Sefer Pabianice
A pomniejsz czcionkę A standardowy rozmiar A powiększ czcionkęWiedza o mieście jest niepełna ze względu na brak polskich wersji językowych książek dotyczących pabianiczan pochodzenia niemieckiego i żydowskiego. Nie ma jak dotąd publikacji E. Kissa „Pabianitz: Geschichte des Deutschtums einer mittelpolonischen Stadt und ihrer Umgebung” (1939). Nie ma także książki „Sefer Pabyanits: Yiskor buch fun der farfainikert kehille”, red. A. W. Jassni, Tel Aviv (1956). Angielski tytuł wydawnictwa to „The Yizkor Book of Pabianice: Sefer Pabianice, Memorial Book of Pabianice” Tytuł książki występuje często w formie skróconej „Sefer Pabianice” (Księga Pabianic). Książka upamiętnia społeczność żydowską Pabianic. Publikacja ma 418 stron, zawiera dziesiątki archiwalnych zdjęć i dokumentów, powstała w językach hebrajskim i jidysz. Biblioteka Publiczna Nowego Jorku (NY Public Library) udostępnia ją w trybie online. Osoby zaciekawione historią miasta mogą ją w każdej chwili obejrzeć.
Idea upamiętnienia społeczności żydowskiej w krajach Europy Wschodniej powstała w kręgu ofiar Holocaustu. Ukazało się prawie 800 książek poświęconych dawnym mieszkańcom Bułgarii, Białorusi, Ukrainy, Rumunii, Czech, Słowacji, Węgier, Litwy, Łotwy i Polski. Znakiem rozpoznawczym serii jest słowo „Yizkor” - hebr. albo „Yizker”- jidysz oznaczające pamięć. Słowo to rozpoczyna modlitwę za zmarłych.
Książki zaczęły powstawać w latach 40. z inicjatywy osób, które przetrwały okres prześladowań, a pochodziły z tego samego kraju, regionu, miejscowości. Wydawnictwa te wpisują się w tradycję wspominania zmarłych w rocznicę ich śmierci (yortsayt) oraz recytowania ich imion podczas ceremonii w synagodze, m. in. z okazji święta Yom Kippur. Książki obejmują historię społeczności żydowskiej w danym miejscu, wspomnienia, sylwetki znanych osób sprzed wojny, świadectwa z gett, listy mieszkańców, którzy stracili życie w Holocauście. Pierwsze publikacje były wydawane głównie w jidysz przez Żydów, którzy przyjechali po wojnie do Kanady i USA. W latach 50. i 60. książki ukazywały się już w języku hebrajskim w Izraelu. Obecnie dysponujemy niezwykle cennym źródłem pomocnym w badaniach dziejów Żydów w Europie Wschodniej. Proces wydawania Ksiąg Pamięci ciągle trwa. Ukazują się wznowienia poszczególnych publikacji, są zlecane przekłady na język angielski. Ochotnicy Żydowskiego Towarzystwa Genealogicznego umieszczają angielskie wersje ksiąg w Internecie.
„Sefer Pabianice” składa się z sześciu części. Żydowskie osadnictwo do czasu pierwszej wojny światowej obejmuje rozdziały: M. W. Kochman „Księga Pabianic”, inż. D. Dawidowicz „Żydzi pabianiccy”, M. W. Kochman „Pierwsza szkoła publiczna dla dzieci żydowskich”, J. Bialik „Społeczność żydowska u progu XX wieku”, inż. D. Dawidowicz „Szkoły w okolicach Pabianic”, Y. Birnbaum „Tkacze żydowscy”, F. Rozensztajn „Wspomnienia z dzieciństwa”.
Część dotycząca chasydyzmu, rabinów i działalności charytatywnej zawiera rozdziały: M. Jakubowicz „Życie religijne”, N. Krul „Instytucja Światła Tory”, inż. D. Dawidowicz „Łask- kahał po sąsiedzku”, D. Papiernik „Opieka nad chorymi”, M. Kahan „Towarzystwo samopomocy”, Y. Grynsztajn „Reb Avraham – nauczyciel Talmudu”, A. Wajz „Legendy pabianickie”.
