniono zupełnie roli szkolenia ideologicznego, słabo stała sprawa kolportażu pism organizacyjnych, frekwencja na zebraniach była niska, nie doceniono należycie roli krytyki i samokrytyki. (GP nr 106/1950 r.)
*
Podnoszenie poziomu ideologicznego to pogłębianie znajomości marksizmu-leninizmu, znajomości historii WKP (b), historii polskiego i międzynarodowego ruchu robotniczego. Wiedza marksistowska jest rękojmią uodpornienia towarzyszy wobec nacisków wrogiej ideologii, uzbraja ona przeciw odchyleniom nacjonalistycznym i teoriom socjal-demokratycznym. Szkolenie ideologiczne w Pabianicach było dotychczas postawione na dość niskim poziomie. Oceniając ten stan jako niedostateczny Egzekutywa KM stwierdziła, iż przed wszystkimi organizacjami podstawowymi stanęło zadanie objęcia szkoleniem ideologicznym wszystkich członków Partii, wykształcenie nowych wykładowców, organizowanie szeregu kursów, konieczne jest rozszerzenie zasięgu istniejącego już szkolenia partyjnego z kandydatów. (GP nr 182/1950 r.)
*
Rozszerzyć metody agitacji. Jeśli celem pracy grup agitatorów jest mobilizacja mas pracujących do wykonania planów produkcyjnych i usuwanie trudności, które hamują wykonanie tych planów, to trzeba stwierdzić, że na terenie Pabianic za mało stosuje się takich form oddziaływania, które by w znacznym stopniu ułatwiały pracę agitatorów. I dlatego należy pamiętać o gazetkach ściennych, propagować sylwetki przodowników pracy i racjonalizatorów, wywieszać w salach produkcyjnych hasła i transparenty. Brak tablic informujących załogę o wynikach produkcyjnych, brak radiowęzłów oraz ubóstwo dotychczasowych form agitacji, które sprowadzały się najczęściej do rozmów indywidualnych, były przyczyną słabej pracy grup agitatorów wśród załogi. Dlatego wydaje się, że obok uaktywnienia i rozszerzenia grup agitacyjnych jednym z najważniejszych zadań organizacji partyjnej na terenie Pabianic będzie wzbogacenie form agitacji. Tylko wtedy będzie można dalej wzmacniać więź łączącą Partię z masami i przenosić uchwały Partii do mas. (GP nr 273/1950 r.)
*
Propaganda poglądowa. (…)Ponadto postanowiono przy ul. Armii Czerwonej na odcinku między ulicami Pułaskiego a Traugutta ustawić 18 gablot jednostronnych oraz 14 dwustronnych. Gabloty te o formacie 2x1,20 m w jasnym kolorze, zawierać będą zdjęcia przodowników pracy i racjonalizatorów ze wszystkich pabianickich zakładów oraz wykresy ilustrujące rozwój życia gospodarczego i kulturalnego Pabianic. Kilka gablot otrzymało Zrzeszenie Sportowe „Włókniarz” i „Ogniwo”. (GP nr 97/1951 r.)
Zwalczanie stonki ziemniaczanej
Prezydium Miejskiej Rady Narodowej podaje do wiadomości publicznej, że rozporządzeniem Ministerstwa Rolnictwa i Reform Rolnych z dnia 17 września 1946 ustanowiony został obowiązek zwalczania stonki ziemniaczanej przede wszystkim przez osoby użytkujące grunty lub zarządzające gruntami. Zarządza się cztery kolejne poszukiwania stonki na wszystkich polach ziemniaczanych i plantacyjnych pomidorów na całym obszarze miasta Pabianic oraz w Karniszewicach i Jutrzkowicach w dniu 27 sierpnia 1950 r. w godz. od 8 do 15. Wszyscy rolnicy miasta Pabianic, oraz osoby posiadające nawet kilkumetrowe działki zasadzone ziemniakami lub pomidorami, winni stawić się dziedzińcu Straży Pożarnej dnia 27 sierpnia o godz. 8, skąd brygadami ruszą w pole na poszukiwanie niebezpiecznego szkodnika ziemniaczanego. Uchylający się od tego obowiązku podlegają w trybie administracyjnym karze aresztu do 3 miesięcy, lub grzywnie do 30.000 zł. (GP nr 215/1950 r.)
Dlaczego „Zamkowa”?
