www.um.pabianice.pl
Pabianice znajdują się w aglomeracji łódzkiej. Stanowią zarazem centrum 120-tysięcznego powiatu. Funkcjonują tutaj najważniejsze dla społeczności instytucje i urzędy. Miasto liczy 58 tys. mieszkańców i obejmuje obszar 33 km2.

Dokuczajew powraca

A pomniejsz czcionkę A standardowy rozmiar A powiększ czcionkę

Na początku roku opublikowaliśmy tekst o żołnierzach sowieckich, którzy w 1945 roku ”za Pabianice” otrzymali tytuły i medale Bohatera Związku Radzieckiego. Wśród nich na szczególną uwagę zasługuje niezwykły Michaił S. Dokuczajew, który pod Pabianicami unicestwił dziesiątki, a może i więcej niemieckich faszystów, natomiast w późniejszych latach sprawował odpowiedzialne funkcje w swoim kraju i za granicą. Epizod pabianicki znalazł odzwierciedlenie w biogramach i życiorysach słynnego ochrannika kremlowskiego.

Do ponownego podjęcia tego tematu skłonił nas e-mail następującej treści: Szanowni Państwo! Na waszym portalu jest informacja o walce, którą stoczył pod Pabianicami przyszły generał KGB z Niemcami. Opis znajduje się na waszej stronie internetowej. Nie jest on precyzyjny. Dlatego pozwalam sobie przesłać mój artykuł zamieszczony w MMS Komandos nr 3 z 2012 r., który ewentualnie pozwoli uzupełnić informacje zamieszczone w portalu internetowym. Kazimierz Kraj

Kazimierz Kraj „Szef kremlowskich pretorianów: Gen. Michaił S. Dokuczajew – artylerzysta, szpieg, „borowik””

Michaił Dokuczajew urodził się 2 czerwca 1925 r. we wsi Nikolskoje leżącej w obwodzie astrachańskim, w rodzinie o silnych tradycjach wojskowych. Jego ojciec Stiepan Filaretowicz od 1918 roku służył w Armii Czerwonej i przez pięć lat walczył pod Astrachaniem, Carycynem i na Zakaukaziu. Dziadek Michała – Filaret Iwanowicz walczył w 1905 roku z Japończykami pod Cuszimą na krążowniku „Wariag” oraz na kanonierce „Koreańczyk”. Drugi z dziadków był narodowolcem i został zabity tuż przed opuszczeniem więzienia po odsiedzeniu 10 lat pozbawienia wolności. Młody Michaił chciał zostać inżynierem-mechanikiem, ale wojna pokrzyżowała jego plany i Dokuczajew po ukończeniu szkoły w listopadzie 1942 r., mając skończonych siedemnaście lat wstąpił do Armii Czerwonej. Swój chrzest bojowy przeszedł jako artylerzysta-kawalerzysta nad rzeką Myszkowie, uczestnicząc w walkach mających na celu powstrzymanie kolumn pancernych Wehrmachtu idących na pomoc zablokowanym w Stalingradzie wojskom feldmarszałka Paulusa.

Opuściwszy front stalingradzki, walczył pod Delbacewem. Uczestniczył w rajdach kawaleryjskich na tyłach przeciwnika; podczas tego ryzykownego przedsięwzięcia, które rozpoczęło ok. 6000 kawalerzystów za linię frontu powróciły jedynie setki. Kiedy front zaczął przesuwać się na zachód, kapral gwardii Michaił Dokuczajew jako jeden z pierwszych forsował Dniepr, został wówczas ranny i był hospitalizowany.

Potem wraz ze swoja dywizją uczestniczył w walkach na Białorusi (o miasto Mozyr) oraz na terenie Ukrainy, w rejonie Kowla i rzeki Turi. Tutaj został ponownie ranny, tym razem lekko. Na terytorium Polski Dokuczajew uczestniczył w walkach o Lublin i Warszawę. Był kontuzjowany, otrzymał jedno z najwyższych radzieckich odznaczeń bojowych – Order Chwały III stopnia.

W nocy 20 stycznia 1945 roku pułk, w którym służył Dokuczajew przeciął drogę odwrotu niemieckim wojskom pod Pabianicami. Jako pierwszy do boju przystąpił jego działon. Do chwili podejścia głównych sił swojego pułku Dokuczajew ze swoim działonem zniszczył cztery czołgi, pięć transporterów opancerzonych oraz pięć ciężarówek z niemiecką piechotą. Podczas tego nierównego boju zginęli wszyscy żołnierze jego działonu, a on sam został kontuzjowany w chwili, gdy uległo zniszczeniu jego działo ppanc. kaliber 45 mm.