Część poświęcona działalności politycznej i walki o prawa pracownicze obejmuje takie tematy jak J. Bialik „Początek aktywności syjonistycznej w naszym mieście”, M. Kahan „Rewolucja syjonistyczna w Gerer Shtibel”, M. Banet „Poalej-Zionist w walce o prawa pracownicze”, Ch. Papiernik „Lata po pierwszej wojnie światowej”,S. Szmiali „Ostatnie dni drugiej wojny światowej”, D. Ben Josef „Socjaliści-syjoniści”, G. Rajchman ''Narodowy Fundusz Żydowski”, G. Rejchman „Klub Maccabi”, M. Kochman „Żydowski Bank Kredytowo-Spółdzielczy”.
Część mówiąca o kulturze i oświacie zawiera następujące teksty: inż. Y. Gilin-Zlinski „Żydowska Szkoła Średnia”, D. Papiernik „ Prasa żydowska oraz instytucje kultury”,W. Bresler „Chóry”. H. Czitnicki przedstawia zasłużone dla Pabianic osoby – Reb Moshe Adler, Reb Eliyahu Banet, Hersh Josef Giske, Nusan Golas, Shmuel Dovid Grynsztajn, Reb Josef Dawidowicz, Reb Yakov Widacki, Asher Winter, Reb Yakov Jakubowicz, Reb Yeramayu Winderownik, Mordekhai Chmura, Gershon Leib Pakin, Reb Henikh Rajchman, dr Josef Ben Regn (Szurcuser), dr Shmuel Szeniker, Dworja Szerodzka-Kiak.
W części zatytułowanej „Synowie pabianickich Żydów w walce o niepodległość Izraela” znajdujemy sylwetki Avrahama Ben Henokha, Shimona Ahrona Grynberga i Bena-Tzion Ariyeha.
Ostatnia część Księgi Pamięci prezentuje tematy związane z Holocaustem: Y. Katzenelson „Pieśń Shlomo Czelichowskiego”, M. Prager „Rabin Mendali z Pabianic w drodze do Treblinki”, dr. T. Sasna-Lipczic „Pierwsze miesiące nazistowskiej okupacji”, M. Herszman „Z Pabianic do obozu w Zbąszyniu”, Y. Birnbaum „Jak przeżyłem wojnę”, R. Abramczyk „Kuchnia dla pabianiczan w okupowanej Warszawie”, Y. Grynsztajn „ Pabianiccy partyzanci w lasach Białorusi”, D. Dawidowicz „Prasa izraelska o eksterminacji Żydów pabianickich”, „Ziomkostwa pabianickie na świecie”.
Księgi Pamięci powstawały w różnych okresach. Jedne tuż po wojnie, inne znacznie później. Wtedy już trudniej było utworzyć komitet redakcyjny, zebrać źródła, dotrzeć do ofiar wojny, wypracować wspólne ustalenia, które sprostałyby rozbieżnym oczekiwaniom i orientacjom politycznym czy religijnym. W pracy „Memorial Books of Eastern Europe Jew. Essays on the History and Meaning of Yizker Volumes'' (2011) czytamy: „Pabianice były niewielkim miastem, które nie budziło większego zainteresowania historyków czy geografów. Jednak w żydowskiej pamięci zapisało się jako miejsce niezwykle. Tam przez długie lata mieszkali Żydzi, tam przychodzili na świat, tam też umierali. Kwitło bogate życie kulturalne i społeczne. Dlaczego mamy zapomnieć o tym miasteczku? Z kolei pamięć wymaga wsparcia w postaci dokumentów, których niezbyt wiele ocalało. Wtedy encyklopedie żydowskie nie opisywały społeczności pabianickiej. Autorzy Księgi podjęli trudną próbę odtworzenia żydowskiej historii miasta. Wiedza o Pabianicach była niewielka, ot. miasto włókiennicze, które wyrosło na handlu z Rosją, Syberią i Chinami. Aczkolwiek determinacja autorów, zebrane wspomnienia i zachowane dokumenty umożliwiły publikację książki „Sefer Pabianice”.