Poważnym niedociągnięciem ze strony powołanych do tego czynników jest niezmienianie tabliczek z nazwami ulic, pomimo że nowe nazwy obowiązują już od kilku lat. Pisaliśmy niedawno, że dotychczas nie zmieniono jeszcze tablic na Placu Obrońców Stalingradu, które nadal głoszą, że jest to Plac Dąbrowskiego.
Do tej pory na rogu ulicy Lipowej i Armii Czerwonej na budynku fabrycznym PZPB wisi przedwojenna jeszcze tabliczka (!) z napisem: „Ulica Zamkowa”. Tymczasem po drugiej stronie ulicy na budynku Wojewódzkiej Szkoły Partyjnej wisi tablica: ”Armii Czerwonej”. Przyjezdni mają prawo przypuszczać, iż w Pabianicach główna ulica nazywa się inaczej po lewej i inaczej po prawej stronie. (GP nr 100/1950 r.)
Kto podiwanił cenne pamiątki po kapitalistach?
Na łamach Głosu Pabianic w styczniu 1950 r. ukazał się list ob. A.G. w związku z naszym apelem o składanie wszelkiego rodzaju pamiątek i eksponatów o charakterze zabytkowym i muzealnym do Muzeum w Pabianicach.
Ob. A.G. pisał co następuje: „Ob. Redaktorze! Po raz drugi przeczytałem w naszym poczytnym piśmie apel o składanie wszelkiego rodzaju pamiątek dla Muzeum. W Końcu roku 1946, ewentualnie na początku 1947 miałem możność oglądania w pomieszczeniach parterowych pałacu T. Endera, obecnie mieszczącym świetlicę PZPB w Pabianicach, szereg eksponatów o wielkiej wartości historycznej i muzealnej, jak np. listy królów polskich – Leszczyńskiego, Sasów, Zygmuntów, Batorego, Poniatowskiego, wodzów i hetmanów. Były tam również fotokopie listów i pism wybitnych uczonych i polityków różnej narodowości z ubiegłych stuleci, zabytkowe stylowe meble, obrazy, rzeźby, drzeworyty, miedzioryty wybitnych artystów rodzimych, obcych oraz szereg przedmiotów sztuki orientalnej, jak stoliki chińskie inkrustowane, dzieła sztuki japońskiej.
Ze względu na charakter snobistycznego gromadzenia tych dzieł dla własnych jedynie przyjemności przez kapitalistów, dzieła te nie były dostępne dla świata pracy w okresie międzywojennym. Należałoby obecnie wszystkie te eksponaty zgromadzić i przekazać depozyt do Muzeum. Kończąc zwracam się z publicznym zapytaniem – gdzie znajdują się wyszczególnione przeze mnie eksponaty i kto z nich korzysta?”
Do redakcji Głosu doszła wiadomość z wiarygodnego źródła, że wymienione eksponaty znajdują się w lokalu świetlicy PZPB. Od chwili ukazania się listu ob. A.G. na łamach Głosu minęło już pół roku, a od rady zakładowej PZPB i kierownictwa świetlicy nie otrzymaliśmy żądanego wyjaśnienia co się stało z wymienionymi dziełami sztuki.
Zachodzi obawa, iż stoją one nadal bezużytecznie lub też zostały gdzieś wywiezione. Dyrekcja PZPB i kierownictwo świetlicy winny wreszcie dać wyczerpujące wyjaśnienia w tej sprawie. (GP nr 171/1950 r.)
Święto Pracy
Już wczesnym rankiem ulice Pabianic zaroiły się tłumem robotników i pracowników licznych pabianickich fabryk i zakładów pracy udających się na miejsce wyznaczonych zbiórek. Nikt nie szczędził złotówek robociarskich na fundusz obrony pokoju. Po drodze robotnicy zaopatrywali się w najświeższe gazety u ulicznych kolporterów i w stoiskach na ulicach miasta.
W kolportażu ulicznym prym wiodła młodzież ZMP-owska. Dzielnie spisali się ZMP-owcy z III Liceum, którzy dnia tego wykonali swoje zobowiązanie pierwszomajowe i przodowali w kolportażu ulicznym.
Na dziedzińcu świetlicy PZPB panowało od wczesnego ranka szczególne ożywienie. Załoga przodujących zakładów bawełnianych w Polsce godnie chciała uczcić swe wielkie święto. Szykowano ostatnie transparenty, dekorowano jeszcze samochody, wynoszono szturmówki, ustawiano szyki.