Ponownie odznaczył się podczas walk nad rzeką Wartą, gdzie po wykryciu niemieckiego czołgu rozpoczął z nim nierówny pojedynek artyleryjski. Podczas walki jego czterdziestka piątka uległa uszkodzeniu, oderwane zostało jedno z kół. Artylerzyści nie przerwali jednak walki, ustawili uszkodzona armatę na skrzynkach po amunicji i zniszczyli czołg.

Podczas swojego ostatniego boju, w dniu 4 maja 1945 roku, Michaił Dokuczajew o mało co nie zginął. Miało to miejsce w miejscowości Ratenau, na terenie III Rzeszy; pocisk z pancerfausta celnie trafił w działo Dokuczajewa, który ponownie trafił do szpitala.

Po powrocie do kraju był najmłodszym uczestnikiem Parady Zwycięstwa w Moskwie noszącym na piersi Gwiazdę Bohatera Związku Radzieckiego. Do 1946 roku kapral Dokuczajew służył jako organizator pracy Komsomołu w jednym z pułków 12. Dywizji Zmechanizowanej stacjonującej w Białoruskim Okręgu Wojskowym.. następnie rozpoczął naukę w Wojskowym Instytucie Języków Obcych, który skończył w 1951 r. ze specjalnością tłumacza z języków angielskiego oraz serbsko-chorwackiego. Przez cztery lata służył w centrum informacyjnym zwanym Służbą Specjalną KC WKP (B). Pracował nad dokumentami zdobytymi przez radziecki wywiad, przygotowując je na potrzeby Biura politycznego KPZR oraz Sztabu Generalnego Armii Radzieckiej.

Ponownie rozpoczął naukę; tym razem w Akademii Wojskowo-Dyplomatycznej Sztabu Generalnego Armii Radzieckiej, a po jej ukończeniu został skierowany do służby w I Głównym Zarządzie KGB (wywiad). Jego pierwszym szefem w strukturach organów bezpieczeństwa był generał Iwan Anisimowicz Fadjekin. O wydziale, w którym przyszło służyć Dokuczajewowi, krążyły legendy. W okresie wojny wydział ten zajmował się prowadzeniem walk partyzanckich oraz dywersją na tyłach nieprzyjaciela. Legenda głosiła, ze pod biurkiem każdego funkcjonariusza oddziału leżą ładunki wybuchowe. Dokuczajew po przybyciu na miejsce służby nie zobaczył jednak żadnych wybuchowych urządzeń, lecz sejfy z dokumentami i materiałami agentury, z których cześć dawno powinna być przekazana do archiwum.

Pierwsze doświadczenia młodego oficera wywiadu związane były z nauką podstaw pracy agenturalnej oraz z przenikaniem na obiekty będące w operacyjnym zainteresowaniu wywiadu radzieckiego. Po krótkim okresie pracy w wydziale Dokuczajew został skierowany do innego wydziału operacyjnego i zaczął się specjalizować w pracy na kierunku greckim, z którym był związany przez kolejnych kilkanaście lat. Po pół roku przygotowań wyjechał wraz z rodziną do Grecji, gdzie rozpoczął pracę w radzieckiej ambasadzie w Atenach. Przez dziesięć lat służby w Grecji M. S. Dokuczajew doszedł do stanowiska rezydenta wywiadu KGB w tym państwie. Łączny dziesięcioletni pobyt Dokuczajewa w Grecji był przerwany dwuletnim uczestnictwem w kursach doskonalenia kadr kierowniczych KGB, które ukończył w Moskwie. (…)

Lata jego pobytu w Grecji przypadły również na okres przewrotu i rządów tzw. czarnych pułkowników. Dokuczajew przyznaje, ze o ile rezydentura radzieckiego wywiadu przegapiła przygotowania do przewrotu, to później dzięki swojej dobrze uplasowanej agenturze otrzymywała szczegółowe dane o działalności junty pułk. Papadopulosa. (…)

Po powrocie z Grecji przyszły „ochrannik” przez cztery lata kierował oddziałem kontrwywiadu zagranicznego, zajmując się zabezpieczeniem radzieckiego wywiadu przed przenikaniem do niego zagranicznej agentury, zapewnianiem bezpieczeństwa budynków oraz delegacji i obywateli radzieckich za granicą. W tym okresie został stworzony system ochrony ambasad i zagranicznych przedstawicielstw handlowych ZSRR, który był oparty na żołnierzach wojsk ochrony pogranicza KGB. (…)