W maju 2014 r. staraniem Pabianice Landsmanshaft w Melbourne, Australia ukazała się, długo oczekiwana, angielska wersja książki Sefer Pabianice . Publikacja traktuje o społeczności żydowskiej Pabianic w XIX i XX wieku. Inicjatorami projektu byli Ian i Eva Light. Przed dwoma laty zmarła ich matka. Postanowili wtedy przełożyć na angielski Sefer Pabianice, książkę o rodzinnym mieście matki. Pabianicką Księgę Pamięci przetłumaczyli: Bobbie Zylberman – z języka jidysz oraz Sara Brott – z hebrajskiego. Redaktorem książki jest Tony Thomas.
Sefer Pabianice zawiera wiele informacji o mieszkańcach Pabianic, szkołach żydowskich, fabrykach, bankach, organizacjach społecznych, politycznych i kulturalnych; opowieści o relacjach między Żydami religijnymi a niereligijnymi, Żydami a nie-Żydami. Promocja książki odbyła się w domu jednego z potomków rodziny pabianickiej. Przybyło sto osób identyfikujących się z dawnymi Pabianicami. Podczas spotkania zaprezentowano fragmenty książki. Eva odczytała także wyjątki z pamiętnika swojej matki Bronki Light, ukazujące sceny z codziennego życia w przedwojennych Pabianicach. Do książki została dołączona również lista nazwisk znajdujących się na nagrobkach cmentarza żydowskiego w Pabianicach, którą w 1989 r. sporządził Leon Działoszyński.
Przewodniczącym Pabianice Landsmanshaft w Melbourne jest Pan Jack Ekstein.
Jack Ekstein przysłał nam „Seyfer Pabianice (The Pabianice Book): A Memorial for a Community”. Książka została przekazana do Muzeum Miasta Pabianic.
Pan Ekstein napisał: I am very glad and happy that you have finally received the English translated copy of the Yizkor book. I certainly hope the residents of the Town of Pabianice and the surrounding region enjoy reading and learning about the once vibrant Jewish community of Pabianice, Poland.
Publikacja Seyfer Pabianice ukazała się w 1956 roku. We wstępie jej inicjatorzy podają jakie stawiali przed sobą cele.
Kiedy, pod koniec drugiej wojny światowej, tragiczne wiadomości o zagładzie Żydów w Europie i naszych braci w Polsce dotarły do Eretz Israel, i kiedy rozpoczęto akcję pomocy dla Ocalałych – narodziła się idea upamiętnienia naszych bliskich. Ten święty obowiązek podjęło ziomkostwo w Eretz Israel.
Uchodźcy z Pabianic postanowili opublikować Księgę Pamięci, która przedstawi historię żydowskiej społeczności Pabianic – jej cierpienia, walkę, aspiracje, poczynając od początku XIX wieku aż do czasu zagłady w okresie 1939-1945.
Komitet redakcyjny Księgi Pamięci Pabianic zwrócił się do wszystkich pabianiczan rozsianych po świecie z apelem: „Ziomkostwo Pabianickie pragnie ogłosić drukiem Księgę Pamięci Pabianic, która będzie stanowiła pomnik wystawiony społeczności żydowskiej, wyciętej w pień podczas Holokaustu, podobnie jak inne wspólnoty w Polsce. Będzie to pomnik służący zarówno nam jak i naszym dzieciom, aż do końca czasów. Księga pomieści materiały historyczne i literackie, dokumenty i zdjęcia istotne dla miasta, w którym się urodziliśmy i wychowali.”
Opracowanie Księgi Pamięci Pabianic nie było łatwym zadaniem. Księga miała obejmować trzy okresy: najdawniejsze lata społeczności żydowskiej Pabianic, jej aktywność w XX wieku, oraz lata 1939-1945. Podjęliśmy próbę odnalezienia materiałów o Pabianicach w ogólnodostępnych bibliotekach w Izraelu. Niestety, popularne encyklopedie żydowskie oraz wydawnictwa dotyczące historii prawie zupełnie pomijały Pabianice, a zwłaszcza dzieje społeczności żydowskiej.