Nigdy jeszcze Plac 1 Maja w Pabianicach nie widział takich manifestujących tłumów, jak tego roku. Ze wszystkich ulic wlewały się na rynek nieprzeliczone tłumy: fabryki, szkoły, kluby sportowe, młodzież ZMP-owska, instytucje, kolejarze, pocztowcy, harcerstwo, samochody, wozy, banderie konne mieszkańców okolicznych wsi. Liczbę uczestników pochodu oceniano na około 20 tysięcy przy czym nie jest wykluczone, że po dokładniejszym podsumowaniu raportów okaże się, że liczono o wiele za skromnie.
Ludzi na rynek wciąż i wciąż przybywa. Przed godz. 10 plac jest już nabity po brzegi. Ludzie gromadzą się jeszcze w bocznych ulicach. W okolicznych oknach, na balkonach, a nawet na dachach liczni widzowie. Transmisję Dąbrowski i zapowiada transmisję przemówienia przewodniczącego PZPR tow. Bieruta. Znad trybuny wzbija się w górę wielkie stado gołębi – symbol pokoju. Po wysłuchaniu przemówienia Prezydenta RP tow. Bieruta przemawia do uczestników wiecu sekretarz KW PZPR, tow. Kubicki, następnie zaś zabierają głos przedstawiciele ZSL, młodzieży ZMP. Po przemówieniach wyrusza z placu czołówka pochodu.
Na trasie
Ulice miasta są szczelnie zapełnione. Tłum wypełnia gęstym szpalerem całą trasę pochodu poprzez ulicę Moniuszki, ulicę M. Konopnickiej i ul. Armii Czerwonej. Największe skupisko gromadzi się oczywiście około trybuny, ustawionej przed Centralą PZPB ”pod zegarem”.
Z dala widać wspaniale prezentującą się szturmówkę robotniczą w niebieskich kombinezonach. Nad szturmówką powiewa las czerwonych sztandarów. Tuż za szturmówką kroczy komitet obchodu 1 Maja, przedstawiciele partii politycznych, związków zawodowych, organizacji społecznych, młodzieżowych, kobiecych i władz samorządowych. Komitet zajmuje miejsce na trybunie, i za chwilę długo niemilknące oklaski witają otwierającą kolumnę młodzieżową wspaniałą szturmówkę ZMP. Słychać głośne okrzyki na cześć młodzieżowych przodowników pracy i nauki. Szturmówka mija trybunę i teraz przed honorowym komitetem kroczą liczne, kilkanaście razy liczniejsze niż w roku ubiegłym rzesze młodzieży sportowej. ”Zbudujemy masowy ruch sportowy i tym samym wzmocnimy siłę Polski Ludowej” – głoszą transparenty. To maszeruje liczna grupa zawodniczek „Włókniarza”, a w ślad za nimi postępują najmłodsi sportowcy tego klubu. Idzie teraz drużyna piłkarska w pełnym składzie, następnie kroczą lekkoatleci, bokserzy, szermierze …
W ślad za ”Włókniarzem” widzimy zawodników ”Unii”, „Ogniwa” i licznych kół sportowych fabrycznych i szkolnych.
„Pokój-Pokój”
Z dala słychać już młodzieńcze głosy głośno skandujące hasło ”Pokój”, wypisane na licznych proporcach i chorągiewkach. To kroczy niezwykle liczna w tym roku grupa odrodzonego harcerstwa polskiego. Czerwieni się od purpurowych chust, licznych szturmówek i transparentów. Mali harcerze z ośrodka metodycznego kroczą z powagą z młotami, które symbolizują udział nowego harcerstwa w budowie Polski Socjalistycznej. Długo ciągną się szeregi najmłodszego pokolenia i nadziei Polski Ludowej.
Awangarda klasy robotniczej
Dumnie kroczy wielotysięczny pochód załogi pabianickich PZPB – przodujących zakładów przemysłu bawełnianego w Polsce. Na czele dyrekcja, rada zakładowa, władze partyjne i zasłużeni przodownicy pracy i racjonalizatorzy. Idą przędzalnie, tkalnie, centrala, oddziały nowomiejskie i staromiejskie, oddział 1, oddział 28, przodujący oddział 8 zakładów – oddział Józefa Górskiego i Heleny Krzemionki. Zrywają się spontaniczne okrzyki zebranych tłumów na cześć przodowników pracy.
Idą robotnicy budowlani, wiozący makietę kanału burzowego. Zbierają należne im oklaski, gdyż w porę potrafili dociągnąć kanał do ulicy Limanowskiego, zakończyć go, zasypać i przygotować ulicę do przemarszu pochodu pierwszomajowego. Zobowiązanie swe wypełnili.