W czerwcu 1975 r. Michaił Dokuczajew został skierowany na nowe miejsce służby. Wyznaczono go na zastępcę naczelnika 9. Zarządu Głównego KGB, którego zadaniem była ochrona kierownictwa KPZR oraz wysokich funkcjonariuszy władz państwowych. Jak pisze sam Dokuczajew miał on niewielkie pojęcie o tym kierunku pracy organów bezpieczeństwa państwowego. Jak się okazało, pięćdziesięcioletni już wówczas Dokuczajew rozpoczął nowy niezwykle interesujący rozdział swojego życia zakończony przejściem na emeryturę w 1989 r.

Pierwszy dzień służby w 9. Zarządzie Głównym KGB zaskoczył M. S. Dokuczajewa przyzwyczajonego do raczej siermiężnych warunków funkcjonowania. Do pracy został zawieziony służbową Wołgą, ekskluzywnie wyposażoną, zaopatrzoną w system specjalnej łączności oraz potężny silnik. Dokuczajew był przyzwyczajony do osobistego kierowania samochodem, gdyż jako operacyjny oficer wywiadu nie mógł korzystać ze służbowego kierowcy. Główną siedzibą służb ochronnych był Kreml z racji bliskości do pracujących tam ochranianych osób, tymczasem do momentu objęcia nowego stanowiska Dokuczajew przebywał na Kremlu jedynie dwa razy...

W zakres obowiązków generała Dokuczajewa wchodziła następująca problematyka: odpowiedzialność za bezpieczeństwo przywódców KPZR i rządu, także w czasie wyjazdów za granicę, zapewnienie bezpieczeństwa gościom zagranicznym przebywającym w ZSRR, oprócz tego były już oficer wywiadu był odpowiedzialny za ochronę budynków KC KPZR, miejsc przebywania (w tym stałego) ochranianych osób, zapewnienie bezpieczeństwa budynkom, w których przebywali przywódcy innych państw oraz operacyjno-techniczne zabezpieczenie pracy służb ochrony (bezpieczeństwa).

Nowa służba odpowiadała predyspozycjom generała Dokuczajewa. Jego czternastoletnia działalność na tym stanowisku była pełna interesujących zdarzeń oraz niejednokrotnie podnosiła mu poziom adrenaliny we krwi. Było to związane nie tylko z likwidacją ewentualnych zagrożeń dla życia pryncypałów Dokuczajewa, ale również z ich kaprysami (...).

Podczas wizyty w Moskwie prezydenta Francji Valerego Giscarda d'Estainge'a znamienity gość postanowił niespodziewanie pojechać do restauracji „Russkaja Izba”. Pomysł na wizytę wpadł prezydentowi do głowy gdzieś około północy. Dokuczajew do wskazanej restauracji wysłał natychmiast grupę oficerów, kucharzy i kelnerów. Sam poprosił gościa o chwilę zwłoki, a gdy wyruszył w drogę, prezydencka kolumna jechała stosunkowo wolno. W tym samym czasie podwładni Dokuczajewa robili w restauracji porządki, w której... po weselu leżeli pijani goście oraz orkiestra. W krótkim czasie restauracja została doprowadzona do porządku, a orkiestra „do stanu używalności”. Kelnerzy z KGB przebrani w ludowe stroje witali gościa, a orkiestra grała „Podmoskowskije wiecziera”. Podczas tej imprezy ambasador Francji w ZSRR zagadnął Dokuczajewa, wskazując na jednego z kelnerów, powiedział, że widział go już kiedyś na Kremlu. Michaił Stiepanowicz odpowiedział, że myli się on z całą pewnością – zapewne ze względu na wypitą doskonałą wódkę oraz nastrój wieczoru.

W trakcie wizyty Michaiła Gorbaczowa w Waszyngtonie w 1987 r. jeden z fotografów zrobił Dokuczajewowi zdjęcie jak na trawniku Białego Domu karmi wiewiórkę.

W artykule ilustrowanym owym zdjęciem, autor napisał, że była to specjalnie zainscenizowana scena mająca pokazać pieriestrojkę, jaka zaszła w sposobie myślenia generała „tego strasznego KGB”. Pieriestrojka miała zmiękczyć serce generała bezpieczeństwa państwowego do tego stopnia, że nakarmił amerykańską wiewiórkę. (…).


http://www.warheroes.ru/hero/hero.asp?Hero_id=1279


Autor: Sławomir Saładaj

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Zamknij