Żydzi pabianiccy ze swoją tragicznie krótką historią obejmująca 150 lat – nie krótszą niż historia Żydów łó dzkich – nie zasługiwali na zainteresowanie badaczy i autorów.
Warto podkreślić, że historyk Pabianic, Maksymilian Baruch, konwertyta i syn Majera Barucha (jeden z twórców przemysłu tekstylnego w naszym mieście) opublikował wiele cennych studiów o Pabianicach. Najważniejsze z nich to: „Kolonia arystokratów francuskich w dobrach Kapituły Krakowskiej”, „Niemieckie osadnictwo w okolicach Pabianic”, „Sądownictwo w dobrach Kapituły Krakowskiej w XVI w.”, „Pabianice, Rzgów i wsie okoliczne”, „Rusyfikacja w okręgu pabianickim”, „Wizyta króla Jagiełły w Pabianicach”.
Można uznać, że prace te opisują znaczący fragment historii Pabianic. Jednak nie odnajdziemy tam wzmianki o „osadnictwie żydowskim” w Pabianicach i okolicy, o żydowskiej przedsiębiorczości i witalności, o roli Żydów w rozwoju lokalnego przemysły włókienniczego, który wzbogacił miasto o nową jakość ekonomiczną i umożliwił powstanie instytucji kulturalnych, i społecznych. Tylko konwertyta i to konwertyta o złych intencjach mógł sobie pozwolić na brak obiektywizmu w ocenie wkładu Żydów w rozwój Pabianic.
W jednym z ostatnich numerów Pabianicer Zaitung z 1938 roku mogliśmy przeczytać, że niebawem ukaże się historia Żydów w Pabianicach, ale niestety nie doczekaliśmy się nawet początku owej pracy nowego pokolenia historyków żydowskich. Był to ostatni numer Pabianicer Zaitung, jaki przetrwał w archiwum izraelskim.
W pierwszej części naszej publikacji wykorzystaliśmy studia historyczne odnoszące się do Łodzi i okolic, m. in. A. Tenenbojm „Historia Łodzi i łódzkich Żydów”, A. Wolf Jasni „Historia żydowskiego ruchu robotniczego w Łodzi”, Ph. Friedman „Getto w Łodzi”, A. Ashkol „ Społeczność żydowska w Łodzi”, oraz polską broszurę – K. Staszewski „Ilustrowany przewodnik po Pabjanicach, Łasku i powiecie łaskim”.
Rozdział poświęcony okresowi między pierwszą a drugą wojną światową został oparty na wspomnieniach mieszkańców Pabianic, którzy obecnie żyją w Izraelu i w innych krajach (zwłaszcza w Argentynie). Nadesłali nam zajmujące materiały o tych niezwykle pomyślnych latach w historii Żydów pabianickich. Wtedy nastąpiła istna eksplozja energii twórczej w Łodzi, Pabianicach i w okolicznych miejscowościach.
Do rozwoju społeczności przyczynili się robotnicy, fabrykanci, technicy, inżynierowie, handlowcy. Zostały nawiązane kontakty z wielką Rosją, Kaukazem, Syberią , a nawet Chinami. Dzięki tym relacjom handlowym mogły się umacniać żydowskie inicjatywy gospodarcze. Wówczas też powstały nowe przedsięwzięcia kulturalne i oświatowe, np. nowoczesne chedery, szkoły podstawowe i średnie, biblioteki, chóry, grupy teatralne, a także instytucje finansowe, np. bank wspomagający żydowski biznes. Nastąpił również rozrost żydowskiego ruchu robotniczego, walczącego o prawo do pracy i poprawę warunków zatrudnienia. Pojawiły się nowe ugrupowania polityczne i partie, a szczególnie ruch syjonistyczny. Wszystko to ukształtowało współczesny obraz żydowskich Pabianic. Rozdział ten prezentuje instytucje społeczne, kulturalne i polityczne. Mamy tu galerię barwnych postaci i dykteryjek z pabianickiego światka, wraz z jego radościami i smutkami.