Pogłębia się sojusz robotniczo-chłopski
Idą chłopi z gminy Widzew. Na widok zielonych sztandarów zrywają się oklaski i spontaniczne okrzyki na cześć sojuszu robotniczo-chłopskiego, maszerują LZS gminy Widzew, potem Spółdzielczy Ośrodek Maszynowy. Pięknie prezentuje się Liceum Ogrodnicze z Widzewa, przeciągają traktory, ciągniki i maszyny rolnicze przystrojone czerwienią transparentów i umajone świeżą zielenią. Idzie Wyższa Szkoła Gospodarstwa Wiejskiego.
Hasła głoszą: „Więcej ziemi pod pług – więcej zboża z hektara”. I znów traktory Technicznej Obsługi Rolnictwa, młodzież wiejska z Woli Zaradzyńskiej i z Ksawerowa na wozach.
Na białych koniach jadą ubrani na biało pracownicy Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej, wiozą na wozach bańki z mlekiem i skrzynie masła, i jaj.
Teraz mała przerwa w pochodzi, kroczy nowa orkiestra. To przeciąga gmina Widzew pod czerwienią i zielenią sztandarów. Idzie wspaniała grupa ZMP-owska, młodzież Uniwersytetu Ludowego w Dłutowie, idą dzieci szkolne z gminy Dłutów w pięknych strojach ludowych, idą LZS-y gminy Dłutów, Spółdzielni Pracy „Dłutowianka”, ormowcy, traktorzyści, banderie konne.
Niech żyją przodownicy i racjonalizatorzy
Przeszły wspaniałe grupy gości ze wsi i znów kroczą pabianiczanie. Idzie ”Film Polski” – pracownicy kin witani oklaskami, szczególnie młodzieży – wdzięcznej za nowe i dobre filmy. Kroczy dalej długi wąż pracownic i pracowników Państwowych Zakładów Przemysłu Odzieżowego – tego królestwa kobiet. Górują wysoko nad pochodem portrety Stalina, Gottwalda, Togliattiego.”Racjonalizator tow. Rurawski zaoszczędził w 1949, 41.000.000 zł dla Zakładów” – głosi transparent Zakładów Lamp Elektrycznych L-15. Idzie następnie Składnia Wyrobów Bawełnianych oraz znaczna grupa pracowników Liceum Mechanicznego.
Las czerwieni wykwita nad grupą budowlarzy pabianickich, kroczących pod wielkim transparentem z napisem „W odpowiedzi na atomy – budujemy nowe domy”.
Idzie załoga PZZPJ niosąca portrety tow. Dzierżyńskiego i tow. Mao Tse-tunga, dalej kroczy Pomocnicza Spółdzielnia Przemysłu Włókienniczego, samorządowcy, Ubezpieczalnia Społeczna, Cegielnie „Ksawerów” i „Młodzieniaszek”, fabryka Cewek Nr 4, duża grupa załogi Fabryki Papieru pod transparentem z napisem „Trwały pokój – to jasna przyszłość naszych dzieci”.
Gmina Górka Pabianicka
Kończy się grupa fabryk pabianickich i znów nadchodzi grupa chłopska. To z własną orkiestrą na czele przybywa gmina Górka Pabianicka. Widzimy wiejską młodzież harcerską, Koło Gospodyń Wiejskich, Gminna Spółdzielnia Samopomocy Chłopskiej, ORMO i oddział rowerzystek.
Największy entuzjazm publiczności pabianickiej wzbudza grupa strażaków wiejskich, wśród których kroczą cztery kobiety. W ślad za banderią konną przejeżdżają wozy i samochody z wykresami wykonania i przekroczenia planu kontraktacji i zasiewów.
I znów pabianiczanie
Teraz widzimy z kolei maszerujących przed trybuną pracowników Spółdzielni Pracy „Lumen”, grupę pocztowców w skład której wchodzą listonosze i telegrafistki, załoga WŁZPD Nr 5 (zakłady drzewne) wiezie na samochodach warsztat stolarski. Dalej idzie karna i doskonale prezentująca się grupa leśników, załoga Garbarni i wreszcie pracownicy Społem. Za samochodem PSS-u widzimy teraz kolumnę Fabryki Narzędzi i Fabryki Chemicznej. Następnie kroczą pracownicy Elektrowni i drukarze z przemysłu poligraficznego. Dalej idą oddziały Dyrekcji Przemysłu Miejscowego, z których wyróżnia się oddział 19 montażu krosien. Za Urzędem Skarbowym i młynem „Spójnia” widzimy znów budowlarzy i liczne oddziały strażackie ochotnicze, zawodowe i przemysłowe. Dalej krocza kolejarze stacji w Pabianicach, ormowcy i pracownicy szpitalni. Samochody fabryczne wiozą teraz mnóstwo dzieci szkolnych, śpiewających pieśni robotnicze i machających czerwonymi chorągiewkami. Dzieci skandują słowo ”Pokój” – podchwytywane przez wszystkich zebranych. Zamyka pochód kolumna Związku Zawodowego Transportowców i liczna kolumna motocyklowa „Włókniarza”.