Trzeci okres to tragiczny koniec żydowskich Pabianic. Bestialska destrukcja społeczności widziana przez Ocalałych. Otrzymujemy klarowny obraz czasu zagłady, który trudno wyrazić słowami. Jednak rozdział ten jest najważniejszy ponieważ ukazuje martyrologię osób bliskich i najdroższych. Opowiada o ich ostatnich chwilach na polskiej ziemi, gdzie Żydzi mieszkali od wielu pokoleń, snuli marzenia i walczyli o lepszą przyszłość nie tylko dla siebie, i swoich dzieci, ale także dla wszystkich Żydów i nie-Żydów.
Oprócz naszych męczenników, którzy zginęli podczas Zagłady przypominamy także nowych bohaterów. Synów Pabianic, którzy oddali życie w walce o państwo izraelskie.
Pamiątkowa Księga Pabianic mogła się ukazać dzięki starannej pracy komitetu redakcyjnego. Nasi towarzysze – inżynier Dawid Dawidowicz, Michał Wolf Kochman i Gerszon Rajchman dołożyli wszelkich starań, aby doprowadzić to dzieło do końca. Przez 10 lat pozyskiwali materiały w bibliotekach oraz od historyków, pisarzy, poetów, a szczególnie od ziomkostw w Izraelu i w innych krajach dokąd los rzucił pabianiczan.
Gratulacje należą się redaktorowi książki A. Wolfowi Jasniemu, który z wielkim sercem podjął trud opracowania zgromadzonego materiału. Specjalne podziękowanie kierujemy do wszystkich przyjaciół w Izraelu i do ziomkostw pabianickich w Ameryce, Kanadzie, Australii i Argentynie za okazaną pomoc w wydaniu Księgi Pamięci Pabianic.
M.W. Kochman: Wspominam drogą nam wszystkim społeczność Pabianic z wielkim bólem. Pabianice, które zawsze łączyły się z wieloma szczęśliwymi chwilami radosnej młodości, są obecnie przywoływane z głębokim smutkiem żałobnika. Stoimy z pochylonymi głowami wobec katastrofy jaka stała się naszym udziałem.
Nasze serca przepełnia bezbrzeżny smutek. Kierują nami gniew i cierpienie, gdy wspominamy los społeczności żydowskiej Pabianic.
12 tysięcy Żydów z Pabianic było naszymi niezapomnianymi rodzicami, braćmi i siostrami zamęczonymi przez Niemców. Prochy zagazowanych i spalonych ciał pokrywają całą Polskę. Nie ma już po nich żadnego śladu. Nawet cmentarne znaki pamięci o tych, którzy zmarli przed wojną już nie istnieją. Razem z polskimi antysemitami Niemcy wykradali święte płyty nagrobne, żeby wykładać nimi drogi. Bogate i barwne życie ciężko pracującej społeczności zostało bezlitośnie unicestwione. Bezpowrotnie.
Pabianice sąsiadują z Łodzią – polskim Manchesterem. Tutaj utworzono setki fabryk tekstylnych, które włączyły się w krwiobieg gospodarczy, a ich produkty były znane w całej Polsce i w wielu krajach. Żydzi przyczyniali się przez lata do rozwoju Pabianic.
Żydowskie Pabianice, podobnie jak żydowska Łódź, miały krótką historię. Żydzi zaczęli się osiedlać w chrześcijańskim mieście, w którym wprowadzono zaczątki przemysłu tekstylnego. Pomimo płytkiego zakorzenienia, żydowskie Pabianice rozkwitły swoim kulturowym i społecznym bogactwem.
Niewielkie żydowskie Pabianice posiadały szkołę średnią, szkołę powszechną, synagogę, miały towarzystwo kulturalne – Hazomir, bibliotekę, organizacje polityczne i związkowe, kluby sportowe, stowarzyszenia charytatywne, np. dom starców i szpital. Ta mała społeczność dysponowała tygodnikiem, który ukazywał się aż do wybuchu II wojny światowej. Gazeta pisała o sprawach bliskich mieszkańcom. Istniał również bank, który wspierał żydowskich rzemieślników, sklepikarzy, właścicieli małych firm. Tysiące żydowskich i chrześcijańskich robotników pracowało w fabrykach żydowskich. Dwie kooperatywy utrzymywały wiele rodzin.
Żydzi stanowili niemal 20 proc. mieszkańców, ale dynamika ich działalności wpływała na całe miasto. Tak zwana rogatka, czyli Stary Rynek tętnił żydowską aktywnością. Od rana do wieczora był pełen przedsiębiorców, kupców z całej Polski, pośredników, a także tragarzy i wozaków. Na każdym kroku wyczuwało się twórczą energię i wielkie ożywienie.
Podczas każdego święta park i główną ulicę miasta zapełniali Żydzi.
Pabianice zostały zniszczone przez hordy niemieckie, które uderzyły z siłą huraganu. Niemcy urzeczywistnili to, o czym mogli tylko pomarzyć miejscowi antysemici, którzy chcieli się pozbyć Żydów. Tak więc żydowskie Pabianice przestały istnieć.
Wspominamy naszą zniszczoną społeczność z wielkim szacunkiem, a zwłaszcza naszych bohaterów. Pabianickie getto zostało otoczone przez uzbrojonych i cywilnych Niemców bez szans na jakikolwiek opór. Jednakże niektóre osoby spośród Żydów pabianickich zapisały się na zawsze swoimi heroicznymi czynami.
Któż nie pamięta świetlanej postaci Leiba Pakina? Wyjechał do Paryża przed wojną. Podczas niemieckiej okupacji dowodził oddziałem partyzanckim we Francji i poległ w walce. Wdzięczni Polacy nadali jego imię jednej z ulic Pabianic. Wspomnijmy także męczennika Szlamę Zelichowskiego. Pochodził z rodziny chasydzkiej i sam był także chasydem. Naziści powiesili go w Zduńskiej Woli. Katów zadziwił swą odwagą. Szedł na szubienicę z uniesioną głową, tańcząc i śpiewając. Jego heroiczną śmierć uwiecznił poeta łódzki Icchak Kacenelson. Wspomnijmy bohaterskich synów Pabianic, którzy oddali życie w bojach o niepodległe Państwo Izrael. My, uratowani przedstawiciele umęczonych Pabianic na zawsze zachowamy w sercach pamięć o naszych bohaterach.
Pragniemy, aby nasza Księga mówiła o bogatej historii i tragicznym końcu żydowskiej społeczności Pabianic. Niech to wydawnictwo będzie jej pomnikiem.
Yosef Bialik: Jak w kolorowym śnie przypominam sobie dzieciństwo i młodość w mieście Pabianice. Widzę rozmaitych ludzi z odległych czasów: szanowane głowy rodzin, nauczycieli, przedsiębiorców, a także wąskie uliczki i okazałe kamienice. Kupców i przedsiębiorców stojących w grupkach na Starym Rynku (rogeta, rogatka), którzy gorączkowo omawiają sprawy biznesowe w oczekiwaniu na partnerów z Łodzi. Widzę robotników i tkaczy, ludzi różnych zawodów zatrudnionych w przemyśle. Przypominam sobie grupę „Związek” utworzoną w 1905 r. skupiającą pierwszych socjalistów w naszej społeczności, którzy poprzez swój dynamizm cieszyli się powszechną estymą.
Wspominam edukatorów, którzy mimo swoich braków, kontynuowali złotą tradycję nauczania judaizmu i przybliżali wszystkim idee syjonizmu, a zwłaszcza naszym notablom. Pamiętam również zwykłych mieszkańców pełnych prostoty i skromności, którzy mieli wkrótce zmierzyć się z niepewną przyszłością.
Sytuacja ekonomiczna mieszkańców była dobra mimo ciągłych zmagań o przetrwanie, wątpliwych inwestycji i panującego kryzysu. Chociaż wiele osób zbankrutowało, to udało się utrzymać w miarę przyzwoity poziom życia. Ludzi było stać na wypoczynek letni ponieważ Pabianice zapewniały pracę i godziwe zarobki. Nie wszyscy rzecz jasna byli zamożnymi przemysłowcami. Znaczną część społeczności stanowi robotnicy – zróżnicowani pod względem sympatii politycznych. Mieliśmy chasydów i ich przeciwników – mitnagdim, oraz asymilatorów (zwolennicy włączenia się w polską wspólnotę narodową). Występowały spory o władzę w społeczności między różnymi frakcjami. Ale o przywództwo gminy żydowskiej ścierali się głównie chasydzi i kamienicznicy. W mieście istniało wiele ośrodków religijnych zwanych sztiblami, które prowadziły między sobą nieustanne spory. Różnice zdań miały miejsce również w obrębie każdego sztibla. Nie było zgody.