Stwierdzić należy, że tegoroczna manifestacja Pierwszomajowa w Pabianicach przewyższyła pod względem wspaniałości i liczby uczestników wszystkie minione manifestacje Pierwszomajowe. (GP nr 121/1950 r.)
*
Ulice i place Pabianic zapełniały się szybko napływającymi bez przerwy kolumnami manifestantów. Dokoła huczy nieprzejrzane mrowie ludzi. Głowa obok głowy, barwna mozaika ubrań od kombinezonów robotniczych poprzez kostiumy sportowe i ubrania cywilne do regionalnych strojów delegacji wiejskich. I nagle wśród gwaru radosnych, ożywionych rozmów, nawoływań, gdzieś od strony kolumny robotników na Placu 1 Maja, poderwał się pojedynczy okrzyk: „Niech żyje front narodowy w walce o Pokój i Plan Sześcioletni”.
Tysiące głosów podchwytują ten okrzyk. Po chwili tłum zafalował. Donośnie, triumfalnie rozbrzmiewają słowa ”Międzynarodówki”.
Nagle pieśń cichnie. W skupieniu wysłuchują pabianiczanie przemówienia Prezydenta RP, tow. Bolesława Bieruta. A potem, po zwięzłych przemówieniach przedstawicieli Partii, ZSL i ZMP uformował się pochód. W czołówce kroczą wybitni przodownicy pracy, racjonalizatorzy i działacze partyjni. Idą więc Joanna Skoczylas – 72-letnia prządka PZPB odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi, 59-letnia Natalia Myśliwiec – niciarka, udekorowana Srebrnym Krzyżem Zasługi, 66-letni Antoni Krzywański – racjonalizator odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi. Wybłyskują w słońcu odznaki przodowników pracy Józefy Szczesio, Heleny Barys, Eugenii Pawlak, Zuzanny Banaś, Anny Kamińskiej, Latuszkiewiczowej i innych.
Idą sprężystym krokiem członkowie kół sportowych – piłkarze, bokserzy, lekkoatleci i siatkarze. Barwnie reprezentuje się młodzież harcerska, na czele której kroczy orkiestra. Mienią się w słońcu czerwone krawaty ZMP-owców, młodzieży TPD, Gimnazjum Handlowego i Jedenastolatki. Z tysięcy ust nie schodzi skandowany okrzyk – Bie-rut! Sta-lin! Po-kój!
Kroczący w pochodzie niosą litery, tworzące jeden wyraz – będący dziś na ustach wszystkich – Pokój!
Dalej dumnie maszerują kolumny włókniarzy pabianickich, którzy w Czynie Majowym dali dodatkową produkcję wartości kilkuset tysięcy złotych. Załoga PZPW Nr 4 niesie transparent powiadamiający o całkowitej likwidacji analfabetyzmu na swym terenie. Odzieżowcy meldują na swych transparentach o wykonaniu zobowiązań 1- Majowych. Idą robotnicy przemysłu chemicznego, metalowcy, kolejarze, pocztowcy i sądownicy. Długim sznurem ciągnie się pochód robotników drobnej wytwórczości, spółdzielni pracy, budownictwa.
Gorąco i serdecznie witane są delegacje chłopskie z Dobronia, Ksawerowa oraz robotników PGR, którzy dowcipnie zademonstrowali różnice między rolnictwem przeszłości a dzisiejszym.
… A wieczorem rozśpiewana i roztańczona ludność Pabianic bawiła się wesoło i ochoczo na zabawach ludowych. (GP nr 119/1951 r.)
*
Strażnikiem stalinowskiego świata absurdu był Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa w Pabianicach (UB), o czym pisał Roman Peska m. in. w publikacji „O śmierci myślałem jak … o zbawieniu”, Pabianice 1997.
O śmierci myślałem jak o zbawieniu - Roman Peska
Autor: Sławomir Saładaj