Działalność publiczna w owym czasie była domeną chasydów, przedsiębiorców oraz innych dobrze sytuowanych dżentelmenów i koncentrowała się w gminie żydowskiej. Gmina była odpowiedzialna za utrzymanie synagogi, łaźni, cmentarza oraz podstawowe usługi publiczne. (…)
Nauka religii była prowadzona w chederach finansowanych przez rodziców, którzy zatrudniali prywatnych nauczycieli. Nie interesowano się sprawami edukacji aż do 1912 roku. Wtedy polscy nacjonaliści wystąpili przeciwko żydowskiej edukacji. Wówczas Żydzi podjęli próbę wprowadzenia nowoczesnego systemu nauczania, który miał zastąpić dotychczasowe chedery. Chodziło o zaspokojenie aspiracji młodej generacji syjonistów, którzy chcieli nowej szkoły dla swoich dzieci. Przeciwko zmianom w edukacji wystąpili chasydzi, którzy potraktowali je jako „wojnę z przykazaniami”. Kłótnie trwały latami, aż szkoła została zamknięta.
W miarę jak społeczność umacniała swoją niezależność ekonomiczną pojawiła się potrzeba finansowania żydowskich przedsięwzięć. Utworzono bank żydowski, który obsługiwał setki interesów. Bank wspierał szkoły i inne instytucje.
Wolf Jasni: Zamykamy książkę o Pabianicach przeświadczeni, że znalazło się w niej wszystko to, co dotyczy życia i tragicznego końca naszej społeczności. Wspomnienia Ocalałych, którzy urodzili się w naszym mieście oraz zebrane dokumenty mówiące o początkach społeczności w Pabianicach w całej rozciągłości ukazują jak wyglądało osadnictwo żydowskie.
Pabianice stanowią ważny argument w dyskusjach z antysemickimi teoriami tępogłowych profesorów niemieckich i wszelkiej maści antysemitami. Żydzi nie tylko zajmowali się produktywną pracą fizyczną, ale także walczyli wszelkimi dostępnymi środkami o prawo do zatrudnienia i prawo do utrzymywania się z uczciwej pracy. Pracownicy wspólnymi siłami tworzyli pierwsze firmy tkackie i przyczyniali się do powstawania fabryk tekstylnych, a ich towary docierały do różnych zakątków świata. (…)
Pabianice zostały wprowadzone na drogę zagłady. Po konfiskacie własności – po wymuszeniu łapówek i pojedynczych egzekucjach – nadeszło ostateczne rozwiązanie. Żydzi zdolni do pracy zostali wysłani do Łodzi, aby wyeksploatować ich w fabrykach istniejących na terenie getta. Pozostali Żydzi - dzieci, kobiety, osoby starsze, mniej sposobne do pracy trafiły natychmiast do obozu śmierci w Chełmnie. Ci, którzy przybyli do Łodzi byli traktowani jako obcy element przez władze getta na czele z Rumkowskim. Przy pierwszej okazji wysyłano ich do „pracy”, gdzie byli dręczeni przez Niemców. Jedynie garstka przetrwała likwidację getta łódzkiego. Ona także została przetransportowana do obozu zagłady w Auschwitz.
Nie ma już żydowskich Pabianic. Myślimy o męczennikach z wielkim smutkiem. Ich uczciwe, pracowite życie oraz kultura uległy okrutnej zagładzie. Równocześnie kierujemy wzrok w stronę 150-letniej historii tej świętej społeczności, aby zobaczyć ją w całej okazałości.
Osadnictwo żydowskie pojawiło się tutaj w XIX wieku i przyniosło nieznane dotąd formy aktywności społecznej. Nasze miasto było częścią łódzkiego okręgu przemysłowego. Jednak pewne osobliwości odróżniały Pabianice od innych społeczności żydowskich w Łodzi i regionie.
Życie społeczne w Pabianicach miało swój styl. Ten ośrodek pracy żydowskich włókniarzy charakteryzowała głęboka religijność. Społeczność znajdowała się pod przemożnym wpływem silnej osobowości rabina Mendele Altera. Z drugiej strony brakowało istotnej dla Żydów organizacji jaką był Bund (Powszechny Żydowski Związek Robotniczy na Litwie w Polsce i Rosji – socjalistyczna, antysyjonistyczna partia żydowska, głosząca uspołecznienie środków produkcji i opowiadająca się za kulturalną autonomią dla Żydów i utworzeniem laickiego szkolnictwa). Polski Bund nie zdołał się zakorzenić w Pabianicach mimo wielu usiłowań.
W 1906 r. żydowska gazeta w Wilnie (Folktsaytung) opublikowała korespondencję, z której wynikało, że Pabianice nie otrzymują koniecznej pomocy politycznej od kierownictwa Bundu. Proszę sobie wyobrazić, że w mieście fabrycznym nie było prawie żadnej działalności bundowskiej. Próbowałem utworzyć komórkę Bundu w Pabianicach.
W 1919 roku tuż po zakończeniu pierwszej wojny światowej wraz z Wiśnią – kolega z Łodzi- chciałem zorganizować grupę młodzieżową Bundu (Tsukunft) w Pabianicach. Bez powodzenia. Później jeszcze dwukrotnie czyniłem starania. Bez skutku. Za drugim razem, w latach 30., udało się powołać komitet organizacyjny, który urządził miejsce spotkań w jakiejś piwnicy. Niestety, grupę początkujących bundystów zwerbowali komuniści. Jednakże proletariackie Pabianice nie zostały pozbawione żydowskiego ruchu pracowniczego. Rolę Bundu przejęła lewicowa Poalej-Syjon.
Dlaczego rozwój żydowskich Pabianic był tak specyficzny?
Przyczyna tkwi w ogromnym autorytecie Polskiej Partii Socjalistycznej wśród robotników pabianickich. Żydowscy robotnicy pozostawali w codziennych kontaktach z polskimi tkaczami i od samego początku żydowski ruch robotniczy znalazł się w kręgu ideologii PPS.
Robotnicy w Pabianicach poznali w praktyce ten fragment nauki Ber Borochowa, który mówił o wykluczaniu robotników żydowskich z fabryk. Wówczas dopiero żydowski ruch pracowniczy w Pabianicach znalazł się w orbicie wpływów partii Poalej-Syjon, która przez 30 lat odgrywała kluczową rolę w społeczności żydowskiej.
Syjoniści wszelkich odcieni od Hashomer Hatzair po Rewizjonistów, posiadali silne organizacje w stosunkowo małej społeczności. Wydawali nawet własną prasę. Syjonizm bardzo mocno zaznaczył swą obecność w Pabianicach. Główny celem działaczy syjonistycznych było ocalenie Żydów i zapewnienie im lepszego życia w starej-nowej Ziemi Izraela.
Tak czy inaczej los wszystkich Żydów pod niemiecką okupacją był podobny. Bezpowrotnie dobiegła kresu społeczność żydowska Pabianic. Aczkolwiek nie wszystko zostało stracone. Dzięki syjonistom wielu Żydów z Pabianic w porę wyjechało do Izraela. Żydowskie tradycje Pabianic przetrwały w sercach i umysłach tych, którzy w porę opuścili miasto.
Wszyscy pabianiccy Żydzi zachowują pamięć o zamęczonych ziomkach, nienawiść do sprawców, a także wolę kontynuowania narodowego i wspólnotowego życia. Państwo Izrael stało się punktem odniesienia dla Żydów z całego świata i … z Pabianic. Pabianickie Ziomkostwo w Izraelu wita każdego rodaka z prawdziwą radością.
Żydowskie Pabianice wciąż istnieją
http://www.jewishgen.org/Yizkor/Pabianice1/Pabianice1.html
Autor: Sławomir Saładaj